Stresował się tak, jak przed egzaminami na studia, które... Wcale nie były tak dawno temu, jak mogłoby się wydawać.
Stał przed uśmiechniętym szeroko menadżerom tuż obok Lucasa, wyprostowany i spocony.
Pewnie jeszcze kilka tygodni temu stresowałby się rezultatem czy zgodnie z jego ambicjami i staraniami to właśnie on zostanie głównym liderem teamu odpowiedzialnym za grupę. Teraz jednak miał to szczerze za nic w perspektywie możliwości ujawniania w zemście za niepowodzenie jego największej tajemniczy.
Co jeśli naprawdę to on zostanie team liderem i z tego powodu Lucas będzie chciał się na nim odegrać?
Jeśli ujawni to wszystko menadżerowi i całemu zespołowi albo rozgłosu wszędzie?
Będzie skończony! Nie dość, że pozbawiony nowo przyznanego stanowiska to pewnie i pracy.
Będzie bezrobotny, a potem także i bezdomny...
Dłonie drżały mu na samą myśl i to tak mocno, że nie mógł się nawet skupić na słowach mężczyzny, mimo iż usilnie udawał, że jest inaczej.
- Bardzo się cieszę, że mimo trudności, udało nam się podpisać umowę. Pomijając mobilizacje i świetne zarządzenie zespołem muszę przyznać, że była to wasza zasługa. Klient był zachwycony i zawiedziony, iż nie mógł osobiście porozmawiać o szczegółach z samymi twórcami.
Obiecałem, że wybiorę jednego z was na funkcje team lidera jednak...
Jonathan z trudem powstrzymał się od zaciśnięcia oczu.
Proszę! Tylko nie on... Niech to Lucas zwycięży i da mu spokój. Wszystko tylko nie...
- Jednakże to jak świetnie się zgrywacie i dogadujecie, sprawiło, że projekt wypadł wspaniale i to w tak skróconym czasie! Jestem pod ogromnym wrażeniem i chyba nie mogę postąpić inaczej niż obu was wybrać na to stanowisko. Pierwszy raz w historii naszej firmy funkcję team lidera obejmie nie jedna a dwie osoby. - rzekł z uznaniem, a Jony rozszerzył oczy w zaskoczeniu.
Nie... Nie, to się nie dzieje!
Obrócił się, jednak nie dostrzegł na twarzy Lucasa gniewu i zdenerwowania, może więc...
Pokręcił głową.
Nie było takiej możliwości. Nie mogli działać wspólnie! To nie wchodziło w grę!
Zacisnął wargi, odwracając na chwilę głowę. W tle słyszał jak przez mgłę głos Lukasa, gdy ten dziękował za awans. Wziął parę głębokich wdechów, by ukoić galopujące serce.
- Przepraszam? Dziękuję za ten zaszczyt, ale mimo wszystko uważam, że Pan Rose o wiele lepiej nadaje się na to stanowisko niż ja. Ten projekt to pokazał.
Lucas z niezrozumieniem spojrzał na Jonathana. To samo spojrzenie przeniósł na niego menadżer.
- Czy twoja decyzja ma związek z tym, że wybrałem dwoje z was, a nie jednego? Uznałem, że...
- Nie, nie. Proszę mi wybaczyć. Uważam tylko, że Rose jest lepszym wyborem. Nie chciałbym niezasłużenie dostawać awansu — Jonathan przerwał mu drżącym głosem. Zmusił się do posłania menadżerowi uśmiechu.
- Niezasłużonego? - mężczyzna zmarszczył brwi — Świetnie się sprawujesz, twoje pomysły są oryginalne i kreatywne. Zawsze na czas na najwyższym poziomie a we współpracy — tutaj zerknął na Lucasa — Tworzycie świetny skład...
- Niezwykle cieszę się, że jest Pan zadowolony z mojej pracy — Jonny również posłał spojrzenie Lucasowi — Nalegam, mimo to. Moja obecna posada jest dla mnie zadowalająca.
CZYTASZ
Beehive for Daddy
Historia CortaPraca i wspólne zainteresowania łączą ludzi. Czy są jednak w stanie zbliżyć dwójkę mężczyzn, którzy od początku ze sobą rywalizują i nie darzą wielką sympatią? Co jeśli wiąże ich nie tylko wspólna praca nad ważnym projektem a... nietypowe zaintereso...