Miały lata Alien bardzo szybko rosła, z charakteru przypominała swojego ojca. Alien biegła bardzo szybko wpadła w ramiona swojego przyjaciela Leo białowłosy elf o niebieskich oczach obok niego brat bliźniak miał mała czarną plamę na lewym oku :
– LEO! Tęskniłam za tobą! – krzyknęła czarnowłosa.
– Alien wdzieliśmy się wczoraj w przedszkolu – odparł elf.
– Wiem, ale bardzo chciałam się z tobą spotkać, dlatego poprosiłam mamę byśmy się spotkali – uśmiechnęła się wtem zwróciła swoją uwagę na drugiego brata miał w ustach białą czekoladę:
– Akio tio moja czekolada! – krzyknął ze łżami Leo.
– Teraz jest moja – odpowiedział Akio i wytknął język, ruszył w swoją stronę.
Po kilku godzinach Alien i Leo bawili się w berka po tym, jak Chi udało się uspokoić jej syna, kupując mu czekoladę, Naiomi i Chi siedziały na ławce, rozmawiając o tym, co robią ich dzieci nagle podbiegł do nich chłopiec o morsko – różowych kocich włosach i złotych oczach :
– Ciocia Naiomi! – przytulił ją mocno.
– Cześć Hitoro przyszedłeś z mamą? Gdzie ona jest? – zapytała z uśmiechem.
– Rozmawia z ciocią Amandą, oprowadzamy ją po mieście, bo dawno wyjechała i wszystko jest dla niej nowe – powiedział z uśmieszkiem.
Dołączyły do nich kotka o morskich włosach i złotych oczach oraz rudowłosa wilczyca i brązowych oczach. Miała czarną sukienkę i okulary:
– To ty jesteś narzeczoną Jaspera? Wiesz ja i Jasper byliśmy bardzo blisko nasze rodziny chcielibyśmy się pobraliby nie przyniósł swoim rodzicom wstydu ~- powiedziała tajemniczym głosem.
– Czemu miał im przynieść wstyd? – zapytała zaskoczona Naiomi.
– Och nie powiedział ci? W sumie nie dziwię się nie wyglądasz na kogoś, kto by wytrzymał taką wiadomość – zachichotała złośliwie.
– JESTEM JEGO ŻONĄ I MATKĄ JEGO DZIECKA! – krzyknęła zdenerwowana złapała Alien za rękę i ruszyła do domu.
– Ale nie jesteś tą, którą kocha ~ powiedziała półszeptem Amanda.
Gdy wróciła do domu weszła do gabinetu swojego męża :
– Jasper, spotkałam twoją starą znajomą Amandę powiedziała mi co nieco o tobie – krzyżowała ręce i popatrzyła wymownie na swojego męża.
– A co konkretnie ci powiedziała? – oderwał wzrok od papierów, które leżały na biurku.
– Że nie jestem tą, którą kochasz – powiedziała zdenerwowana.
– To nie prawda kocham cię, ale była taka jedna bardzo dla mnie ważna, ale to przeszłość teraz liczysz się ty i nasza córka – powiedział i wstał, i objął swoją żonę.
CZYTASZ
Gacha adventures
CasualeGacha adventures opowiadanie o przygodach moich oc i mojej przyjaciółki oraz naszego przyjaciela który będzie robił ilustracje do tej książki za co jestem bardzo wdzięczna .