×6×

439 46 66
                                    


Weźcie piszcie komentarze bo ja nie wiem czy wy w ogóle istniejecie

☆゚.*・。゚☆

- Czekaj, podsumujmy - Z jakiegoś powodu poszedłeś sobie w środku nocy na spacerek, jakiś creep zaczął cię śledzić, zacząłeś panikować, więc podbiłeś do jakiegoś randomowego typa, udając jego chłopaka, a on odprowadził cię do domu, niczym z jakiegoś lovestory, podczas drogi waląc komplementami?

- Dokładnie - potwierdziłem, na co różowowłosa dostała laga i próbowała przetworzyć informację.

- Meeh, miałam nadzieję na lovestory z Katsukim, a nie z jakimś losowym alfą - mruknęła.

- Co.

- No, taka prawda. Widzę jak na jego patrzysz - poruszyła brwiami, a ja nie wiedziałem o co chodzi - A do tego zachowujecie się jak stare małżeństwo

- Że co? - zaśmiałem się - Serio? Stare małżeństwo? Niby kiedy?

- Na przykład wczoraj

- Konkretny moment

- Powstanie Kacchana

- Nadal nie widzę nic dziwnego w tym - wzruszyłem ramionami, na co różowowłosa pacnęła się w czoło - No co? Traktuję go tak samo jak ciebie czy Kirishime. Nie szukam żadnych miłości - wytłumaczyłem.

- Mhm, jasne. Jeszcze powiedz, że Ci się nie podoba - pokiwała głową.

- Bo mi się nie podoba - stwierdziłem, a Mina tylko się zaśmiała.

- W to już nie uwierzę - powiedziała, co zignorowałem.

Naszą poważną konwersację przerwało otwarcie drzwi i wejście Eijirou.

- Chodźcie na dół, Katsu ma coś nam do powiedzenia - zawiadomił i wyszedł, a my z betą za nim.

W salonie czekał wspomniany blondyn, który wyglądał, jakby był w wyjątkowo dobrym humorze.

- No to tak, wszystkich was widzę na kolacji jutro wieczorem. Muszę wam kogoś przedstawić

Mina i Kirishima byli dość zaskoczeni.

- Znalazłeś sobie w końcu kogoś?! - zapytała alfa, podchodząc do czerwonookiego.

- Mam nadzieję, że to nie taka sama szmata co ostatnio - rzekła Ashido, krzyżując ramienia.

- Japierdole, Mina, nie możesz sobie znaleźć innego tematu? - spytał zirytowany Bakugo.

- Nie moja wina, że nie masz gustu - odpowiedziała także zbulwersowana, a ja z czerwonowłosym staliśmy, nie wiedząc, czy mamy prawo głosu.

- Ty to umiesz zepsuć mój dobry nastrój, który i tak zdarza się rzadko - fuknął i odszedł.

Eijirou podszedł do Ashido.

- Słuchaj, jak widzisz, że on nie przepada za rozmawianiem o niej, to nie denerwuj go specjalnie - odparł, biorąc twarz różowowłosej w obie ręce.

- Nie mogłam się powstrzymać, wybacz

☆゚.*・。゚☆


Dzisiaj w pracy nie było zbyt dużo ludzi, a tak dokładniej to nikogo, więc z nudów zastanawiałem się nad wszystkim.

Szczególnie nad tym, co usłyszałem od Miny. Jak na niego patrzę? No, normalnie, a jak mam się patrzeć?

Pamiętne wakacje × BakuDeku × a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz