Zostało nam ostatnie 10 minut do mojego rodzinnego domu zaczęłam się co raz bardziej denerwować. Będąc już na miejscu pierwsi wysiedli Hong i Dinh ja jeszcze chwilę siedziałam i starałam się uspokoić ale nie za bardzo mi to wszystko wychodziło. Przez okno zauważyłam że moi przyjaciele są już przy drzwiach do domu i czekają na mnie żeby mogli do niego wejść. Zebrałam się w końcu nikt mnie do tego nie zmuszał okej idziemy co będzie to będzie powtarzałam sobie w myślach. Wyszłam z auta wcześniej biorąc torebkę i prezent, oraz zamykając pojazd. Szlam do moich przyjaciół którzy patrzyli na mnie starając dodać mi odwagi i tak też się stało. Zapukałam do drzwi długo czekać nie musieliśmy bo po chwili podeszła jubilatka i otworzyła nam drzwi. Moja mama gdy mnie zobaczyła wraz z moimi przyjaciółmi od razu zamknęła mnie w szczelnym uścisku. Starałam po sobie tego nie poznać że nie lubię się przytulać ale postanowiłam oddać przytulasa. Poczułam na moim ramieniu coś mokrego mogłam się domyślisz że to łzy mojej rodzicieli.
- Mamo proszę puść mnie nie przepadam za bardzo zo przytulaniem
M:Oh no dobrze. Nawet nie wiesz jak bardzo tęsknił, martwiłam się. Gdzie byłaś dlaczego nie odbierałaś telefonów czemu nic nie pisałaś, dlaczego dopiero teraz postanowiłaś przyjść osobiście na urodziny niż wysłać go poczta- rodzicielka zaczęła zadawać mi masę pytań, w których można było wyczuć troskę i zmartwienie.
-Nie odbieram bo zmieniłam numer telefonu a przyjechałam dopiero teraz bo teraz się odważyłam spojrzeć wam w oczy- szybko odpowiedziałam mamie- Proszę nie drąż tematu a tak poza tym to moi przyjaciele Dinh i Hong
M: Witajcie wejdziecie
Jubilatka otworzyła szerzej drzwi żebyśmy mogli swobodnie wejść do korytarza odłożyłam czarna skórzana kurtkę na wieszak i weszłam wraz z towarzyszami do salonu gdzie nie było dużo osób tylko najbliższe osoby mamy. Mama szybki poszła do taty i szybko go do nas przyprowadziła.
T: Nguet! Jezu jak dobrze cię widzieć- podszedł i mnie przytulił
-Tak tato mnie was również ale nie przepadam za przytulasami i więc jakbyś mógł.- odpowiedziałam ojcu wraz z prawdą ojcu który mnie zrozumiał i zakończył uścisk
- To są moi przyjaciel Hong i Dinh
T: Milo was poznać
DH: Nam również
- Mamo mam dla ciebie prezent
DH: My też
M: Nie musieliście ale dziękuję
Wręczyliśmy mojej mamie prezenty.
M: Chodźcie za chwilę przyjdą jeszcze chłopcy usiądźcie i się rozgośćcie
Po jakiś 30 min zadzwonił dzwonek do drzwi mama poszła je otworzyć dziękując i zapraszając chłopaków do sierotka.
CZYTASZ
𝕹𝖎𝖊 𝕵𝖊𝖘𝖙𝖊𝖒 𝕿𝖆𝖐𝖆 𝕵𝖆𝖐 𝕴𝖓𝖓𝖎
FanfictionO dziewczynie która w wieku 16 zmieniła miejsce zamieszkania, nie utrzymuje kontaktu z rodziną. Nie chce mi się jakoś rozpisywać więc zapraszam do przeczytania Ważne informacje -zdjęcia są pinteresta -informacje zostały zmienione na potrzebę ksi...