~~ Mój kochany Idol ~~

18 2 0
                                    


Szłam sobie spokojnie po bocznych uliczkach, unikając głównych ulic. Nie lubię po nocy nimi łazić. Najczęściej tam chodzi patrol i kontrolują, czy coś się nie dzieje w nocy. W skrócie, mogli by mnie łatwo dorwać.

Chodziłam sobie spacerkiem szukając jakiejś ciekawej rozrywki. Dawno nie odwalałam żadnej rozróby i mi powoli odbija. Jak ludzie powstrzymują się od takich wspaniałych rzeczy?! No nic. Teraz mogę się troche zabawić, a poza tym, troche ruchu mi nie zaszkodzi.

Zobaczyłam dwójkę mężczyzn którym nogi się kręciły i wpadali na siebie. Pewnie są pijani. Eh, chodź nie jest to zbyt interesujący typ ludzi, może się nadać. Przecież ruch i śmiech to zdrowie.

- Oooo...Seikatsu...pat-trz!! Ja-jakś dziewczynka...sobie chodzi!! Iczk! - powiedział pijany mężczyzna do kompana.

- Wiiiizę!!!...ejjjj, malłaa!!! Ccchccesssz...się z nammi zabbaniiiicc?? - powiedział drugi. Nie jaki Seikatsu.

Wspaniale!! Oni wiedzą jak się bawić!! Nawet nie musiałam się pytać. Zaczełam ich już lubić.

- Z chęcią, drodzy panowie! - powiedziałam z wielkim uśmiechem - Ale zagramy w moją ulubioną grę!! -

- A cuuuzż too za... Iczk! ... graaa?? - zapytał się nieznajomy.

- Zwie się...śmierć. - zrobiłam swoją minę zabójcy i stworzyłam z cienia pistolet, którym zaczełam w nich strzelać. Specjalnie nie trafiłam żeby mieć większą frajdę. Przewrócili się i próbowali uciekać. No cóż, mają pecha.

- Halo...co to znaczy?! Przecież chcieliście się bawić!! - krzyknęłam.

- POMOOOOCCCYYY!!! - wrzasnął Seikatsu i dostał kulką w głowę.

Popryskało na mnie mała fontana krwi. Ciuchy mi się pobrudziły, ale co tam. Jesli chcesz się dobrze bawić, trzeba się ubrudzić.
To samo zrobiłam z drugim. Zaśmiałam się demonicznie i powiedziałam do najbliższego, martwego ciała nieznajomego mężczyzny.

- Game over, przyjacielu. - i się zachichotałam.

Usłyszałam czyjeś kroki. Teraz pytanie, czy to są kolejne osoby pragnące zabawy czy ktoś inny. Nie musiałam za długo czekać. To był mi bardzo znany bohater. Którego kiedyś uwielbiałam i zrujnował moje piękne życie.

Eraserhead...

Odrazu jak mnie zobaczył, użył na mnie swojego ,, szalika " i mnie związał.

- Wreszcie ciebie złapałem, Ōkami. - powiedział poważnie.

Ja za to nie mogłam się powstrzymać i zaczełam się śmiać.

- Co tak ciebie bawi?! - spytał się mnie.

- Haha...bo widzisz, kochany bohaterze...nie mogłam się doczekać, aż ciebie spotkam po tym ostatnim wielkim wydarzeniu, HAHA... - i znowu zaczełam się rechotać.

On patrzył na mnie jak na jakąś wariatkę. Którą w sumie byłam. Próbował mnie udusić, ale mu troche nie wyszło. Kiedy z nim gadałam wykorzystałam jego nieuwagę i przecięłam liny. Próbował mnie znowu w nie złapać, bez skutku. Kiedyś Izuku robił notatki na temat WSZYSTKICH bohaterów, w sumie większości i czasami od niego go pożyczałam, kiedy mi się nudziło. Do dziś pamiętam wszystkie informacje na temat Eraserhead'a. Dla mnie wszystkie jego ruchy są przewidywalne.

- Czemu zabijasz niewinnych ludzi?! Co ci takiego uczynili?! - spytał się mnie wkurzony.

- W, ,, Bohaterowie " za każdym razem zadajecie to pytanie. Ale, nic takiego nie zrobili. Tylko...chcą się stać takimi podróbkami jak ty. - odpowiedziałam z radością.

Jednak juz powoli mi się nudziło. Wiedziałam co chciał zrobić co miał w planie i tym podobne. To nudne. Już lepszą zabawą jest mordowanie pijanych cywili. Krzyczą co jest muzyką dla mych uszu.
Zobaczyłam że próbował na mnie użyć swojego Quirku. Bez skutku.

- Och, czyżby biedny bohater nie mógł usunąć mojego Quirku?? - powiedziałam z fałszywym współczuciem.

On tylko się gniewnie na mnie spojrzał i powtarzał czynności.
Nie wiedział, że ja nie tylko posiadam ciemność jak też jeden bardzo fajną indywidualność. Anulowanie. Plus z niego jest taki, że nie muszę jej kontrolować. Ciągle mam ją aktywną, nawet jak śpię.

- Wybacz, ale nudzi mi się już, więc kończymy na dzisiaj. - powiedziałam poważnie i ze spokojnie.

Bohater spojrzał na mnie zdziwiony, a ja wtedy wskoczyłam na dach i biegłam z radością jednocześnie się śmiejąc.

Piękny wieczór.

Kiedy już wiedziałam, że nikt mnie nie goni, stworzyłam portal i przeszłam przez niego do swojego pokoju. Włączyłam telefon by zobaczyć która godzina. Jest teraz 04:56. Takie nie całe 5 godzin byłam na mieście, ale warto było. Już powoli się robiło jasno na dworze. Poszłam się umyć i włożyłam na siebie moją ulubioną piżamę. Wskoczyłam na łóżko i nagle poczułam zmęczenie.

Nagle mnie zamuliło, ale nadal miałam uśmiech na twarzy. Spotkałam mojego dawnego idola i się razem bawiliśmy!! Ucieszyłam się jak dziecko i nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
To była wspaniała noc...





Dark Mistui ,,Przemiana W Potwora"BNHA *1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz