Chapter 24 - This is a joke, right?

987 79 11
                                    

31.11.2022 (Ad-Dauha, Qatar)

Wstałam po dziewiątej, a teraz siedzę w hotelowej jadalni. Jestem w trakcie jedzenia śniadania, omlet, jednocześnie rozmawiam na facetime z Wendy. 

— Kurwa. - westchnęłam.

— Co znowu? - spytała poważniej Wen.

— Dziś te spotkanie z Theo. - przewróciłam oczami na samo wspomnienie o tym. 

Ostatnie wydarzenia związane z Neymarem totalnie zbiły mnie z tropu. Przecież pocałował mnie, nie było koło nas żadnych kamer. Byłam ja i on, byliśmy my. Może domysły co do tego, że jestem przez niego wykorzystywana do tego by było o nim głośno było bezpodstawne. Może on sam o tym nie wiedział, a jego menadżer dopiero przedstawi mu ten cały "plan". Co jak się zgodzi? Nie będę mogła tak, nie będę mogła udawać. Poza tym nie chcę w przyszłości mieć łatkę tej, którą wybił Neymar. Co do tego, to już chyba za późno.

— Nie stresuj się na zapas, jeśli Neymar będzie chętny na ten ich cały pojebany plan to kopnij go w dupę i wracaj do Paryża. - powiedziała po chwili ciszy z pełną buzią.

— To nie takie proste, Theo to mój tak jakby szef. 

— Sab..- zaczęła. — Nawet nie próbuj wchodzić w to, proszę. - powiedziała poważnym tonem.

Pokiwałam głową już nic nie odpowiadając.

- - - - - - - - - -

Dochodziła czternasta a ja byłam w trakcie ogarniania się. Theo już do mnie pisał. Poinformował mnie o miejscu i godzinie spotkania. O piętnastej w jednej z sal konferencyjnych w hotelu, w którym aktualnie się znajduję. Czy byłam zestresowana tym spotkaniem? Bardzo.

— If you could see that I'm the one who understand you, Been here all along, so why can't you see? You belong with me...- podśpiewałam pod nosem lecącą w tle piosenkę. (od autora: Taylor Swift - You Belong With Me (TV))

Ubrałam się dość luźno, outfit na co dzień. Uznałam, że nie ma co się stroić. Ciekawe jak Neymar, ciekawe jak on przyjmie propozycję o planie naszych cudownych menadżerów. Przy okazji wrzuciłam post na instagram, niech wiedzą, że żyję.

 Przy okazji wrzuciłam post na instagram, niech wiedzą, że żyję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

użytkownik neymarjr polubił twój post

Uśmiechnęłam się pod nosem widząc powiadomienie.

- - - - - - - - - -

Stałam właśnie przed drzwami do sali, w której odbędzie się spotkanie. Wybiła równa piętnasta, czas wejść. Czy mogę się jeszcze wycofać?

— Cześć. - powiedziałam do Theo. — Witam. - tym razem skierowałam do mężczyzny, którego widzę pierwszy raz na oczy. To pewnie menadżer Brazylijczyka.

 José Sousa. - powiedział podając mi dłoń na powitanie.

— Sabine Pascal. - wysiliłam się na sztuczny uśmiech. 

another day, another date ● neymar jr [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz