– Opowiadaj!
Spotkanie Iwy z Anką o siódmej rano było już rytuałem. Tym razem jednak chciała wiedzieć coś, o czym Iwa wcale nie chciała jej opowiadać, choć wiedziała że musi, przyjaźń do czegoś zobowiązuje. Postanowiła nie mówić jej jednak o śnie jaki miała tej nocy.
– Co chcesz wiedzieć? - Iwa grała na zwłokę z nadzieją, że przyjaciółka odpuści i zmieni temat.
– Strzelę cię zaraz! Wszystko! Od początku do końca i bez ogólników. - Anka nie zamierzała odpuścić.
– Wyszłam z psem i on był w lesie. - Ton Iwy był obojętny, nawet nieco znudzony.
– Byłaś w lesie po ciemku?!
– Chcesz wiedzieć czy wolisz mnie ochrzaniać za nocne spacery po lesie? - A może wystarczy tylko mały ochrzan? Pomyślała Iwa.
– Chcę wiedzieć, przepraszam, mów dalej.
– Niewiele jest do opowiadania. Podszedł do mnie, przedstawił się i powiedział, że jesteśmy sąsiadami. - Iwa naprawdę nie miała zamiaru mówić przyjaciółce wszystkiego. - Odprowadził mnie pod klatkę i poszedł do siebie.
W tym momencie podjechał autobus leniwie sapiąc, jakby każdy ruch sprawiał mu wiele trudności.
– I to wszystko? - Wzrok Anki mówił, że nie wierzy w te słowa. - Na pewno patrzył na ciebie jak na ciastko.
– Patrzył na mnie tak samo zwyczajnie jak inni faceci.
Chwilami zachowanie przyjaciółki stawało się mocno irytujące, Iwa nie lubiła kiedy przesadzała w pewnych kwestiach.
– Czyli z pożądaniem w oczach, to tak samo jakby chciał cię zjeść. - Wyjaśniła dziewczyna.
– Anka! - Powiedziała Iwa dosadnie patrząc na nią lekko morderczym wzrokiem. – No co? - Jej mina przywoływała na myśl zdziwionego skarceniem kota.
– Nic, czasem tylko się zastanawiam skąd masz umiejętność zostawiania rozumu w domu?
Ania sapnęła prawie jak autobus, którym jechały do szkoły i zrobiła naburmuszoną minę.
– Nienawidzę cię!
– Ale tylko czasami. - Iwa uśmiechnęła się słodko.
– Iwa... – Zaczęła Anka po krótkiej chwili i ku uldze przyjaciółki zmieniła temat. – Za cztery dni są twoje urodziny... Myślałaś już kogo zaprosisz?
Dawida, pomyślała Iwa, ale szybko stłumiła te myśli.
– Nie myślałam o tym, pewnie powiem komuś z klasy gdzie będziemy. Nie chcę robić z tego nie wiadomo czego.
– Ale to osiemnastka!
– Wiem. – Powiedziała i nagle usłyszała w głowie głos powtarzający: w twoje urodziny wszystko się zmieni. – Wszystko się zmieni...
– No właśnie, Iwa, będziesz pełnoletnia. Te wszystkie imprezy...
Anka mówiła, ale przyjaciółka już jej nie słyszała. Przypominała sobie sen, Dawida, jak mówił to wszystko. Ale to nie mogła być prawda, przecież wampiry nie istnieją, a nawet jeśli, to żywią się krwią, a pół-wampir chyba też potrzebowałby krwi żeby żyć. A może właśnie to się zmieni w urodziny Iwy, może wtedy zapragnie krwi... Nie, nie, nie... To był tylko wytwór jej chorej wyobraźni. To był tylko sen...
– Iwa! Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - Ania złapała przyjaciółkę za rękę.
– To był tylko sen. – Powiedziała Iwa na głos.
– Co? Dobrze się czujesz?
I nagle dziewczyna oprzytomniała, spojrzała na Ankę, była nieco przestraszona, patrzyła prosto w jej oczy. Uścisk na ręce stał się mocniejszy.
– Tak. – Powiedziała. – Wszystko w porządku.
– Wyglądasz jakbyś miała gorączkę.
– Nie wiem o co ci chodzi, wszystko gra.
– Czegoś mi nie mówisz. – Anka była zaniepokojona i trochę zła, bo wiedziała, że najlepsza przyjaciółka po raz pierwszy w życiu ma przed nią tajemnicę.
***
Dawid obudził się kompletnie niewyspany z poczuciem niezałatwienia czegoś ważnego. Wiedział, że powinien powidzieć Iwie więcej. Mógł wejść jeszcze raz do jej snu, ale nie chciał obarczać ją takim natłokiem informacji, szczególnie, że dziewczyna nie wierzyła nawet w istnienie wampirów i innych zjawisk nadprzyrodzonych. Będzie naprawdę ciężko, pomyślał i zwlókł się z łóżka. Dzień zapowiadał się niezbyt ciekawie. Zarówno pogoda jak i nastrój Dawida nie sprzyjały załatwianiu ważnych spraw, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Iwa i tak jest w szkole, pomyślał chłopak i wyszedł z domu. Śnieg sypał prosto w twarzi ani myślał przestać. Niebo przybrało kolor szarości połączonej z granatem, nie wróżyło to dobrze. Dawid patrząc na te kolory przed oczami miał Szkocję w sezonie jesiennym. Tęsknił za Szkocją, ale nie tak bardzo żeby opuścić Iwę. Nie tak bardzo żeby zaniedbać swoje obowiązki, poprawił się w myślach. Centrum miasta było maksymalnie zatłoczone. Ludzie biegli do autobusów nie patrząc pod nogi, ubrani w grube kurtki i płaszcze. Dawid tym razem też założył kurtkę żeby nie wyglądać jak bezdomny, choć wcale jej nie potrzebował. Temperatura do jakiej przywykł i fakt, że był dhampirem powodowało, że nie czuł zimna tak jak człowiek. Z tej jednej rzeczy zawsze był zadowolony. W głowie cały czas miał Iwę, zamyślał się na dłuższe chwile nie wiedząc co się z nim dzieje.
– Uważaj jak chodzisz! - Krzyknęła dziewczyna na którą właśnie wpadł.
– Przepraszam. - Powiedział Dawid swoim zwykłym tonem.
Dla niego zwykłym, dla innych uwodzicielskim. Policzki dziewczyny pokryły się purpurą, odwróciła głowę i pobiegła w swoją stronę. Urok dhampira, pomyślał chłopak, tylko właściwie po co to wszystko komuś takiemu jak on?
Kiedy Dawid dotarł w odpowiednie miejsce było blisko dziesiątej, miał być wcześniej, ale myśli o Iwie i ogarniający go zły humor uniemożliwiły mu to.
– Masz szczęście, że czekałam. - Powiedziała kobieta widząc niemalże biegnącego chłopaka. Nie była młoda, na oko miała około siedemdziesiątki. Długie siwe włosy spływały kaskadą na jej lekko przygarbione plecy. Ubrana była w zwykły codzienny strój, długą spódnicę sięgającą poniżej kostek i czarny krótki płaszcz.
– Madame Beatrice? - Zapytał Dawid. Nie spodziewał się, że kobieta z którą ma się spotkać wygląda tak zwyczajnie.
– We własnej osobie. - Powiedziała staruszka i uśmiechnęła się ukazując sztuczną szczękę. W jej uśmiechu kryło się coś dziwnego, jakby niebezpieczeństwo.
- Czego potrzebujesz młody dhampirze?
Dawid zmierzył Beatrice wzrokiem. Nie był pewien czego ma się po niej spodziewać, ale potrzebował jej pomocy. Kobieta chrząknęła ponaglająco.
– Potrzebuję ziół. - Powiedział chłopak pośpiesznie. - Głównie przeciwbólowych i na rany.
– Szkolisz młodą dhampirzycę. - Staruszka wiedziała zbyt wiele.
– Spieszę się. - Dawid nie zamierzał kontynuować tego tematu. - Przejdźmy do interesów.

CZYTASZ
W cieniu gwiazd
VampireGłówną bohaterką książki jest Iwa, 17-to letnia dziewczyna, która prowadzi normalne życie, chodzi do szkoły, ma przyjaciół i zwyczajne problemy nastolatki... Jednak jej życie całkowicie się zmienia w chwili kiedy poznaje Dawida i dowiaduje się, że j...