🥀~Łzy~🥀
Perspektywa Livianny
Dlaczego jest tak łatwo kogoś ocenić tylko dlatego, że jest inny od reszty. Ma inne ubrania, czy nie zachowuje się dojrzale... Mało kiedy poznajemy jego przeszłość. Czasami nie jest ona ważna, ale kluczową...
Kiedy nie mamy nic do stracenia zaczynamy ufać osobom, którym nigdy wcześniej byśmy nie zaufali. Spojrzałam na Blooda i nie mogłam uwierzyć co ja właściwie teraz robię. Przechodząc przez ten korytarz nigdy bym nie pomyślała, że jest tutaj ukryte przejście. Czułam, że już nic nie będzie mnie w stanie zaskoczyć.
Znajdowaliśmy się na dachu budynku, szczerze mówiąc byłam tym zaskoczona.Chłopak przyszedł zaraz za mną, odwróciłam się w jego stronę i przełknęłam ślinę. W nocy wyglądał jeszcze bardziej mroczniej niż w dzień. Chciałam ściągnąć maskę i ją mu oddać, ale nagle doskoczył do mnie i złapał za dłonie.
— Od teraz jej nie ściągasz. Lepiej będzie jak będziesz ją miała na twarzy, może to nie będzie takie proste na początku, ale to dla bezpieczeństwa — wyjaśnił, a ja kiwnęłam głową.
— Ja w to wszystko nie mogę uwierzyć, przecież, przecież — zaczęłam się jąkać i objęłam się ramionami.
— Spójrz teraz na mnie. Powiem to raz i nie będę się powtarzać — powiedział, a ja to wykonałam polecenie — Ludzie wcale nie wyjeżdżają z miasta, uciec też nie można. Chyba, że będziesz mieć szczęście. Tutaj rządzą trzy mafie. Jeśli trafisz na tych łagodnych jesteś w domu, ale oprócz tego są jeszcze dwie, one nie znają litości. Twoi przyjaciele jeśli ich tutaj już nie ma, to przepadli, albo się ukrywają. Świat się zmienił droga Liviano. Im szybciej to zaakceptujesz tym lepiej. Można to wszystko zmienić, ale, żeby tego dokonać musisz objąć przywództwo nad tym wszystkim, a to nie będzie takie proste, musisz mi uwierzyć. Od kilku miesięcy obserwuję co się dzieje. Ludzie wrogów USA wszędzie i monitorują miasto, ale nie widzą jednego, że są skutyki i przejścia. Wystarczy tylko namierzyć je — wyszeptała pod koniec.
To wszystko sprawiło, że miałam jeszcze większy mętlik w swojej głowie. Nagle stałam się bohaterką jakiegoś filmu.— Mówisz tak jakbyś to wszystko rozważał — wyszeptałam.
Na moje słowa odwrócił się i podszedł na sam skraj dachu, podeszłam do niego niepewnie i zaczęłam wpatrywać się w jego twarz.
— Obiecałem coś ojcu i zamierzam tego dokonać. Nie chcę władzy, chce zbudować świat, w którym nie będzie strzelania do kaczek. Wiem, że już nie odzyskam tej jednej osoby, ale będę wiedzieć, że jest bezpieczna.
Przełknęłam ślinę na jego słowa, po czym również spojrzałam w dal. Miasto spowiła noc, ale to nie oznaczało, że było bezpiecznie wręcz przeciwnie...
A to był dopiero początek i wierzchołek góry lodowej. Prawdziwe niebezpieczeństwo była już prawie przed nami. Ale czy byłam na to gotowa, żeby stawić temu czoło...?
****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐁𝐢𝐜𝐢𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐚"
RomantikŚwiat uległ potężnym zmianom. Osoby znikają bez śladu, albo czasami się zdarzy, że mają szansę wyjechać z kraju. Paryżem rządzą trzy mafie, a rządzący współpracuje z nimi. Co się stało z obrońcami, którzy byli gotowi walczyć o pokój? Czy na pewno o...