~~ Czas się zabawić ~~

23 2 1
                                    


Nie mam bladego pojęcia kiedy zasnęłam. Wydaje mi się że jest teraz 00:00 bo na dworze jest ciemno. Opierałam się o drzwi i spałam sobie. Nagle poczułam że ktoś jest w pomieszczeniu. Wiedziałam co mam robić. Poc ichu wstałam i stworzyłam moją ulubioną broń, ,,Kosa Śmierci". Nazwałam ją tak pewnego popołudnia, kiedy mi się nudziło. Poszłam powoli w stronę osoby. Zauważyła mnie i zaczęliśmy walczyć. Wreszcie jakaś rozrywka. Oberwałam kilka razy w rękę, ale w ostatnim momencie sparaliżowałam kolesia i przyłożyłam kosę do szyi obcego.

- Czy ciebie mamusia nie uczyła, że nie ładnie tak wchodzić do czyjegoś domu bez pukania??? - zapytałam groźnie z szyderczym uśmiechem na twarzy.

- Dark?! To ty?! - powiedział włamywacz.

Znam ten głos. Jest dla mnie bardzo znajomy i przyjemny.

- Cześć braciszku. - powiedziałam z rozbawieniem i lekkim zdziwieniem.

- Cześć mała. Dobrze walczysz. - pochwalił mnie Tomura.

- W jakiej sprawie przychodzisz do mnie o tej porze, na dodatek bez pukania. - spytałam się go troche zirytowana.

Czy ten człowiek nigdy się nie nauczy pukać??

- Nie odbierałaś telefonu, więc zacząłem się martwić. Tak jak zawsze. Poza tym, twoja kapela ,,Killer Shadow" się o ciebie pytała. - odparł.

Wyjełam telefon by zobaczyć czy mnie nie oszukuje. Czasami mi wmawiał takie bajeczki, żebym mu dała to co chciał. Niestety tym razem mówił prawdę. Zobaczyłam nieodebrane 30 połączeń.
Boże, ten człowiek to wariat.

- A tak poza tym to chciałem zobaczyć twoje mieszkanko. I jest całkiem przytulne. - powiedział.

- Ta, dopóki się nie dowiesz kto jest twoim sąsiadem na niższym piętrze. - powiedziałam zirytowana.

- A któż to taki, który wnerwia moją małą siostrzyczkę? - zapytał się mnie z troską i chęcią mordu.

- Kojarzysz może nie jakiego Mindoryię Izuku?? -

- Tego zielono włosego dupka?? -

- Ta. Na wielkie nieszczęście trafiłam do jego bloku. I wiesz co?? On mnie pamięta jak byliśmy bachorami. -

- Hehe, ale nie wie kim naprawde jesteś. Mam nadzieję. -

- Oczywiście, że nie. Przeciez takiemu debilowi bym nie powiedziała. -

- To dobrze...skoro już sobie pogadaliśmy to idź spać. Jutro jest nowy dzień i powinnaś być wypoczęta. - powiedział miłym głosem Shigaraki

- Okej, to...dobranoc... - powiedziałam.

Przytuliliśmy się nawzajem i otworzyłam mu portal do baru. Przeszedł przez nie go i zniknął. Zamknęłam go i poszłam do kuchni. Nie chciało mi się spać. W tym momencie zaczełam tęsknić za Ligą. Za durnymi żartami Dabiego, za zjebanym humorem Togi, za zdziwieniem Kurogiriego kiedy mu tłumaczyłam jak się gotuje. Za wszystkim co z nimi związane. Ale curz. Mam misję i nie odstawię ją na bok. Zrobiłam sobie kawę i powoli sobie ją piłam. Poczułam nagle czyjś wzrok skierowany na mnie. Rozejrzałam się dookoła i nasłuchiwałam jakiegokolwiek dźwięku, ale nic takiego nie słyszałam i nie widziałam.

Pewnie mi się tylko wydaje.

Skończyłam pić kawę i poszłam się przebrać. Dzisiaj była wspaniała noc na miły spacerek i dobrą zabawę. Była pełnia i wszędzie było jasne, blade światło. Choć w ciemności najlepiej mi się pracuje, to o tej porze zabawa jest wspaniała.
Ubrałam się w eleganckie ubranie i włożyłam kaptur na głowę.

Otworzyłam okno i wyskoczyłam przez nie. Spadałam sobie w dół i poczułam podmuch wiatru.

Znowu poczułam się wolna.
Wreszcie czułam, że żyje.

Użyłam Quirku i stworzyłam skrzydła. Poleciałam na dach budynku i zaczełam biec w stronę kolejnego. Zaczełam skakać z jednego na drugi i tak dalej. Kiedy byłam blisko centrum wskoczyłam w boczną uliczkę i szłam sobie spokojnie w poszukiwaniu rozrywki...

Zabawę czas zacząć!!

Dark Mistui ,,Przemiana W Potwora"BNHA *1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz