Siódma rano... Zima grasowała w najlepsze. Padał tak gęsty śnieg, że nie sposób było dostrzec sygnalizacji świetlnej. Jak zwykle Iwa spotkała się z Anką na przystanku. Każdego dnia prócz weekendu robiły to samo, czasem stawało się to nudne, ale wkrótce miały skończyć szkołę i tak wiele się zmieni. Pójdą na studia, jak dobrze pójdzie Iwa zostanie weterynarzem... Zaraz, zaraz... Weterynarze opatrują rany zwierzętom, krew... O mój Boże, pomyślała Iwa i niebezpiecznie zbladła.
– Ostatnio dziwnie się zachowujesz. – Zauważyła Anka. – Zamyślasz się na dłuższe chwile, znikasz bez uprzedzenia. Co się z tobą dzieje?
– Musimy porozmawiać. – Powiedziała Iwa poważnym tonem.
– Też mi się tak wydaje.
– Powiedz mi coś o wampirach. Stojący obok chłopak popatrzył na nie jak na istoty z innej planety i utkwił swój wzrok w Ance czekając na odpowiedź.
– Żartujesz sobie ze mnie? – Zapytała zaskoczona Anka. Chłopak wyglądał jak wystraszony lemur, patrzył to na Iwę, to po chwili na Ankę.
– Nigdy nie byłam bardziej poważna. – Skwitowała Iwa.
– Co chcesz wiedzieć?
– Wszystko co wiesz.
Zachowanie Iwy zaskoczyło Ankę, nigdy taka nie była, szczególnie kiedy chodziło o jej wampirzą pasję. Raczej unikała takich tematów.
– Przecież to zajmie wieki, ale wiesz, nie mamy dziś ważnych zajęć, możemy sobie odpuścić...
No proszę, moja pilnie ucząca się przyjaciółka namawia mnie na wagary, pomyślała Iwa, świat zwariował. To zawsze ona była tą „złą" i zawsze wszystko uchodziło jej na sucho.
– Myślę, że to jest dobry pomysł. – Powiedziała. – Masz przy sobie netbooka?
– Mam – odparła Ania.
– Wola Park?
– Tak jest! – Była zdecydowana jak nigdy.
– To musimy zmienić przystanek.
Rzadko wagarowały więc obie przeżywały coś w rodzaju ekscytacji. Anka była szczególnie podekscytowana, wampiry interesowały ją od zawsze. Sen Iwy wciąż wydawał się jej tylko snem, ale czuła wielką chęć zapoznania się z samym wampiryzmem. Jakaś część jej ciągle nie chciała w to wierzyć, ale inna część była żądna wiedzy. Jeśli Dawid faktycznie jest tym za kogo się uważa w snach, to znaczy że ja też jestem dhampirem, pomyślała dziewczyna, a co za tym idzie... Faktycznie wiele się zmieni, ja się zmienię i słowo daję, że nie wiem czy ciągle będę Iwą Rozewicz.
Przyjaciółki wybrały stolik przy oknie. Śnieg przestał padać tak nagle jak zaczął i dzień zmienił się w naprawdę przyjemnie słoneczny. Ciepłe promienie przedzierały się przez wielkie okno centrum handlowego. Nagle Iwa zapragnęła poczuć choć odrobinę wiosny.
– Mam już dość zimy. – Powiedziała zdejmując kurtkę.
– A mówią, że ludzie urodzeni zimą lubią tę porę roku. – Anka spojrzała znacząco na koleżankę.
– To znaczy, że ze mną jest coś nie tak. – Iwa parsknęła śmiechem, po czym usiadła na kanapie, zamknęła oczy i zwróciła twarz w stronę słońca. Naprawdę tęskniła za wiosną.
– Mam w komputerze pewne informacje dotyczące ostatnich zdarzeń. – Anka odwróciła uwagę przyjaciółki od promieni słonecznych, była bardzo poważna.
– Co masz na myśli? – Iwa leniwie zwróciła głowę w stronę przyjaciółki.
– Ludzie uważają, że w lesie Kabackim grasuje jakieś zwierzę, ale moim zdaniem to wampir.

CZYTASZ
W cieniu gwiazd
VampiroGłówną bohaterką książki jest Iwa, 17-to letnia dziewczyna, która prowadzi normalne życie, chodzi do szkoły, ma przyjaciół i zwyczajne problemy nastolatki... Jednak jej życie całkowicie się zmienia w chwili kiedy poznaje Dawida i dowiaduje się, że j...