Pierwsze dni

799 28 11
                                    

Wyjazd do Francji był czymś o czym marzyłam od dawna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyjazd do Francji był czymś o czym marzyłam od dawna. Nigdy nie miałam jednak okazji by odwiedzić ten bajeczny kraj, a teraz właśnie znajduję się w samolocie razem z moją przyjaciółką Ashley w drodze do Paryża. 

— Nie śpij! Patrz na widoki. — szturchnęła mnie za ramię, a ja ocknęłam się z drzemki.

— Błagam Cię. Przez to małe okno widać jedynie chmury. To są według Ciebie widoki? — mruknęłam pod nosem. W uszach miałam słuchawki. Na odpalonym Spotify leciała mi składanka z francuskimi piosenkami. 

— Tak. — odpowiedziała cicho, odwracając się ode mnie. Westchnęłam ciężko, wypuszczając po chwili całe powietrze z płuc. Tak jakbym tonęła, ale to było przyjemne uczucie. 

— Ash, będziesz się na mnie obrażać, że nie chcę oglądać chmur? — spytałam delikatnie masując jej rozgrzane ramię. Blondynka była moją najlepszą przyjaciółką, ale bez bicia mogłam przyznać, że bardzo obrażalską. 

— Lecimy do Francji. Pomyśl o czymś przyjemnym. Na przykład o tym, że nie spotkasz żadnego swojego byłego. — zarzuciłam, a dziewczyna odwróciła się w moją stronę. 

— Lecimy tam tylko i włącznie dlatego, że będziesz udzielać wywiadu sławnym piłkarzom. Przypominam, że to ja namówiłam Cię byś przyjęła propozycję. — powiedziała biorąc do dłoni książkę. Obserwowałam każdy jej ruch.

— W porządku. Bardzo chciałam tu lecieć ale wizja zostawienia mojej rodziny nie była przyjemna. — wyjaśniłam zarzucając ciemne włosy do tyłu.

— To Twoja praca, Aurora. Jesteś dziennikarką, to naturalne, że będziesz podróżować. Z resztą spójrz na to ile tam jest przystojnych facetów! — podekscytowana uśmiechnęła się, a ja nie chcąc dłużej słuchać ponownie włączyłam muzykę, przymykając oczy. Francuskie piosenki rozbrzmiewały w mojej głowie, a ja całkowicie zapomniałam o rzeczywistości. Nie zamierzałam szukać miłości w najbliższym czasie, pierwszą z moich zasad w życiu jest to by się nie zakochać. Muszę skupić się na pracy, marzeniach i przyszłości a nie uczuciach i mężczyznach. 

Leciałyśmy dość długo, minęło mi to jak dwie minuty. Obudziłam się, czując jak lądujemy. Wyjęłam słuchawki, chowając je do kieszeni od bluzy. Ashley spała, śliniąc przy tym nowo zakupioną książkę. 

— Hej, wstawaj. Już lądujemy. — zabrałam jej przedmiot z rąk, a przyjaciółka niemalże od razu się obudziła. 

— Wiedziałam, że to zadziała. — roześmiałam się, oblizując suche usta. Lądowanie nigdy nie należało do przyjemnych, uszy zatykały mi się, a jedzenie w brzuchu wariowało. Gdy bezpiecznie dotarłyśmy na ziemię, wyszłyśmy z samolotu znajdując się w samym środku Paryża. 

— Tutaj powietrze jest zupełnie inne niż w Brazylii. — przyznała nawiązując do mojego ojczystego kraju. Rozłożyła ręce udając ptaka, a z moich ust wydał się cichy śmiech.

Francuska miłość TOM 1│Neymar JrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz