🥀~Epilog~🥀

69 8 8
                                    

Świat może ulec zmianie na wiele sposób. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć różnych sytuacji. Jednak ważne jest to, żeby nie zapomnieć kim się tak naprawdę jest. W naszym życiu spotykamy różne osoby, staramy się im przypodobać i należeć do jakieś grupki.
Boimy się samotności, ale dlaczego?
Odpowiedź jest bardzo proste, gdy jesteśmy sami zaczynamy myśleć o tym co jest, było i będzie. Nie jest to łatwe, szczególnie, gdy zaczynamy się pogrążać we własnym smutku.

Ważne jest to, żeby pokonywać swoje granice i nie patrzeć co będzie potem. Jeśli czujemy się dobrze i chcemy tego, to dlaczego nie? Życie jet zbyt krótkie, żeby aż tak się zamartwiać. Nawet gdy doświadczamy co chwila odtrącenia od najbliższych. Trzeba pamiętać, że tam gdzieś na pewno jest człowiek, który będzie nas w stanie zrozumieć i wysłuchać.

Chłopak spojrzał na swoją dziewczynę i lekko się uśmiechnął. Minęły już trzy lata od traumatycznych przeżyć. Jak na razie nie było żadnych nowych członków mafii, a wszystkim rządził tata Livianny. Dziewczyna cieszyła się, że go odnalazła i utrzymywała z nim kontakt, ale to nie znaczyło, że było mu wszystko wybaczone. Nawet, gdy robił to, żeby ją chronić.

- Jesteś pewna, że chcesz tutaj mieszkać? - zapytał Wayn, spoglądając na dziewczynę, która była szczęśliwa. W końcu na jej twarzy już nie było żadnych łez ani smutku.

- W tym miejscu pierwszy raz się poznaliśmy, przeżyliśmy wspaniałe chwilę. Pamiętam, jak uciekałam przez twoim tatą, żeby mnie nie zobaczył, później właśnie tutaj cię odnalazłam. Możesz uważać, że się zmieniłeś, ale dla mnie już zawsze będziesz moim Waynem.

Kiedy chłopak to usłyszał zrobiło mu się ciepło na sercu, w końcu bez niczego mogli być razem. Przyciągnął do siebie dziewczynę i czule pocałował.

- Moje miejsce jest tam gdzie ty. Nie mogę uwierzyć, że w końcu po tym wszystkim mamy siebie.

Taka była prawda ich serca raz już zaczęły wspólnie bić, a potem już nie mogły przestać. Stali się jedność i właśnie zaczynali budować nową przyszłość. Bez żadnych niedomówień i masek. Wrócili tam skąd się narodzili i to było ważne. Przez te kilka miesięcy rozłąki zrozumieli co ich tak naprawdę łączyło, może stracili bliskie osoby, ale za to mogli się cieszyć własną miłością.

Chłopak nagle wziął na ręce w stylu panny młodej dziewczynę, po czym zmierzał do wejścia, do ich wspólnego, odnowionego domu. Ich historia na nowo się rozpoczęła.

Bicie serce jest zawsze, gdy jesteśmy wśród bliskich osób, ale łączy się tylko wtedy, gdy wie że to jest ta jedyna osoba...

🥀~Koniec~🥀

***********
Witajcie kochani
Ostatni rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐁𝐢𝐜𝐢𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz