17

164 7 2
                                    

Tydzień po tym duszeniu się, miał być sprawdzian. Umówiłem się z nauczycielem, że podczas sprawdzianu podejdzie do mnie i da mi odpowiedzi. 

Siedziałem w bibliotece i czytałem książkę. Nawet nie zauważyłem, gdy ktoś do mnie podszedł. 

- Nicholas, wstań. - był to oczywiście Kuba. 

Wstałem, a on zaciągnął mnie za regał z książkami, by nikt nas nie widział. 

- Dam ci teraz ściągi, bo jeszcze się dowiedzą. - dał mi do ręki mały skrawek papieru. 

Schowałem do kieszenie, patrząc mu w oczy. Zrobił coś, czego się nie spodziewałem. Przytulił mnie. 

- Zostań po sprawdzianie w sali. - poszedł. 

Niewzruszony wróciłem na miejsce i wróciłem do czytania książki. Nagle znowu ktoś do mnie podszedł. Tym razem chłopcy z mojej klasy. 

- Nick, pogadaj z nauczycielem, by przełożył sprawdzian. - odezwał się Franek. 

- Powiedziałem, żebyście się odpierdolili. Zawsze byliście dla mnie chamscy, a teraz zrobicie wszystko tylko by przełożyć sprawdzian lub kartkówkę. Teraz jedyne po co mogę podejść do niego podejść, to żeby naskarżyć, że mnie dręczycie. - wypowiedziałem się. 

- Nick, prosimy. Jak nie dla nas, to dla siebie. Przecież źle ci idzie z matmą, możesz na tym zyskać. - za argumentował Antek. 

- Tym razem się nauczyłem. 

Wstałem, spakowany i wyszedłem z biblioteki, żegnając się z bibliotekarką. Poszedłem pod salę, w której mieliśmy mieć sprawdzian, jak i następną lekcję. Wszedłem jak do siebie i rzuciłem plecak w kąt. 

Na fotelu siedział Selej i patrzył na mnie bez słowa. Podszedłem do niego i wepchnąłem się na jego kolana. Oparłem czoło o jego ramię i objąłem rękoma. 

- Coś się stało? - nie zwrócił uwagi, na to co zrobiłem.

- Rudy, Franek i Antek ciągle zawracają mi dupę. Mam ich dość. Mógłbyś coś zrobić? - spojrzałem mu w oczy. 

- Mogę zamknąć drzwi na klucz. - było to mądre, ale nie potrzebne. 

- Babka od chemii widziała jak tu wchodzę. Nie odważy się tu wejść i będzie innych o tym informować. - wytłumaczyłem. 

- Czyli mogę zrobić to? - pocałował mnie w usta. 

Oddałem pieszczotę z mruknięciem. Poruszyłem niechcący biodrami. W zamian Selej złapał mnie za nie i mocno ścisnął. Wydałem stłumiony pocałunkiem jęk.

- Zaraz się skończy przerwa. Usiądź na miejscu.

Zdjął mnie ze swoich kolan i zaczął szukać czegoś w szafie, która była za nim.

Zrobiłem tak jak powiedział. Usiadłem na samym końcu sali, przy ścianie. Zadzwonił dzwonek i uczniowie weszli do klasy. Moja kochana klasa, którą chętnie bym wymordował, usiadła na swoich miejscach i wypakowała się.

- Witam was, drodzy uczniowie. Wyciągacie tylko długopisy i piszecie sprawdzian. - zaczął chodzić po klasie między ławkami, rozdając kartki. 

Mi dał prawie rozwiązaną. Trzeba było wpisać tylko wyniki, które mam na ściądze. Olałem jego tłumaczenia na temat zadań i zacząłem robić. Szybko wszystko przepisałem i podniosłem rękę, akurat gdy nauczyciel skończył objaśniać zadania.

- Tak, Nicholasie? - zaczął iść w moją stronę.

- Uważam, że nie ma sensu, żebym pisał skoro nic nie umiem. - skłamałem bardzo realnie. 

- Spróbuj, może coś ci się uda zrobić. - wrócił do biurka.

Tak więc czterdzieści pięć minut spędziłem na gapieniu się w okno, wyobrażając sobie różne rzeczy. Nie wiem czemu, ale głównie z Kubą.

Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy wstali i poszli odłożyć swoje prace na biurko mojego kochanka. Wstałem, wziąłem plecak i jako ostatni odłożyłem kartkę. Nikogo nie było już w sali, a drzwi były zamknięte. Chciałem to jakoś wykorzystać, ale bardziej ciągnęło mnie do biblioteki.

- Nick... - odezwał się nauczyciel, siedzący na fotelu.

- No co tam? - odpowiedziałem odwracając się w jego stronę.

- Jak wytłumaczymy, że dostałeś 6? Klasa zacznie się dopytywać kto co dostal i się wyda. - zaczął panikować.

- Spławię ich. Powiem, że nie ich zasrany interes i tyle. - wzruszyłem ramionami.

- A co jak zobaczą? - patrzył mi w oczy.

Westchnąłem i zdjąłem plecak, rzucając go pod tablicę. Podszedłem do Seleja i usiadłem na nim okrakiem. Złapałem go za kark i powiedziałem prosto do jego ucha:

- To powiem, że to są punkty.

- Czemu ty zawsze masz wszystko zaplanowane? - widziałem jak się uśmiecha.

- Niektórzy mówią, że to przez, że jestem koziorożcem. A ja mówię, że to przez, że nie lubię być zaskakiwany. - uśmiechnąłem się niewinnie.





Dzień dobry. Nie wiem kiedy następny rozdział, więc do widzenia.

Zapraszam Was jeszcze do mojej nowej książki, którą znajdziecie na moim profilu, ktory możecie zaobserwować

I Tak Cię Nienawidzę | Boy x BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz