❄️20❄️

139 7 11
                                    

Toya pov(coś nowego wow) :
-----------------------------
Obudziłem się dość późno, ale blisko Akito. Chłopak chyba jeszcze spał a nie chciałbym go obudzić więc dałem mu szybkiego buziaka w czoło i chciałem wstać. Chciałem.. Ale okazało się że rudy nie spał tylko miał przymknięte oczy, aktor z niego to by był dobry.
-Wybierasz się gdzieś? - zapytał.
-Miałem zamiar iść do łazienki ale ktoś mnie zatrzymał - odpowiedziałem wyrywając moją rękę z uścisku od chłopaka.
-Mogę iść z tobą?
-No chyba nie.
-Dlaczego nie?
-Prywatność zboku.
-okej.. Idę spać dalej.
-Dobrych snów. Obudzę cię za 10 minut i nic mnie nie obchodzi.
-Mh...

Akito poszedł spać to ja mogę się wkońcu iść przebrać. A zabiorę mu bluzę bo czemu nie,chyba zły nie będzie...



-TOOOOOYA! GDZIE MOJA BLUZA!??!
-Na mnie.
-...... Oddaj.
-Nie.
-Oddaj..
-Nieee .
-ODDAJ NOOOO
-Dlaczego? Masz inne bluzy.
-Ale ale ta jest moja ulubiona.
-Masz 3 takie same.
-A ty masz swoje.
-........
-No co?
-smutno mi.
-No dobra zostaw se.
-Oddam ci wieczorem.
-Ale coś za coś.
-Co chcesz?
-Buziaka

Podeszłem i dałem mu buziaka w policzka, ma wygodną bluzę więc się szybko nie doczeka jej zwrotu.

-Nie w policzek - Powiedział rudy z lekkim nie zadowoleniem.
-To gdzie? - zapytałem.
-Na bananie wiesz?
-Serio, mam to zrobić?
-Oczywiście możesz ale chodziło mi o buziaczka w usta. Wiesz ucałuj tak gdzie woliszzz...
-To gdzie wkoń-

Akito nie dał mi dokończyć ponieważ złączył nasz usta w łagodny pocałunek, jednak z każdą sekundą chłopak go pogłębiał. Chwilę po tym jak oderwaliśmy swoje usta od siebie wylądowałem plecami na łóżku, a rudowłosy zwisał nademną.
-Kocham cię - powiedział rudy wtulając się w moją szyję.
-Ja ciebie też.
-Czyli... Można powiedzieć że jesteśmy razem?
-Chyba tak..
-Chodźmy na dwór bo widziałem że śnieg spadł.
-serio?
-Noooo. Chodź a nie leżysz!

Po nie całych 20 minutach byliśmy już cali we śniegu przez bitwę na śniezki. Cieszę się że go poznałem...

-Toya?
-Tak?
-Poczekasz tu chwilę? Ja polecę szybko do sklepu po coś.
-Oh , jasne ale przecież mogę iść z tobą.
-Nie, nie poczekaj tutaj proszę.
-No dobra ale pośpiesz się!
-Postaram się!

No i zostałem sam.
Siedziałem tak sam na ławce prawie godzinę aż wkońcu usłyszałem głos Akito.

-Już jestem! Przepraszam była kolejka..
-Nie no dobra, a po co byłeś jeżeli można wiedzieć?

Akito klęknął przede mną biorąc moją dłoń w swoją.

-Akito oszalałeś? - zaśmiałem się lekko.
-Toya, zostaniesz moim chłopakiem?.. - Rudowłosy wyciągnął zza pleców kwiatka, może sztuczny ale jednak aż się robi ciepło na sercu.
-Oczywiście że tak.. No już wstawaj z tej ziemi Heh.
-Kocham cię no...Wiem że rozmawialiśmy o tym wcześniej ale wolałem zapytać...
-Oj ja ciebie też kocham rudzielcu...

-......Musiałeś?
-Tak musiałem hehe.
-------------------------
No y tak👉👈
Coś wyszło.

Takie gowienko ode mnie bo mi się w życiu nudzi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Takie gowienko ode mnie bo mi się w życiu nudzi.
I no nie wiem co dalej.
Życzę miłego dnia /wioczoru /nocy
Pozdrawiam 😚

Tajemniczy Wielbiciel /AkitoyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz