Siedzimy na kanapach oglądając mecz. Do końca meczu bliżej, niż dalej. Każdy sączy jakiś napój alkoholowy - razem z Richarlisonem postanowiliśmy nie mieszać, pijemy piwa.
— Kurwa tak! Siadło! - zerwał się z kanapy piłkarz, wydając przy tym okrzyki radości.
— Ile obstawiłeś? - spytałam domyślając się, że chłopak dobrze obstawił wynik meczu.
— Wystarczająco na tyle by wypić za to. - zaśmiał się.
Ja również się uśmiechnęłam.
- - - - - - - - - -
Od godziny Richarlison stawia każdemu alkohol. My sami wypiliśmy już całkiem sporo. Siedzimy razem na kanapie, blisko siebie. Twarz piłkarza w pewnym momencie zaczęła się zbliżać do mojej. Jego usta lekko dotknęły moich. Był to całus. Tak bym to nazwała.
— Sab, następnym razem kiedy obstawię mecz też musisz być obok. Może to ty przyniosłaś szczęście. - zaśmiał się już lekko pijany piłkarz.
— To na twoim meczu chyba będę musiała być w pierwszym rzędzie trybun. - uśmiechnęłam się, równie będąc już lekko pijana.
— Kurwa nie widzę innej opcji. Załatwię Ci takie miejsce, że będziesz stała obok sędziego liniowego. - wybuchł śmiechem.
- - - - - - - - - -
Sączę właśnie kolejnego drinka. Właśnie widzę jak Richarlison robi sobie zdjęcia moim telefonem. Zabawny widok. Pijany już chłopak robił prześmieszne miny.
— Sab! Uśmiech. - w pewnym momencie powiedział piłkarz.
Zapozowaliśmy. Z tego co widzę zdjęcie wyszło śmiesznie.
— Jak bardzo będziesz zła, jeśli Ci powiem, że właśnie dodałem to zdjęcie na twój instagram? - zapytał roześmiany.
— Żartujesz? - spytałam uśmiechając się.
W tym momencie pokazał mi ekran telefonu. Tak, dodał to zdjęcie. Oboje wybuchliśmy śmiechem, nie do końca byliśmy świadomi jaką burzę wywoła to jedno, głupie zdjęcie.
- - - - - - - - - -
— Może już wracamy? Myślę, że już wystarczająco nacieszyliśmy się. - spytałam już bardzo pijanego Richarlisona.
— No dobra, zadzwonię do przyjaciela i nas odbierze. Wait a minute, babe. - wybełkotał pijany.
Z tego co mi wiadomo przyjaciel piłkarza ma być po nas pod barem za 5 minut. My już czekamy za nim na parkingu.
— O to on, chodź. - powiedział Richarlison.
— Jesteś pewny że to ten samochód? - spytałam.
— Kurwa, Neymara i jego auta bym nie poznał? - zaśmiał się.
Aha, teraz już rozumiem. Tym przyjacielem jest Neymar. Wen chyba wybuchnie od nadmiaru informacji z dzisiejszego wieczoru. Wsiedliśmy już do samochodu.
— Jesteście totalnie pijani stary. - zaczął Neymar do Richarlisona.
— Tak wyszło stary. - wybełkotał mój towarzysz.
— Hej. Neymar jestem. A Ty, piękna koleżanko, która upiła mojego kumpla? - odwrócił się teraz w moją stronę.
— Sabine. I wcale go nie upiłam. - uśmiechnęłam się.
Richarlison był w okropnym stanie. Właśnie zasnął z głową na moich kolanach.
///
Pamiętajcie, że gwiazdki, komentarze i obserwacje bardzo motywują. Doceńcie moje zdolności fotoszopowe 😭😭
CZYTASZ
another day, another date ● neymar jr [ZAKOŃCZONE]
Hayran Kurgu22 letnia influencerka z Francji zostaje zaproszona na tegoroczne Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w celu promowania mundialu w mediach społecznościowych. Dziewczyna zostaje wrzucona na głęboką wodę, w świat którego jeszcze nie znała. Gwiazdy ze św...