2

355 15 0
                                    

Lekcja muzyki. Moja ulubiona, bo można robić co się chce. Ja, jak to ja, czytałem książkę, patrząc co jakiś czas na mój ship. Frantek - to co coś co już dawno powinno się spełnić. A może już się spełniło? Ostatnio ograniczyli kontakt ze sobą, niezauważalnie, ale dla osoby takiej jak ja wszystko jest zauważalne. 

-Co czytasz?- wyrwał mnie głos Antiego. Znowu chce mi dokuczyć?

-Red, white and royal blue.- odpowiedziałem i wróciłem do czytania. 

-O czym?- przerwał mi tym razem Fanek. 

-O gejach. A o czym innym mogę czytać?- zapytałem ironicznie.

-O biologii, bo mamy jako następną.- wytłumaczył Stasiek. No tak, przecież baba będzie pytać.

Zamknąłem książkę i wyjąłem podręcznik od biologii. Otworzyłem na ostatnim temacie i zacząłem czytać. Bardzo ciekawe... Układ rozrodczy... Jeszcze mężczyzn... Lepiej być nie mogło. Teraz każdy kto na mnie spojrzy, spoza klasy, będzie myślał, że to dlatego, bo mi się podoba. Gdybym chciał oglądać penisa to bym sobie poderwał kogoś. Nawet hetero na mnie lecą. I baby i chłopy. Przez co też nie mogę znaleźć prawdziwej miłości. 

Odłożyłem te myśli na bok i skupiłem się na książce. Mimo, że i tak mam dobre ocen, to zakówam tak jakbym był najgorszym uczniem i zależy mu tylko na zdaniu. Chociaż matma mi słabo idzie. A matmę mamy z naszym nowym wychowawcą z tego co już zdążyłem się zorientować. Zajebiście. Jeszcze korki od niego będę musiał brać. 

Zadzwonił dzwonek. Schowałem to co miałem do schowania i szybko wybiegłem z klasy. Moje miejsce w kącie musi być zajęte przeze mnie. Ostatnio ciągle zajmuje mi je Wróbel. Pobiegłem i je zająłem. Usiadłem sobie na spokojnie i wyjąłem biologię. Potem doszła reszta klasy i blondyn, który zaczął się wykłócać o miejsce. Później przeszła sobie inna klasa, a za nią nasz wychowawca. Od razu się do niego zwróciłem o pomoc mimo, że go nienawidzę. Zastąpił nam najlepszą wychowawczynie jaką znałem. A nasza klasa już nieraz miała zmienianego nauczyciela ze względu na zachowanie.

-Panie Seleju, możesz zwrócić mu uwagę. To moje miejsce.-  powiedziałem. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że powiedziałem na "ty" do nauczyciela, bo to u mnie normalne. Do każdego się tak zwracam i nawet najsurowsi nauczyciele nic do mnie nie mają. Ja dostaję to czego chcę, oni również. 

-Mogę, ale nie muszę.- powiedział, a mnie krew zalała. On chce szacunku, grzecznego zachowania, czy czego? Ja chcę mieć tylko swoje miejsce. 

Postanowiłem się już nie odzywać. A każdy kto w tej szkole uczy, bądź wiedze przyjmuje, wie, że to najgorsze co maże spotkać kogoś od mojej strony. 

Rozsiadłem się więc spokojnie i wróciłem do podręcznika. Selej sobie odszedł. I tak też nadeszła biologia. Pani zaczęła pytać od razu jak usiedliśmy i nawet nie zdążyliśmy się wypakować. 

Jak ja nienawidzę szkoły...




I mamy drugi rozdział. Byee

I Tak Cię Nienawidzę | Boy x BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz