Myślałam, że mam. jakieś omamy i przywidziało mi się.
Przede mną stał jakiś koleś w masce żółwia ninja:Spojrzałam się na niego z typowym "bitch face" jak to na bad girl przystało. To chyba jakiś kolejny ochroniarz.
Nie zdążyłam jednak nic powiedzieć, a on tylko syknął na mnie jak jaszczur ze "Spidermana" i uciekł.
Co tu się właśnie stało? Ten mistrz kuchni chyba dosypał do tego bigosu jakieś dragi.
Szybko zapomniałam o zaistniałym incydencie i weszłam do pokoju.
W łazience wykonałam wszystkie czynności. Padłam na łóżko i ze zmęczenia szybko odpłynęłam w objęcia Morfeusza.Następnego dnia
Wstałam około 8 zmęczona i niewyspana, bo śnił mi się całą noc oczywiście nikt inny jak Neymar. Nie wiem już nawet co działo się w tym śnie, ale nie mogę wyrzucić obrazu jego oblicza z mojej durnej głowy.
To już jest obsesja.Wstałam z łóżka i potuptałam do łazienki, gdzie wykonałam wszystkie poranne czynności. Zrobiłam makijaż:
Kompletnie nie wiedziałam w co się dzisiaj ubrać, więc wzięłam pierwsze lepsze ciuchy, które szafa wysrała:
Mam nadzieję, że Neymarowi się spodoba.
Zaraz co?!?!!! Nie mogę takich rzeczy myśleć. Nie mogę się w NIM zakochać. Przecież jest moim porywaczem.
Seksownym porywaczem.
Dobra dosyć.Wyszłam z pokoju, bo co dziwne drzwi nie były zakluczone. Stał za nimi za to nikt inny jak ochroniarz Michał.
Zaprowadził mnie do jadalni, gdzie zjadłam na śniadanie krosanta.
Nie wiem czy wiecie, ale kochamy krosanty. Po skończonej konsumpcji nagle w progu drzwi pojawił się Neymar. Wyglądał tak:Ale on jest hot.
Nie.
Stop Julka nie możesz tak o nim myśleć. Uśmiechnął się do mnie, a ja speszona odwróciłam wzrok w drugą stronę.
-Bonjour. Mam dla ciebie niespodziankę -powiedział tajemniczo.
- Nie chcę od ciebie żadnych niespodzianek - powiedziałam złowrogo.
On jednak zignorował moje słowa i mówił dalej:
-Zabieram cię na trening PSG, żebyś zapoznała się z moimi kumplami z zespołu.
-Nie chcę.
- Ale ja chcę. Wstawaj idziemy - podszedł do mnie i pociągnął za ramię do góry.
Kiedy stanęłam na nogach zlustrował mnie przeszywającym wzrokiem. Nie wiem o co mu chodziło, ale przyglądając mi się miał taką minę:Niech lepiej spojrzy na siebie. Idiota. Nikt nie prosił go o zdanie.
- Idiota, ale twój- powiedział nagle z gangsterskim uśmieszkiem.Zaraz. Co. Powiedziałam to na głos?? Zawstydzona spaliłam buraka i odwróciłam się do niego plecami.
-Musisz założyć tę koszulkę, żeby każdy wiedział, że jesteś moja. Przebierz się, ja czekam na zewnątrz. - powiedział i rzucił czymś we mnie.
Kiedy odwróciłam się, już go nie było. Podniosłam koszulkę z podłogi. Wyglądała tak:On chyba sobie żartuje, nie ubiorę tego. Jego nie doczekanie, pffff.
Ostatecznie jednak ubrałam ją, bo w sumie to chcę żeby wszystkie laski mi zazdrościły.
Z dumą opuściłam willę, a oczywiście Michał zaprowadził mnie do czarnego Jaguara. Usiadłam w samochodzie na tylne siedzenie oczywiście jak najdalej od NIEGO.
Pojechaliśmy na stadion.Pamiętajcie o komentowaniu na twitterze pod tagiem #porwanaprzezpilkarzyka.
Buźka.
CZYTASZ
Porwana przez piłkarzyka ~Neymar Jr~
FanfictionJeden z pozoru zwykły wieczór, jeden moment, jedno spojrzenie i jeden ruch wystarczył żeby całe moje zwykle, nudne życie szarej myszki zmieniło się o 180°. Nazywam się Julka Clark, a o to moja historia jak zostałam porwana przez jednego z najlepszyc...