Chapter 18 - Are you drunk?

1.2K 75 5
                                    

Nadal ten sam wieczór, kilka lampek wina później.

— Gdyby grał Neymar już dawno byłby inny wynik. - zaśmiałam się w pewnym momencie.

Była pierwsza połowa meczu, a wynik to 0-0. 

— Ciekawe co teraz robi, skoro nie jest na boisku. - zaśmiała się równie pijana Wen.

Czy byłyśmy pijane? Ciężko zaprzeczyć. Tego wieczoru wino wchodziło jak woda.

— Zadzwonię do niego i spytam wiesz? - rzuciłam śmiejąc się ironicznie.

— Nie masz psychy. - wybuchła śmiechem.

Na trzeźwo może i nie, ale pijana? 

- - - - - - - - - -

POV: Neymar (w tym samym momencie)

Oglądam mecz. Jest bliżej końca pierwszej połowy niż dalej. Myślę, że mogło być lepiej. Drużyna chyba też odczuwa ten brak mnie na boisku. W pewnym momencie dostałem powiadomienie o wiadomości na instagramie. Moja mina diametralnie zmieniła się kiedy zobaczyłem od kogo jest to powiadomienie.

sabine_pascal

Szkoda, że nie grasz. Liczyłam, że zobaczę bramkę w twoim wykonaniu😛

Coś tu nie grało. Czemu nie odzywała się przez tyle czasu, i czemu pisze jakbyśmy wcale nie byli skłóceni. Pierwsza myśl - jest pijana.

neymarjr

Jesteś pijana? Wszystko ok?

sabine_pascal

Czy to ma znaczenie? Co porabiasz piłkarzyku?🤪

Cholera, czyli jest pijana. Mam chociaż nadzieję, że nie jest sama i jest bezpieczna. Bycie pijaną dziewczyną o tej porze na katarskich ulicach jest jak rzucenie się pożarcie. Obleśni mężczyźni tylko czekają na takie.

neymarjr

Znaczenie ma to czy jesteś bezpieczna. Daj znać gdzie jesteś, trochę się martwię.

sabine_pascal

Martwisz się? Poza tym nie odpowiedziałeś na moje pytanie :)

Z jednej strony cieszę się, że odezwała się. Z drugiej strony jest pijana, jutro nawet nie będzie pamiętała tej rozmowy, a jak będzie to będzie żałowała. Co za los.

neymarjr

Oglądam mecz. Ty chyba też. Serio daj znać czy jesteś w bezpiecznym miejscu. Martwię się Sabine 😉

- - - - - - - - - -

POV: Sabine (w tym samym momencie)

— On się martwi Wen. Pyta czy jestem bezpieczna.

Te kilka wiadomości trochę mnie otrzeźwiło. Wiadomość o tym, że Neymar się martwi zmieniła całe moje nastawienie do rozmowy. To miała być tylko głupia wiadomość, która została napisana po pijaku. Tym razem to on wykazał się dojrzałością, to on myśli racjonalnie. Jest odpowiedzialny. A ja? Czy jestem hipokrytką?

— Pierdolisz. - wymsknęło się pijanej Wen. — Sory stara, ale nie zostawiaj tak tego teraz. Kurwa, że też akurat kiedy obie nie myślimy trzeźwo dzieje się tak ważna akcja.

— Co mam zrobić? - spytałam niepewnie.

Moja pijacka pewność siebie wyparowała. Wyparowała, bo on się martwił.

another day, another date ● neymar jr [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz