1. Devastation

1.2K 39 46
                                    

  To nie tak, że nie lubiłem szkoły. Po prostu były tam rzeczy, które...mi nie wychodziły. Nie koniecznie uczyłem się dobrze. Nie mogę  powiedzieć, że źle jednak nauka to zdecydowanie nie moja mocna storna.

—Felix! Spóźnisz się do szkoły!-Wywracam oczyma mając ochotę rzucić łyżką prosto w płatki z mlekiem, które obecnie jem.

—Mamo. Szkoła to maks piętnaście minut drogi samochodem. Mam prawojazdy i poradzę sobie z tym!-Mama nie była zadowolona tym co powiedziałem, ale zignorowałem to powracając do jedzenia. Jestem przecież ogarnięty, wystarczy tylko wyjść z domu!

—Ostatni sprawdzian z matematyki-

—Poszedł mi tragicznie. Wiem o tym-Naprawdę odechciało mi się tych płatków.

—Poprawisz to?

—Nie. Nie ma opcji! W ogóle tego nie rozumiem i nie chce tego poprawiać...-Zabieram kluczyki do auta, telefon i wychodzę wreszcie z domu nie mogąc słuchać narzekań tej kobiety! Jest moją mamą, owszem. Ale nie mam więcej ochoty słuchać tego, że coś mi w życiu nie wyszło.

Ale to co mi wyszło na pewno to kupienie tego auta. Co prawda wydałem sporo pieniędzy, żeby kupić tego oto mustanga z dwutysięcznego osiemnastego roku. Kochałem to auto bardziej niż cokolwiek kiedykolwiek. Mój tata nie był zadowolony tym zakupem, ale ja byłem, a to jedyne co się dla mnie liczyło...

🌅🌅🌅

Zatłoczone korytarze to coś czego nienawidziłem najbardziej. Lubię ludzi, ale nienawidzę, kiedy muszę się przepychać i czuje oddech każdego na plecach, bo każdy chce dostać się do swojej szafki!

—Sunggie, przysięgam, że zaraz umrę i będziecie musieli mnie zbierać z podłogi w kawałkach jak oni mnie już rozdeptają!

—Bez żadnego cześć?-Uśmiecham się zadziornie do swojego przyjaciela-Okej, rozumiem.

—Gdzie masz jełopa?

—Seungmin'a? Poprawia karkówkę z fizyki. W ogóle mu nie wyszła-Śmiejemy się oboje. Uwielbiamy żartować z naszego przyjaciela. Seungmin jest kochany, ale nie znaczy to, że nie możemy go czasem podenerwować!

—Ten jełop to słyszał, kretyny!-Wzdrygam się, kiedy Kim krzyczy mi do ucha.

—Moje bębenki uszne! Przysięgam, że ogłuchnę przez ciebie, Minnie-Teatralnie łapie się za serce na co ten wywraca oczyma.

—A ta kartkówka była niezapowiedziana. Nie było mnie na lekcji z tym tematem. Miałem prawo to źle napisać...

—Minnie. My się tylko podśmiechujemy. Nie martw się tym-Uśmiechamy się do niego. Chyba jest nie w humorze-Coś się stało, że jesteś taki markotny?-Zapada chwilowa cisza. Patrzę tylko to na Kima, to na Han'a i czekam na odpowiedź Seungmin'a. Jisung ma racje. Kim jest dziwnie markotny.

—Ja...nie chce o tym narazie rozmawiać. Pogadamy po lekcjach-Przytakujemy. Dzisiaj lekcji mamy tylko cztery, więc nie martwi mnie to tak bardzo. Co prawda przez cztery godziny będę żył w niepewności i będzie zżerać mnie ciekawość, ale chce uszanować to, że Min nie chce mówić teraz.

🌅🌅🌅

  Mimo tego, że irytowała mnie cisza między nami nie miałem odwagi jej przerwać. Jisung też nie, więc po prostu siedzieliśmy w moim samochodzie. Han z tylu bo jest z nas mimo wszystko najmniejszy, a tam wcale nie ma dużo miejsca. Nie ruszyliśmy jeszcze z parkingu. Nie wiem jak zareaguje ja to co powie nam Seungmin. Ale obiecałem, że odwiozę ich później do domów.

—Min. Wiesz, że możesz nam powiedzieć wszystko?-Odzywam się wreszcie nie mogąc znieść tej ciszy i gęstej jak budyń atmosfery.

—Wiem, po prostu...-Zacina się-Całe moje życie mi się teraz sypie. Nie wiem, może wyjdę na przewrażliwione dziecko, ale moi rodzice się rozwodzą...moja mama chce, żebyśmy oboje z nią zostali, moja siostra chce zamieszkać z tatą więc w domu mam ciągłą awanturę i mam...mam już dość-Po jego policzku spływa łza. Jisung nie bardzo może zrobić cokolwiek, więc to ja przytulam młodszego nie wiedząc co powiedzieć. Wiem, że rodzina jest da Kima bardzo ważna i właśnie dlatego tak na to reaguje.

—To już na sto procent? Rozwodzą się?-Seungmin przytakuje, kiedy wreszcie się od niego odsuwam.

—Wczoraj nam to oznajmili. Tata wniósł wniosek o rozwód. Czekają na sprawę rozwodową. Po kłótni spakował się i wyszedł-Brakuje mi słów. Nie wiem, co mogę powiedzieć, żeby pocieszyć go w takiej sytuacji. Mimo tego, że znam go siedemnaście lat, całe moje życie, nie jestem  w stanie nic poradzić. I to naprawdę doprowadza mnie do wewnętrznego szału.

—Pojedziemy na donuta z czekoladą na pocieszenie, okej?-Kim przytakuje, więc jakby automatycznie wszyscy zapinamy pasy, a ja odpalam silnik.

Jedyną osobą z naszego towarzystwa która nie ma prawa jazdy jest właśnie Seungmin, ale dziwi mnie to, dlaczego Han nie przyjechał dzisiaj swoim autem. Zdarza się to bardzo rzadko, ale nic nie powiedział, a ja nie mam zamiaru drążyć.

Nasza ulubiona knajpka z donutami znajduje się prawie pół godziny drogi od naszej szkoły. Obrzeża Seulu i takie tam...

Dlatego w całkowitej ciszy droga strasznie mi się dłuży. Długo stoimy na czerwonym świetle, Seungmin ściera ciągle łzy, a Jisung siedzi z tyłu wpatrzony w swój telefon. Zaczyna padać, co trochę mnie irytuje. Deszcz naprawdę nie ułatwia prowadzenia samochodu. Nie uważam się za ani złego ani dobrego kierowcę. Wiem tylko tyle, że nienawidzę prowadzić w deszczu! Ale nie...to śnieg jest chyba najgorszy. W tamtym roku, kiedy zdałem prawo jazdy, w zimie spadł śnieg. Na autostradzie wpadłem w poślizg i nie prowadziłem przez kolejne dwa miesiące. Nic się wtedy nikomu nie stało, ale autem wracał mój tata bo ja nie byłem w stanie prowadzić.

—Jisung, może pochwalisz się nam co takiego ciekawego przeglądasz w telefonie?-Ruszamy wreszcie na zielonym świetle skręcając w prawo.

—Czytam artykuł. Ktoś zniszczył doszczętnie auto radnej z Busan. Przyjechała tylko na jeden dzień do Seulu i już nie ma czym wracać. Wszyscy podejrzewają Hwang'a i jego znajomych. Wiecie, tego od nielegalnych wyścigów-No tak. Samemu zdarzyło mi się być na wyścigu Hwang'a. Myśle, że każdemu szanującemu się nastolatkowi w Seulu zdarzyło się być na takich wyścigach. Ale byłem fam tylko raz i nie chciałbym ani razu więcej. Mój ojciec pracuje w policji, wolałbym się nie narażać. Nie powinienem zapuszczać się w tego typu środowiskach.

—Nie zdziwiłoby mnie, gdyby to był on z tą jego bandą przygłupów-Parskam śmiechem na słowa Seungmin'a-Hyunjin jest podobno popierdolony i ma dużo rozrachunków z wpływowymi ludźmi.

—To tylko plotki, nie wiadomo, czy tak jest na serio-Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że za niedługo będzie mi dane się tego dowiedzieć. 

________________________________
23.12.2022
Zanim ktoś mi zarzuci, że skopiowałam od kogoś pomysł nielegalnych wyścigów czy coś...pisałam tego typu ff już wcześniej, poza tym nielegalne wyścigi są mega popularnym tematem, wiec ta...

pisałam tego typu ff już wcześniej, poza tym nielegalne wyścigi są mega popularnym tematem, wiec ta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

MrsMoonK🌙

HaPpy||HYUNLIX||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz