🥀22🥀

150 4 8
                                    

Akito pov :
------
Dalej nie mogę uwierzyć że jestem z Toyą. Zaprosił bym go na jakieś wyjście bo randki to ja zorganizować nie potrafię... Zresztą nawet jak się staram, to romantyczne wyjście ze mną wychodzi jak spotkanie po przyjacielsku. Mógł bym zadzwonić do An żeby mi pomogła coś zaplanować bo ona to romantyczne wieczory potrafi organizować, nie to co ja.

/Time skip/

-No siema rudy - Wydarła się An wchodząc do mojego mieszkania.

-Akito, kogo kurna znowu tutaj przywołałeś?! -wybiegła z pokoju Ena - oh.. To ta demonica.
-Ejejej patrz na siebie emosiaro!

-Dobra Ena wypad do siebie - powiedziałem z lekką irytacją w głosie.
-Nie będziesz mi mówić co ja mam robić! - wykrzyczała w moją stronę brunetka trzaskając drzwiami od pokoju.

-No więc po co mnie przywołałeś? - Zapytała An idąc w stronę mojej sypialni.
-No bo wiesz..
-No nie wiem właśnie .
-No bo y
-No?
-Ja nie umiem organizować jakiś romantycznych spotkań a wiem że ty znasz się na takich rzeczach i no...
-hmm.. Z kim?
-No z Toyą..
-Czyli jesteście razem już tak na 100%?
-Chyba tak
-Chyba?
-Moim zdaniem tak nie wiem co o tym Toya.
-Dobra powracając do randeczki..

/Po 4 godzinach planowania /

-Co o tym sądzisz?
-An... To wspaniały pomysł. Tylko..
-TYLKO CO!?
-Tylko boję się go zaprosić...
-Ty? AKITO SHINONOME? Boi się zaprosić tak milutką osobę na randkę? Weź ty mnie nie załamuj chłopie...
-A co jak odmówi?
-Jak się nie zapytasz to się nie dowiesz..
-No wsumie racja.
-No już. Dzwoń do niego!
-A nie mogę napisać?
-No możesz...

/

🥞Bakłażan Akitek😎:
Hejka, chciał byś może gdzieś wyjść popołudniu?

☕Cukiereczek Toya☺️:
Przykro mi ale dzisiaj nie mogę.

🥞Bakłażan Akitek😎:
Szkoda🙂

☕Cukiereczek Toya☺️:
Przecież żartuję. Oczywiście że mogę!

Tylko o której godzinie?

🥞Bakłażan Akitek😎:
Pomyślałem że może by Ci tak o 16 pasowało, w parku.

☕Cukiereczek Toya☺️:
No to do zobaczenia o 16!

🥞Bakłażan Akitek😎:
Pa pa

/

-No i co? - zapytała An przechylając głowę w bok.
-Zgodził się - odpowiedziałem z uśmiechem od ucha do ucha.
-To teraz trzeba cię wyszykować bo w dresach nigdzie nie idziesz!
-Dlaczego nie!? Dresy są cOoL.
-Bo są ale nie na randkę!!
-Na randkę też są cOoL, ale dobra. Tylko żebym jak klaun nie wyglądał!
-Już tak wyglądasz ale no.

/Time skip/

Po godzinie szukania i rozwalania ubrań w mojej szafie An wkoncu coś wymyśliła.

-Co o tym myślisz rudy?
-No jest spoko ale wiesz że nie lubię koszul...
-Trudno, masz jakoś wyglądać a nie.
Ja już znam Toyę dość długo więc wiem że raczej się odwali jak na jakis czerwony dywan.
-Ta, ta ale ja wolę dresy.
-No tak super fajnie ale nikt nie pytał.
-Nikt nie musiał
-Idź się przebierz
-Nie zmieniaj tematu
-IDŹ SIĘ PRZEBIERAJ ZJEBIE. UMÓWIŁEŚ SIĘ Z NIM NA 16 A JEST 15:30!!
-ŻE CO!? JUŻ TAK GODZINA!?
-Lecisz się przebrać a ja ide ubierać buty. Podprowadzę cię do parku żebyś nie umarł w połowie drogi a przy okazji pójdę z tobą do kwiaciarni i kupimy Toyi kwiatka żeby było romantycznie już na początek.

/W kwiaciarni/

-Dzień dobry, w czym mogę pomóc?

-Dzień dobry my poprosimy tą śliczną różyczkę! - An podskakując wskazała palcem na białą różę.
Ja się tam nawet nie odzywałem bo za dużo myśli miałem na głowie. A co jak coś zepsuję, a jak Toyi się nie będzie podobać? Po co ja sobie takimi myślami głowę zawracam przecież może mu się spodobać..

-To będzie 2 złote.

Podałem kasjerce pieniądze po czym opuściłem kawiarnie razem z An.

Przy wejściu do parku An mnie zostawiła. Sam na sam z nerwami AhHHhh. Zobaczyłem że Toya już na mnie czeka przy ławce co mnie jeszcze bardziej zestresowało, wygląda naprawdę cudownie nie wiem czy uda mi się normalnie z nim porozmawiać... Raz się żyje!

-Akito!! - Wykrzyczał chłopak biegnąc w moją stronę
-No hejka - odpowiedziałem łapiąc go w mocny uścisk.

-------------------
I Polsat time bo nie wiem co dalej☺️

Tajemniczy Wielbiciel /AkitoyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz