37. Enough

317 38 2
                                    

  —Wyglądasz na wyczerpanego, Hwang-Starszy wywraca oczami. Pewnie słyszy to już któryś raz dzisiaj. Ale naprawdę wygląda na zmęczonego. Tak jakby nie spał od dobrych dwóch dni.

—Nic mi do cholery nie będzie. Nie rozmawiajmy o tym-Z drugiej strony wygląda, jakby był mocno pod wpływem czegoś, czego nie powinien. Nie odzywam się na ten temat. Wiem, że to mogłoby go zdenerwować, a chwilowo na pewno tego nie chce-Przepraszam. Masz racje, jestem zmęczony...

—Martwię się tylko, nie musisz na mnie od razu naskakiwać. Coś się stało?

—Słabo ostatnio śpię. I nie wiem dlaczego-Wzdycha zatrzymując się na czerwonym świetle-Nic nie pomaga, a ja jestem ledwo żywy...

—Coś cię męczy?-Podejrzewam, co to może być. Ale wątpię, że się do tego przyzna.

—To nic takiego, Felix. Będzie dobrze-Uśmiecha się słabo próbując zapewnić mnie, że wszystko będzie okej. Ale Hyunjin wygląda coraz gorzej. Nie mam pojęcia ile spał, jeżeli w ogóle spał. Ale zaczynam się poważnie martwić. Od tego wypadku zachowuje się trochę dziwnie. Inaczej.
-Przepraszam cię, jeżeli będę trochę wredny. Nie specjalnie, naprawdę.

—Zrozumiem. Ale postaraj się nie, uwierz mi, że w ostatnich dniach wystarczająco się na mnie wydzierali...

—Przepraszam, że mnie przy tobie ostatnio nie ma. Powinienem-

—Hyunjin. Nie mam ci tego za złe. Nie będę robić ci o to problemu. Ale wiedz, że jeżeli coś się dzieje, to masz mi o tym powiedzieć. Jasne?-Przytakuje ruszając z miejsca. Naprawdę się o niego martwię. Wygląda słabo. Gorzej niż kiedykolwiek. Mam dziwne wrażenie, że dzieje się coś niedobrego...

🌅🌅🌅

—Kurwa...-Wywracam oczami obserwując Hyunjin'a.

—Czego szukasz?-Trzaska drzwiami szafki w której grzebał. Jest widocznie rozdrażniony, co i mnie drażni-Hyunjin.

—Kurwa!-Aha. To się dowiedziałem-Nie ma, Felix. Nie ma!-Absolutnie nie rozumiem o co mu chodzi, ale widząc, jak się załamuje podchodzę do niego-Nie ma!-Powtarza jak maturę zakrywając uszy. Nie ukrywam, czuje się dziwnie. Nie wiem co się dzieje. Hwang dostaje ataku paniki...-Nie ma...

—Hyunjin. Co się dzieje? Czego nie ma?-Teraz nie dziwie się, że mało się ostatnio widzieliśmy, jeżeli takie rzeczy się z nim działy-Hyunjin.

—Zabrał to-Tracę nadzieje na to, że się z nim dogadam. Dlatego po prostu go do siebie przytulam czekając, aż trochę się uspokoi. Skulony Hwang, prawie płaczący, panikujacy. Dziwna rzecz-Minho to zabrał!

—Boże, Hyunjin. Nie mam pojęcia o czym mówisz, ale skoro to zabrał, to może do niego zadzwoń?-Wstaje gwałtownie, co irytuje mnie jeszcze bardziej.

—Nie rozumiesz!

—Nie! Nie rozumiem! Może byś mi łaskawie wytłumaczył w takim razie? Przed chwilą zachowywałeś się normalnie. Teraz jesteś jak nie ty!-Również wstaje-O co ci chodzi do cholery!? Co zabrał ci Minho i czemu zachowujesz się jak skończony cham!?

—Nie powinieneś wiedzieć-Patrzy mi prosto w oczy. I wtedy mam wrażenie, że dokładnie wiem o co chodzi. Widzę tą pustkę w jego oczach. Pustkę i głód.

—Ćpasz, Hwang. Dlatego nie chcesz mi powiedzieć o co chodzi, ta?-Wyglada jakby miał się zaraz rozpłakać-Nie wierze...

—To nie tak, Felix!

