Neymar pov's:
Trwał właśnie najważniejszy mecz tego sezonu: Legia Warszawa vs PSG. Legia była jak do tej pory moim najtrudniejszym przeciwnikiem.
Myślałem, że już nie uda nam się wygrać, gdy nagle na trybunach zobaczyłem JĄ.
Piękna blond niewiasta o anielskim uśmiechu.
Od razu się zakochałem.
Patrzenie na nią dało mi tyle motywacji, że strzeliłem 8 bramek w 10 minut.Przepadłem.
Już wiedziałem, że musi być MOJA.
Gdy po ostatniej bramce zobaczyłem jej łzy coś we mnie pękło, coś poszło nie tak. Byłem pewien, że to mi kibicuje, a okazuje się, że jest inaczej.
Ogarnęła mnie złość. Wiedziałem, że tak łatwo jej nie zdobędę. Obmyśliłem więc sprytny plan.Zaraz po skończeniu spotkania powiedziałem mojemu zaufanemu i najlepszemu ochroniarzowi - Michałowi - aby ją śledził.
Gdy tylko nadążyła się odpowiednia okazja w ciemnej, śmierdzącej uliczce podszedłem do niej z zaskoczenia. Wyglądałem tak:
Po jej minie wiedziałem już, że się we mnie zakochała. Odtworzyłem więc scenę z jej (jak się natychmiast dowiedziałem, bo kazałem mojemu informatykowi Arkowi znaleźć wszystkie informacje na jej temat) ulubionego filmu "365 dni". Nie zdołałem jednak wypowiedzieć do niej nic więcej, bo nagle Michał uderzył w jej głowę jakimś łomem.
Wkurwiłem się.
- Ja pierdole Pazdan, co ty robisz chłopie??!?!!!!! Nie taki był plan.
- Przepraszam szefie. Myślałem, że to Ronaldo - szepnął.
- Dobra, nic się chyba nie stało. Lecimy do Francji - powiedziałem, poczym wsiedliśmy do zaparkowanego pod śmietnikiem czarnego Fiata.Następnego dnia
Minęło sporo czasu, a moja księżniczka nadal się nie budzi. Bałem się, że Michał ją uszkodził. Biedna.
Mój kucharz Grzegorz przygotował dla niej jej ulubione jedzenie. Wyglądało tak:Przez zamontowane w jej sypialni kamery ujrzałem, że Julka w końcu się obudziła. Byłem tak bardzo szczęśliwy. Kazałem więc Michałowi iść po nią i przyprowadzić do mnie. Ze względów bezpieczeństwa musieliśmy ją obezwładnić. Kocham ją, wiem jak to wygląda, ale nie może mi uciec.
Odwróciłem się w jej stronę, by w końcu spojrzeć na nią a ona na mnie. Nie minęła chwila, a ona zemdlała. Znowu.
Postanowiłem ją ocucić pocałunkiem. Jednak ubiegł mnie Michał, który wylał na nią wiadro wody.
O chuj mu chodzi, ale już trudno, przynajmniej odzyskała przytomność.
Spojrzała się na mnie swoimi zjawiskowymi narządami do patrzenia.
- Hej, mała. Ale jesteś mokra- powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej uwodzicielsko.
- Mała to jest twoja pała
-Zadziorna, lubię takie - warknąłem.
Już miała coś odpyskować, ale nieoczekiwanie ktoś nam przerwał.
CZYTASZ
Porwana przez piłkarzyka ~Neymar Jr~
FanficJeden z pozoru zwykły wieczór, jeden moment, jedno spojrzenie i jeden ruch wystarczył żeby całe moje zwykle, nudne życie szarej myszki zmieniło się o 180°. Nazywam się Julka Clark, a o to moja historia jak zostałam porwana przez jednego z najlepszyc...