🖤28🖤

37 2 9
                                    

Akito pov:

Po powrocie do domu natychmiast ruszyłem do swojego pokoju. Nie mogłem się pogodzić z tym, że Toya ze mną zerwał. Nie rozumiem co się nagle stało że to zrobił.
Położyłem się na łóżko i zakopałem w pościeli. Nie miałem siły na nic innego niż przeklinanie i wyzywanie Toyi. Byłem w nim zakochany po uszy i w stanie zrobić dla niego wszystko..a ze mną zerwał.

Po kilku godzinach do pokoju weszła moja siostra.

-Akito, kolacja - powiedziała Ena. - A tobie co?
-Nie twój interes i nie jestem głodny - odpowiedziałem jej wkurzonym głosem.
-Ej no weź..próbuję być miła! - dziewczyna zmarszczyła brwi i skrzyżowała ręcę na piersi.
-To próbuj być miła gdzie indziej.
-Po co ja się wogule staram!? Zawsze będziesz niewdzięczny za jaką kolwiek pomoc lub starania!

Ena wyszła z mojego pokoju trzaskając drzwiami.

~☆

Nie spałem prawie całą noc i jeszcze trzeba iść do szkoły. Jak bym mógł to bym został w pokoju i już z niego nie wychodził.
Ubrałem się w jakieś dresy i wyszedłem z domu w kompletnym nieładzie. Moje włosy były roztrzepane, nie umyłem zębów i zapewnie nie mam nawet połowy książek na dzisiejszy dzień. Poprostu mam dosyć. Jak bym mógł to bym się rzucił na Toye i go chyba udusił za to co mi zrobił.

~☆

Pod klasą widziałem już An i Kohane, jednak nie zbyt chciało mi się z nimi siedzieć bo cały czas się obciskiwały...zwłaszcza po zerwaniu.
Mimo tego jak bardzo nie chciało mi się do nich iść to i tak podszedłem.

-Hejka, Aki! - wykrzyczała radosnym głosem An. Kohane jak zwykle cicha i tylko pomachała.
-Hej - odpowiedziałem patrząc w inną stronę.
-Coś się stało? Wyglądasz jakbyś z grobu wyszedł - zaśmiała się czarnowłosa.
-Wszystko ok- właściwie to nie.

Kogo ja będę oszukiwać? Widać po moim wyglądzie że coś się zjebało wiec nawet by mi nie uwierzyły.

-Toya ze mną zerwał i- nie zdążyłem dokończyć gdyż An mi przerwała.
-ŻE CO!?
-No..wczoraj.
-Ale przecież nawet nie byliście długo razem! Co się stało?
-Powiedział że nie jest gotowy.

Wtedy zauważyłem jak Toya wchodził do szkoły z Tsukasą, oboje się uśmiechali i szli bardzo blisko siebie. Już ma nowego? Wow. Dopiero ze mną zerwał i już ma nowego kochasia.

An i Kohane coś do mnie gadały i próbowały mnie pocieszać, ale ja cały czas patrzałem w stronę chłopaków. Byłem zazdrosny, bardzo zazdrosny.

~☆

Przez cały dzień Toya nie odzywał się do nikogo innego niż Tsukasa. Rozumiem że nie chcialby rozmawiać ze mną, ale z An lub Kohane to mógł się chociaż przywitać. Jak tylko obok mnie przechodził to dawałem mu krzywe spojrzenia..nie mogłem tego powstrzymać i tyle.
Jak sobie zawsze mówiłem że chyba zwariuję na jego punkcie to miałem rację..zawriowałem. Byłem tak cholernie zazdrosny że rozmawiał z Tsukasą po zostawieniu mnie, ale byłem też na niego zły.
Jak wrócę do domu to chyba okleje sobie całą ścianę w jego zdjęciach bo zwariuję!
Chciałbym żeby był ze mną, nie Tsukasą..ale też nie chce żeby wogule na mnie patrzał po tym wszystkim.
Chyba dostanę na głowe.

Tajemniczy Wielbiciel /AkitoyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz