-Jestem waszym nowym wychowawcą, co już na pewno wiecie. Swojego prawdziwego imienia nie podam, dlatego mówcie mi pan Selej. Mam 26 lat, jakby ktoś chciał wiedzieć.- i tu spojrzał się na mnie.
-Dlaczego pan nie poda swojego prawdziwego imienia?- zapytała Oliwa.
-To nie temat na teraz.- spławił ją szybko.
Na koniec lekcji, gdy wszyscy stali pod drzwiami i czekali na dzwonek, ja sobie na spokojnie czytałem książkę. Akurat gdy zadzwonił i miałem już wyjść usłyszałem ten wkurwiający mnie głos.
-Podejdź na chwilę Nick.- zrobiłem to o co mnie poprosił.
-No co tym razem Selej?- powiedziałem jak do kolegi.
-Proszę, grzeczniej.
-Słuchaj. Tu panują moje zasady. Albo ich przestrzegasz, albo wylatujesz. Ty chcesz spokoju na lekcji. Ja mogę czytać książkę i zwracać się do ciebie na "ty". Natomiast ty masz najgrzeczniejszą klasę pod słońcem i spokój od dyra.- wytłumaczyłem.
-Ach tak? Czyli dwie godziny, to za mało, żeby pokazać ci kto tu rządzi? To dodajemy jeszcze trzy i korki z matmy, bo ci słabo idzie. Wystarczy, że zawalisz mój przedmiot, a nigdzie cię nie przyjmą.- zagroził.
-Rób co chcesz, ale to ja jestem na wygranej pozycji. Mam coś czego ty nie masz.- pochyliłem się i wyszeptałem prosto do jego ucha.- Ja mam władzę. Jesteś tylko pionkiem w mej grze.- ugryzłem delikatnie jego płatek, a on mocniej wciągnął powietrze.- Mówiłem.- powiedziałem prostując się i wychodząc bez pożegnania.
Poszedłem pod salę z książką w ręku, usiadłem na ziemi i zacząłem ją czytać. Nadeszła lekcja. Potem przerwa i znowu lekcja. Oczywiście notowałem to co najważniejsze i w międzyczasie czytałem. A klasa była spokojna. Co jest rzadkością. Czy oni kurwa chcą faktycznie, żebym wszedł w ten romans z nowym nauczycielem, i żeby nie pisali sprawdzianów i innych takich?
Życzę powodzenia.
Dzisiaj krótszy, bo tak
CZYTASZ
I Tak Cię Nienawidzę | Boy x Boy
RomanceNicholas jest uczniem z trudnym zachowaniem. Jest słaby w matematyki i pomimo korepetycji, na które chodzi nadal ma złe oceny. Wychowawca jego, jak i nauczyciel właśnie matematyki odchodzi z pracy. Na jego miejsce przychodzi nowy, nieobeznany nauczy...