🥞11🥞

162 9 3
                                    

Akito pov(Again😉) :
---------------------------
Znów byliśmy bardzo blisko siebie.
Chyba byłem bardziej czerwony niż dojrzały pomidor. Po chwili jednak oddałem uścisk i się przywitałem.
Jak się od siebie odsunęliśmy usłyszałem i właściwie zobaczyłem co ta debilka zwana moją siostrą odpierdala. Chichrasię jak jebnieta do telefonu. O co jej chodzi? Mizuki jej zdjęcie bez stanika wysłała czy co?
Nie ważne teraz mam ważniejsza osobę do podziwiania.

-Chodź do mojego pokoju, odłożysz torbę i coś porobimy-powiedziałem zamykając drzwi za chłopakiem.

*W pokoju✌️*

-chcesz coś do picia lub jedzenia? - zapytałem.
-Narazie nie - uśmiechnął się Toya - Tooo co robimy?
-możemy coś obejrzeć lub w coś pograć, wybierz co tobie odpowiada bo mi to tam obojętnie.

-AKITOOOOO! ~ - No jebana nie wyrobi i musi przeszkadzać.
- poczekaj chwilkę błagam - głupio tak zostawić gościa który przeszedł 6 minut temu z powodu siostry która drze mordę, ale no jeżeli nie pójdę teraz to ta idiotka będzie się darła jeszcze głośniej i więcej.

✧◕✧◕✧◕✧◕✧◕

-Co chcesz? -poziom moich nerwów wypierdala w kosmos.
-obczaj co mam- Ena pokazała mi zdjęcie jednocześnie próbując nie wybuchnąć śmiechem.

Na zdjęciu byłem ja z Toyą kiedy się przytulaliśmy.

-Weź prześlij.
-Dobra, a teraz leć do swojej księżniczki bo książę opuścił piękną damę dla cudownej czarownicy.

Jebnieta no.
Wróciłem do pokoju i zobaczyłem chłopaka przeglądającego coś na telefonie, kiedy zobaczył że weszlem odrazu schował urządzenie i podszedł do mnie. Może nie tak blisko jak bym chciał ale przynajmniej nie dzieliły nas cztery metry.
-To jak, zdecydowała księżniczka co robimy? oglądamy czy gramy?
Niebiesko włosy zamilkł. Powiedziałem coś nie tak?
-oglądamy - odpowiedział po dłuższej chwili.

-Horror, komedia, romans czy co?- podpytałem żeby nie włączyć czegoś na czym Toya uśnie.
-weź ty coś wybierz - odparł szarooki.
Postawiłem na horror ale romantyczny, może być ciekawie. Włączyłem telewizor, poszukałem czegoś do obejrzenia.

*T i m e s k i p*

Po godzinie film się skończył, było nawet ciekawe tylko co prawie dziesięć minut Toya coś komentował.

-To teraaaaz? - zapytał chłopak.
-możemy pograć w chińczyka, wiesz taką planszówkę-powiedzialem przeciągając się.
-czemu nie-uśmiechnął się. Kocham jego uśmiech.

Ogarnąłem całą planszę, wybraliśmy pionki i mieliśmy zaczynać grę ale wpadłem na pomysł.
-dawaj założymy się o coś - Nie no ja to geniusz jestem.
-No dobra. Jeżeli wygram stawiasz mi kawę - Toya zaśmiał się pod nosem.
-A jak ja wygram... Robisz mi loda.

Szarooki spojrzał tylko na mnie ze zdziwieniem.
No co?

Tajemniczy Wielbiciel /AkitoyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz