Rozdział 11 (cały)

39 4 0
                                    

XXX

Tak wiem.. miałam zrobić przerwę, ale.. znalazłam dziś chwilę i czuję się na tyle dobrze, że jeden rozdział mnie nie zabije :) Tak więc macie rozdział 11 w całości. :) Wstawiam i lecę szykować się na jutro do pracki.. :*

XXX


 Przez kolejne dni Iwa czuła się totalnie wybita z rytmu. Chodziła do szkoły, trenowała, ale wszystko było nie tak. Reagowała agresywnie na żarty kolegów, jedynie w obecności Dawida całkowicie się wyciszała... No, może z małymi wyjątkami.

– Wszystko w porządku?

– Nie, Dawid, nie jest w porządku!

– Zawsze możemy o tym porozmawiać.

– Ale o czym? O tym, że kilka dni temu prawie zostaliśmy zabici? Wybacz, ale podziękuję za taką rozmowę.

Iwa nie była zła, jedynie totalnie rozstrojona. Każdego dnia od starcia z wampirem myślała o tym co się stało. Początkowo wydawało jej się, że będzie tak łatwo jak przy ataku wampirzycy w toalecie w centrum handlowym, ale już po kilku godzinach okazało się, że jest zupełnie inaczej. Dziewczyna nie wiedziała co jeszcze się wydarzy i całkowicie pozbawiało ją energii życiowej.

– Iwa, ja wiem, że to wszystko łatwo się mówi, ale musisz się z tym wszystkim pogodzić. - Dawid próbował dotrzeć do dhampirzycy, jednak na niewiele się to zdało.

– Tak, masz rację, łatwo się mówi. - Powiedziała niemal przez łzy.

– Myślisz, że mi jest łatwo? Tak naprawdę ciągle spędzam czas w towarzystwie trupów i wierz mi, nie jest to moja życiowa pasja!

Dawidowi również nie było łatwo. Zjawił się w Warszawie tylko po to żeby chronić i wyszkolić Iwę. Nie spodziewał się, że czeka go tyle wątpliwych atrakcji. – Jestem wściekła... - Iwa nie wiedziała co ma więcej powiedzieć. – Na swoje własne życie...

Dawid doskonale ją rozumiał.

- Wiem, też tak miałem. Jedyne co możesz zrobić to wykorzystać tę wściekłość w walce.

Po tych słowach dosłownie rzucił się na Iwę, jak wtedy na wampira. Dhampirzyca momentalnie zebrała myśli i zablokowała cios, od razu wypchnęła rękę do przodu żeby go uderzyć, ale był silniejszy i powalił ją na podłogę.

– Walcz. – Syknął. – Jesteś silną dhampirzycą, a zachowujesz się jak laleczka barbie!

– Przegiąłeś. – Warknęła.

Zablokowała myśli i kiedy poczuła się pewnie skoczyła w jego kierunku. Pierwsze ciosy skutecznie blokował, jednak po chwili Iwie udało się uderzyć go w brzuch. Nie zrezygnował z dalszej walki, musiała radzić sobie inaczej. Czuła się zmęczona i ledwo stała na nogach, ale postanowiła właśnie dziś pokonać go, choć wiedziała, że jest to prawie niemożliwe. Prawie...

– Jesteś zbyt przewidywalna. – Powiedział Dawid. – Postaraj się mnie zaskoczyć.

Iwa odblokowała myśli, Dawid spojrzał na nią zaskoczony. Teraz uderzę cię w brzuch, pomyślała i kopnęła go pod kolanem, stracił równowagę. Podeszła bliżej i powaliła go na podłogę uniemożliwiając mu wypchnięcie jakiegokolwiek ciosu.

– Wygrałam. – Powiedziała dumnie.

Dawid uśmiechnął się promiennie dumny ze swojej uczennicy, nie spodziewał się takiej strategii.

– Zaskoczyłaś mnie. – Powiedział nie przestając się uśmiechać.

– Czy nie o to właśnie chodziło?

W cieniu gwiazdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz