Rozdział 9

31 2 0
                                    

Pov.Hong
Obudziłam się o 6:30 w pokoju nie było Nguet, myślałam że  jest na dole, więc się  zbytnio nie przejmowałam. Poszłam do łazienki wykonać poranna rutynę i ubrać się. Miałam na sobie czarny T-shirt i czarne dżinsy z dziurami. Zeszłam na dół w domu było cicho.
PEWNIE WSZYSCY SPIA
Poszłam do kuchni z chęcią zrobienia śniadania, wszystkim. Zdziwiłam  się jak w kuchni był jeden z przyjaciół Jimina.
H:Hej ty to Jin
J:O Hej tak to ja
H:Oke
J:Yy. Chcesz mi może pomóc z śniadaniem?
H:Myślałam, żeby zrobić je sama ale skóra wstałeś wcześniej i zaczęłaś robić to raczej nie wypadałoby zmarnować tego
J:Mam to rozumieć za tak?
H:Powiedzmy że możesz tak to rozumieć. Szybkie dwa pytania.
J:No dawaj dawaj
H:Pierwsze widziałeś może Nguet?
J:Nie jak wstawałem nikogo nie było na dole a do pokoi nie wchodziłem
H:Okej. Pytanie drugie jadłeś kiedyś polska jajecznice
J:Polska jajecznice? Co to? Nie nie jadłem.
H:Okej wiem już co zrobić. Nguet pewnie by mnie zabiła że tak szybko cię polubiłam, ale całkiem spoko mi się z tobą rozmawia
J:Milo mi to słyszeć. A wiesz może dlaczego Nguet wyjechałam czemu nie utrzymywała kontaktu z rodziną? I czemu niby Nguet miała by cię zabić za to że mnie polubiłaś
H:Na te pierwsze pytania nie mogę ci powiedzieć., a na to ostatnie mogę ci powiedzieć że nie jest ufna
J:Okej, a ty?
H:Co ja?
J:Czy ty jesteś ufna czy nie
H:Nauczyłam się nie przywiązywać do nikogo, kogo spotkam i będzie miły, ale odpowiadając na Twoje pytanie  mam wrażenie że mogłabym ci zaufać jakbym chciała
Nikt już nic nie powiedział tylko zaczęliśmy robić śniadanie. Zajęło nam to 30 minut i cały stół był wypełniony po brzegi jedzeniem. Po chwili Jin zaczoł wołać
J:Lenie wstawać śniadanie
Nie minęło 10 minut a wszyscy oprócz Nguet byli w jadani.
JM: Gdzie Nguet
H:Nie wiem rano już nie było jej w pokoju ani na dole.
D: Może gdzieś poszła
H:wstałam o 6:30 i jej nie było w pokoju. A poza tym pacanie wątpię żeby gdzieś wyszła, nie narażałby się.
D:No w sumie racja jeszcze by spotkała  Jinh'a lub Davida
H: Oj nie skończyłoby się to dla nich dobrze.
D: To prawda
Gdy chciałam jeszcze cos powiedzieć ale brat Nguet mnie wyprzedził zabierając glos w konwersacji przy stole.
JM: Po pierwsze gdzie do cholery jest Nguet. Po drugie czemu miałaby się narażać. A po trzecie kim są Jinh i David
H:Nie wiemy gdzie jest Nguet, a na dwa ostatni pytania, myślę że Nguet sama powinna wam powiedzieć
JK: Czemu nie możecie wy, wątpię żeby nam samo od siebie powiedziała.
J: Jk ma rację
DH: Żadne z nas nic wam nie powie na jej temat sama musi się odważyć. I skończymy temat.
Jh: Okej chłopaki nie naciskajmy sama nam powie jak będzie chciała.
JM: Okej masz rację, lepiej niech sama, a nie potem  ich winiła.
S: Koniec tego gadania jedzcie.
Gdy wszyscy zjedliśmy ja i Jin poszliśmy posprzątać, pomogłam Jinowi w myciu naczyń, po skończeni tej czynności poszliśmy do reszty do salonu. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Film był w miarę ciekawy, po tym filmie poszłam zrobić z Dinhem obiad, postanowiliśmy zrobić spaghetti. Po skończeniu przygotowywania obiadu zawołaliśmy chłopaków. Wszyscy zjedliśmy, poszłam posprzątać po obiedzie, o dziwo chciał pomóc mi Jin ale w pierwszej chwili odmówiłam, mówiąc że sama dam radę ale się uparł że mi pomoże, więc tak razem posprzątaliśmy po obiedzie. Poszliśmy do chłopaków dochodziła 16 a Nguet dalej jak nie było tak nie ma. Trochę zaczęłam się niepokoić. Zadzwoniłam do niej ale włączyła się poczta, teraz to naprawdę się martwię nigdy nie wykańczała telefonu, najwyżej go wycisza
H: Dinh dzwoniłam do Nguet, włączyła się poczta.
D: Przecież, ona nigdy nie wyłącza telefonu.
H: Wiem, właśnie może coś jej się stało
S: A może ma po prostu  rozładowany telefon
H: Nie wydaje mi się bo w nocy go ładowała
S:Dobra uspokójcie się  przecież mieszkała tu, nie zagubiała się, zna drogę do domu, więc spokojnie.
H:Tak masz rację
Wskazałam na chłopaka chcąc powiedzieć jego imię. Ten się delikatnie się  zaśmiał
S: Suga
H: O dziękuję tak masz rację Suga trzeba się uspokoić i jakoś bardzo się tym nie przejmować zna ona przecież każdy zakamarek Seulu.
Chwilę siedzieliśmy w ciszy aż w końcu których z chłopaków  wpadł na pomysł żeby się lepiej poznać i zagrać w grę  poznać nie byłam z Dinh zbytnio do tego przekonana ale zagraliśmy. Dalej z tyłu głowy miałam gdzie jest Nguet.
V:Okej to ja zacznę
Tae zakręcił butelka w wypadła na mnie
V:Okej więc jaki jest Twój ulubiony kolor?
H:Niebieski
V:Kręcisz teraz ty butelka
Zakręciłam ją i wypadło na RM
H: Okej jakie to pytanie zadać...Hmmm o może to. Masz prawo jazdy?
V:Naprawdę! Każdy zna odpowiedź. Nawet ARMY
H:Przypomnę ci ze nie słucham waszego zespołu i nie jestem żadna z ARMY, więc jakbyś mógł to czekam odpowiedź od Rap Monstera, więc jaka jest odpowiedź na moje pytanie
RM: Nie nie mam prawa jazdy
H: Okej tak ciężko było odpowiedzieć.
Graliśmy tak do 20, zglodnielismy więc postanowiliśmy z Jinem  zrobić ramen. Po skończeniu przygotowywania ramenu, zawołaliśmy chłopaków na kolację, nadal nie było Nguet a była już prawie 21, zaczynam się już naprawdę niepokoić. Gdy już wszyscy obecni w domu byliśmy w jadalni zaczęliśmy jeść. Była cisza postanowiłam ją przerwać na chwilę
H:Dinh nie wydaje ci się to dziwne ze Nguet jeszcze nie wróciła, gdyby coś się stało, albo i nawet nie to zazwyczaj daje nam znać a teraz zero odzewu
D:Masz rację jak zjemy pójdziemy jej w pobliżu poszukać. Też zaczynam się niepokoić jej nieobecnością
BTS: Pójdziemy z wami, pomożemy wam jaj szukać
JM: To moja siostra, też się o nią martwię, i  strasznie tęskniłem za nią chciałem z nią spędzić czas ale jej nie ma.
H:Okej więc zjedzmy szybko i idziemy się rozejrzeć.
Po skończonym posiłku, wraz przy pomocy Jina i Dinh posprzątaliśmy po kolacji. Była już 22, tak jak rozmawialiśmy przy kolacji wszyscy byli już gotowi przy drzwiach więc ubraliśmy buty i  kurki i poszliśmy poszukać w okręgu Nguet. Nasze poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem nigdzie nie było Nguet, wróciliśmy do domu, nadal
jej nie było a dochodziła już prawie 24.Zmeczeni usiedliśmy na kanapie, postanowiliśmy poczekać aż Nguet wróci. Przez ten czas włączyliśmy sobie film, skończył się on po 1,30h, następnie postanowiliśmy obejrzeć kolejny, który był tak nudny że wyłączyliśmy go po 30minutach. Była już 2 w nocy a Nguet jak nie było tak nie ma .
H:Kurwa jest 2 w nocy a jej dalej nie ma
RM: Spokojnie nic jej nie jest.
JM: Hong ma rację, gdzie ona jest
H:Kurwa Dinh, a jak nasze najgorsze przypuszczenia się sprawdziły
D:Myślisz że by tak łatwo się dała. Hong to jest  Nguet, laska która jest dobra we wszystkim, i nie chodzi bez broni. Ogarnij się Hong
H:Masz rację Dinh, dziękuję.
D:Skończy już temat Nguet, bo za chwilę powiemy za dużo.
Gadaliśmy tak chyba jeszcze z dwie godziny aż usłyszeliśmy trzask drzwi, stała tam Nguet, opierała się o drzwi próbować złapać oddech. Od razu do niej podeszłam zapytać co się stało i gdzie była. Za mną przyszli chłopcy, ignorowała ich jak i moje pytania i poszła opierając się o ściany do kuchni po wodę, a następnie kierując się na sofę w salonie .Chłopaki od razu się tam udali nie dając jej złapać oddechu który i tak już ciężko łapała, jakie było moje zdziwienie kiedy jeden z nich postanowił przerwać do zamieszanie
Jh: Ej, ogarnijcie się,  nie widzicie że ciężko jej się oddycha , a wy jeszcze tak nad nią stoicie dajcie jej trochę miejsca  żeby mogła ochłonąć.
-Dziękuję Hoseok-Powiedziała ledwo i potem znowu starała się unormować oddech.
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
1237 słów

 𝕹𝖎𝖊 𝕵𝖊𝖘𝖙𝖊𝖒 𝕿𝖆𝖐𝖆 𝕵𝖆𝖐 𝕴𝖓𝖓𝖎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz