(na końcu są wytłumaczenia słów/zdań które są bo innym języku)
Cassio
TERAZ
Trumna Ojca wykonana z ciemnego drewna z złotym napisem, naszym nazwiskiem, wręcz mieni się w oczach. Nasz rodzinny grobowiec stoi za trumną a przed nią stoją tysiące już teraz moich pracowników. Obok mnie stoi moja matka cała zapłakana, a ja stoję całkowicie poważny trochę spięty bez żadnej emocji na twarzy. Już kiedy byłem małym chłopcem wpajali mi pewne zasady do głowy głównie to były zasady na temat tego jak mam się zachowywać. Emocje były okazywaniem słabość. Lecz mimo mojego charakteru lub charakteru taty tytuł w mojej rodzinie największego chuja zdobywa na pewno mój dziadek. Ten siwy chuj zniszczył całe moje dzieciństwo cały czas tylko pierdolił że prawdziwy mężczyzna nie ma uczuć, ma traktować każdą kobietę jak zwykła dziwkę, mówił że to on jest prawdziwym facetem. Bił mnie, mocno mnie bił cieszę się że mój ojciec nie jest taki jak on przecież jakby taki był zajebałbym się. Na szczęście ten stary cwel zdechł jak miałem 13 lat, najlepszy moment w moim życiu. Dziadek mimo mojej niechęci do jego osoby i do jego zachowania spełnił swoje cele "oswojenia mnie". Nie umiem okazywać uczuć, ostatni raz płakałem jak miałem 9 lat byłem cholernym gówniarzem gdy dziadek napierdalał mnie pasem aż z kilku części mojego ciała lała się krew, kurwa krew.
- Drodzy państwo, dzisiaj żegnamy ważnego człowieka w naszym świecie- zaczął przemawiać nasz rodzinny przyjaciel Val - Żegnamy dzisiaj męża, ojca, przyjaciela, wroga, capo a przede wszystkim walecznego i oddanego człowieka- kontynuował- Vincent Forza znienawidzony przez większość, uwielbiany przez niewielu. Można powiedzieć o nim wiele ale pozwolę sobie nazwać Vincenta dwoma słowami: waleczny i oddany. Mężczyzna ten zrobił wiele złego ależ do kurwy dzięki temu człowiekowi wasze rodziny mają co jeść, dzięki niemu wszyscy jesteście szanowani, dzięki niemu macie to co macie. I jeżeli macie jakiś kurwa problem do jego osoby wstań i powiedz mi to kurwa w twarz.- Wcale mnie nie dziwią słowa Vala był jedynym przyjacielem mojego ojca i jego pomocnikiem, skoczyli by za sobą w ogień- Bo nasz Vincent oddał wszystko na rzecz naszej pierdolonej rodziny, możecie pierdolić głupoty ale my wszyscy jesteśmy rodziną, ale pamiętajcie nie każdy w rodzinie może się lubić. Vincent zrobił cholernie dużo dla naszej rodzinny. Zrobił cholernie dużo dla mnie, mojego syna, córki i mojej ukochanej wnuczki. A co najważniejsze zrobił cholernie dużo dla swojego jedynego syna Cassia. A teraz oddajmy mu szacunek na jaki on zasługuje- przez całą jego wypowiedz siedziałem cicho choć wszystkiego słuchałem- ALZARSI!- wydarł się i jak na zawołanie wszyscy łącznie zerwali się na nogi.
Dopiero teraz miałem okazje przyjrzeć się kto przyszedł, oprócz tysięcy pracowników była również rodzina i przyjaciele. Po mojej prawej siedzi niska rudowłosa starsza kobieta moja matka, zaraz po niej siedzi jej jedyna siostra Gabriella kolejny jest jej mąż i trzech synów, dwóch starszych ode mnie i jeden młodszy. Za nami wszystkim stoją mniej ważni członkowie rodziny jakieś kuzynki matki z rodzinami czy inny chuj. Po mojej lewej stronie było małe przejście i kolejne zajęte miejsca, jedno miejsce centralnie przy przejściu jest puste bo zajmował je Val, lecz mój wzrok przykuła ona, Adelina jest naprawdę wysoka więc w szpilkach jest w wzroście większości zgromadzonych mężczyzn. Obcisła czarna sukienka do połowy łydki z długim rękawem idealnie opina jest płaski brzuch, wcięcie w tali, duże cycki i duży kształtny tyłek, ja pierdole jakim cudem to jest to samo dziecko które się urodziło jak miałem 12 lat?!. Pamiętam jak stawiała pierwsze kroki a ja pilnowałem aby nie upadła, pamiętam jak często spotykaliśmy się z całymi rodzinami na obiad, jak ja ukończyłem 18 lat przestałem na nie przychodzić miałem już w nie wyjebane musiałem zająć się pracą, wiem też że Adelinka jak miała 14 lat też już tak często nie przychodziła. W sumie ostatni raz widziałem ją gdy została porwana pamiętam jak wtedy wyglądała, pamiętam wszystko, pamiętam jak Val wpadł do mojego ojca i do mnie z nowiną że Adi jest w ciąży myślałem że zaraz każdy z nas coś rozpierdoli. Jak na zawołanie spojrzałem na małą dziewczynkę stojącą przy jej nogach. Mała Rosa miała już prawie dwa lata maiła na sobie czarną sukieneczkę z falbaną i dwa małe kucki z kokardkami, widać że płakała trzyma mocno za rękę swoją mame. Tego piccolo diavolo znam nawet bardzo dobrze, ja pierdole nigdy nie widziałem takiego dziecka jest kurwa idealna z wyglądu i może jakbym lubił dzieci polubiłbym i ją ale niestety to nie jest kurwa koncert życzeń. Za nimi jest jedyny syn Vala czyli Will jest małym wkurwiającym gówniarzem nawet Val nie daje sobie z nim rady. Dalej są tylko dwie młodsze siostry mojego ojca wraz z rodzinami a reszty za chuja nie znam, wiem tylko że za miejscami siedzącymi jest pierdolone stado mężczyzn.
-devozione, fedeltà, forza Sono pronto a uccidere un altro uomo in modo che il nemico veda che la nostra famiglia è senza paura- krzyknął Val naszą mowę rodzinną.
-devozione, fedeltà, forza Sono pronto a uccidere un altro uomo in modo che il nemico veda che la nostra famiglia è senza paura- krzyknęli wszyscy zgromadzeni, nawet zauważyłem że piccolo diavolo coś krzyknął.
Mała Rosa podbiegła do trumny mojego ojca i za pomocą jej dziadka położyła na niej kwiatki takie jakie ona uwielbiała. Gdy ten mały pasożyt urodził się moi rodzice oszaleli na jej punkcie owszem ten mały diabeł jest na swój sposób czarujący ale kurwa. Mój ojciec tak oszalał na jej punkcie że wręcz kurwa kazał mi zrobić mu wnuki a jak się późnej dowiedziałem ojciec powiedział że chce aby to coś było na jego pogrzebie, więc o to jest. Jak już kwiaty zostały umieszczone na trumnie Val podniósł wnuczkę i zajął miejsce obok córki.
Wtedy trumna zaczęła zjeżdżać w dół każdy nadal stał, matka zaczęła mocniej płakać, gdzieś w tle było słychać płacz dziecka, zaczęli strzelać aby oddać hołd ojcu. Chce już wracać mam już kurwa dość tego płaczu lamentów i chuj wie czego jeszcze. Chce do domu gdzie będę mógł zapalić cygara, napić się i zaliczyć jakaś dziwkę. Nic innego nie chce, chce po prostu zapomnieć, odciąć się i mieć już we wszystko wyjebane. Przynajmniej do jutra bo od jutra nowe obowiązki.
Trumna zniknęła pod ziemią i teraz to mam już ochotę każdego zajebać, podchodzi do mnie każdy i mi współczuje, w chuju mam ich wyrazy współczucia. Nadszedł czas aż podszedł do mnie Val, najpierw złożył kondolencje mojej mamie a później mnie, Vala nawet przytuliłem był dla mnie jak drugi ojciec a czasami zachowywał się jak śmieszny starszy brat. Kontem oka zobaczyłem jak moja mama bierze na ręce tego diabła, mała od razu się do niej przytuliła na co moja mama się uśmiechnęła tak jak dawno tego nie widziałem. Nagle to małe coś odwróciło się w moją stronę wyciągnęło ręce, jej mama już chciała coś powiedzieć ale nie zdążyła bo ja chuj wie czemu odebrałem mojej matce dziecko i pozwoliłem aby się we mnie wtuliło. Wiedziałem że moja matka była zadowolona że ją trzymam, Adi zaczęła ją pocieszać, a wtedy ten diabeł się na mnie spojrzał i szeroko uśmiechnął.
-Nie patrz tak na mnie ty piccolo diavolo - warknąłem ewidentnie bardziej ją rozśmieszając, w końcu ją odkładam a ona leci do swojego dziadka.
-Tak bardzo mi przykro- nagle dotarł do mnie znowu ten pociągający głos i kurwa znowu mój jebany mózg się wyłączył bo z totalnie dupy jako trzecią osobę dzisiaj mocno się do niej przytuliłem.
tak to ja przytulałem ją
Ja pierdole pojebało mnie
***
HEJ KOCHANI DZISIEJSZY ROZDZIAŁ TROCHĘ INNY MNIEJ KONWERSACJI ALE JEST TU BARDZIEJ OPISANY POGRZEB VINCENTA.
TŁUMACZENIA:
(JAK COŚ JEST NIE TAK TO SORY ALE BRAŁAM TO Z TŁUMACZA)
ALZARSI- WSTAĆ
piccolo diavolo- diabełek/ mały diabeł
devozione, fedeltà, forza Sono pronto a uccidere un altro uomo in modo che il nemico veda che la nostra famiglia è senza paura-oddanie, wierność, siła Jestem gotów zabić drugiego człowieka, aby wróg zobaczył, że nasza rodzina jest nieustraszona
NASTĘPNY ROZDZIAŁ PEWNIE ZA TYDZIEŃ ALE JAKBY COŚ SIĘ ZMIENIŁO POINFORMUJĘ O TYM NA INSTA MELEKKK.777
-DO NASTĘPNEGO MELEK

CZYTASZ
Adelina
Romance19 letnia Adelina musiała szybko dorosnąć jako 16 latka mężczyzna który ją uwiódł, rozkochał a na końcu miał zabić zostanie ojcem jej jeszcze nie narodzonego dziecka. Adi postanowiła że już nigdy nie odda swojego serca mężczyźnie i skupi się jedynie...