WITAM W NOWYM ROKU!
Życzę wam wszystkiego najlepszego i żebyście mnie nie opuścili ;b
~~~~~~~~
*Tony*
Nowy rok, nowy ja. Od nowego roku nie piłem ani nie przeklinałem. Oczywiście nie licząc pierwszego stycznia! Trzeba się napić za nowy rok! Przez kilka ostatnich dni myślałem o kilku osobach. Mianowicie o Spidermanie, moim dzieciaku i o Nat. Cały czas chciałem się dowiedzieć o tożsamości tej pierwszej dwójki. Przez ostatnie tygodnie Spiderman był bardzo aktywny co można było się dowiedzieć z wiadomości przez telewizor. Oczywiście Steve jak zawsze czyta gazety, bo mówi, że nie warto uzależniać się od nowej technologii.
- Tony, wiedziałeś, że Spiderman uratował rodzinę przez zatrzymanie ciężarówki samymi rękami? - Akurat w tym momencie wszedł Rogers przerywając mi rozmyślania. - Czytałem to w najno....
- Tak Steve. Widziałem to nawet bo jakiś koleś to nagrał i przesłał dla najnowszych wiadomości.
Zapomniałem powiedzieć, że zanim ten artykuł się pojawi w gazecie minie dobre kilka godzin, kiedy zdążyła się o tym dowiedzieć połowa świata.
Dużo pisałem z dzieciakiem. Widać było, że przyzwyczaił się do tylu nieznanych osób.
Dzieciak: Hejka wszystkim!
Szybki dzieciak: Siema!
Nat: Hej dzieciaku
Mr. Pedocker: Co tam dzieciaku?
Merida: HEJKAAAA
Dzieciak: Dobrze tylko strasznie dużo nauki :/
Dzieciak: Za niedługo mam też wycieczkę klasową do kina!
Szybki Dzieciak: Zazdro młody
Czarodziejka: Przecież ty możesz w każdej chwili pójść do kina.
Szybki Dzieciak: Ale takie wycieczki całą klasą to pewnie jest mega!
Nat: A ty czasem teraz nie masz stażu dzieciaku?
Dzieciak: Mam ale mój opiekun kazał mi iść zanieść komuś kawę :/
Mr. Pedocker: Słabo dzieciaku :/ A który to? Może go znam?
Dzieciak: Przecież go pan nie zwolni. Więc nie ma po co mówić, bo będę miał jeszcze gorzej.
Dzieciak: Muszę zanieść kawę. Do zobaczenia!
Nat: Pa dzieciaku!
Czarodziejka: Do zobaczenia!
Szybki dzieciak: Chyba cię zauważyłem dzieciaku ;) Ale nie jestem pewien czy to ty.
Czarodziejka: KTO TO?!
Szybki dzieciak: Chyba nie chciałby aby więcej ludzi się dowiedziało oprócz mnie.
Mr. Pedocker: Nat jeszcze wie kim jest dzieciak
Czarodziejka: I mi nie powiedziałaś Nat?!
Nat: No cóż ¯\_(ツ)_/¯
*Peter*
Włożyłem telefon do kieszeni i wyciągnąłem kawę z automatu. Znowu miałem zanieść ją do pracowni 799. Właściwie zauważyłem, że było to bardziej laboratorium. Które ewidentnie już na pierwszy rzut okiem wyposażenie było z górnej półki. Mogę się założyć o moje całe życie, że to prywatne laboratorium jest kogoś bardzo znanego, mądrego i bogatego. Gdy pierwszy raz przynosiłem tu kawę nikogo nie spotkałem. Dziś też gdy podali mi inny kod niż wcześniejszym razem aby tu wejść nikogo nie było. Odłożyłem kawę i z własnej głupiej ciekawości postanowiłem się trochę rozejrzeć po pracowni. Na tablicy zobaczyłem jakieś równanie i gdy się trochę dłużej przypatrzyłem zdałem sobie sprawę, że jest to ostatnie zadanie z mojego testu w szkole na staż do Stark Industries. Ktoś miał z nim chyba problem, bo też pogubił się w obliczeniach tak jak ja.
CZYTASZ
Wrong number -Peter Parker
FanfictionCo się stanie jeśli ktoś obcy napiszę do Petera Parkera? Jak to się rozwinie? Czyli prawie takie samo jak każde opowiadanie "Wrong number", norma. Chcę po prostu spróbować czegoś z Marvelem, a to wydaje się fajne więc no ;b (zdjęcia ani rysunki, kt...