—A jak? Wytłumacz mi w takim razie!-Krzyczę.

—J-ja...-Spuszcza wzrok na podłogę-Przepraszam, Felix.

—Nie powinieneś przepraszać mnie tylko siebie, Hwang. Bo to ty wyszedłeś z tego bagna i znowu w nie wybiegasz. Po co? Pomyśl ile wytrzymałeś bez tego. Naprawdę jest ci to potrzebne? Jestem przekonany, że obecnie mógłbym oskarżyć Minho o to, że dał ci dostęp do narkotyków. Jeżeli zabrał te, które miałeś w tej szafce to może poszedł po rozum do głowy. Przemyśl swoje zachowanie i wtedy zadzwoń. Do zobaczenia-Jak najszybciej się da zbieram swoje rzeczy, ubieram buty i wychodzę nie patrząc na to, jak reaguje Hwang.

A kiedy jestem już w połowie drogi na piechote do domu zaczynam żałować, że go zostawiłem i zastanawiać się, czy nie powinienem przypadkiem z nim zostać...

🌅🌅🌅

—Gdzie byłeś?-Ledwo kontaktuje. Wiem, że mój tata coś do mnie mówił, oprócz tego teraz, ale moją głowę zajmuje coś innego.

Hyunjin się nie odezwał.

Nie odpisuje na moje wiadomości i nie odbiera telefonu, co cholernie mnie martwi i zaczynam żałować tego, że wyszedłem. Co jeżeli coś głupiego przyszło mu do głowy?

—U Hwang'a...

—I co się stało, że jesteś taki smutny? Pokłóciliście się?-Kręcę przecząco głową. Bo chyba nie. Nie pokłóciliśmy się, prawda? Boże, nie chce o tym nawet myśleć-Lix, co jest?

—Nic, nic się nie stało. Możemy o tym nie rozmawiać?-Patrze na niego, jest chyba zdziwiony tym, w jaki sposób wypowiedziałem te słowa.

—Wiesz, że jeżeli coś ci zrobił to-

—Tato! Hyunjin nic nie zrobił, okej? Nic się nie stało, mam gorszy dzień i tyle-Wywracam oczami. Okłamuje go. Chociaż nie do końca, bo Hyunjin nie zrobił mi nic złego. Nie mi, to sobie robi krzywdę. I to chyba jeszcze gorsze. Chciałbym, żeby się opamiętał. Chciałbym, żeby zdał sobie sprawę z tego, co zrobił sięgając ponownie po prochy. Pytanie tylko, czy nie jest już za późno?

Nie chce widzieć wiecznie naćpanego Hyunjin'a, a tym bardziej myśleć o tym, czy zaraz nie przedawkuje. Już teraz jest mi niedobrze, kiedy o tym myśle...

—Okej, widzę, że cię to drażni, nie ważne-Wzdycha-Zjesz coś?

—Po to tu przyszedłem-Może i jestem chamski. Ale jedyne co obecnie zajmuje moją głowę to Hwang Hyunjin i fakt, że nadal nie odpisał ani nie oddzwonił...

🌅🌅🌅

  Nie mogę zasnąć. Leżę w łóżku wpatrując się w sufit. Hyunjin nadal się nie odezwał. Pamietam jego słowa o przedawkowaniu. Że nie przedawkował w życiu raz...chciałbym być pewny, że żyje i nic mu nie jest. Tymczasem Hyunjin się nie odzywa, nie odczytuje i nie odpisuje na moje wiadomości. Super...

Czemu muszę być taki wybuchowy? Czemu musiałem wyjść do chuja? Mogłem z nim zostać kiedy widziałem jak się łamie. Pewnie poszedł po narkotyki do kogoś innego. Boże, Boże, Boże...co ja zrobiłem!?

Zbieram się jak najszybciej się da, szukam kluczyków do swojego samochodu i biegnę ile sił w nogach. Rzucam mamie siedzącej w salonie szybkie „wychodzę, muszę coś załatwić" i łamiąc wiele przepisów drogowych jadę do niegozzz

__________________________________
21.07.2023
Siedzę w pracy
I zamiast robić coś pożytecznego
Pisze rozdział 😀

2023Siedzę w pracyI zamiast robić coś pożytecznegoPisze rozdział 😀

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

MrsMoonK🌙

HaPpy||HYUNLIX||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz