Uwaga - przeskok czasowy o 5 lat!
Odkąd nasz związek z Regulusem stał się oficjalny przed wszystkimi, sprawy układały się naprawdę dobrze. Wiele rzeczy ruszyło do przodu, zamieszkaliśmy razem u mnie w domu i przeprowadziliśmy remont. Teraz każde pomieszczenie było odświeżone, a z przeszłości nie zostało zbyt wiele. Na ścianach wisiały już nowe zdjęcia, na których uwieczniliśmy ważne dla nas momenty. Zostawiliśmy parę starych zdjęć, ze względu na Harry'ego. Obydwaj zgadzaliśmy się co do tego, że nie możemy odbierać mu pamięci o jego matce.
W ciągu ostatnich pięciu lat Harry zdążył już dorosnąć. Zdarzały się drobne problemy, jak w przypadku każdego nastolatka, jednak zwykle rozwiązywaliśmy te sprawy wspólnie. Reg starał się być dla niego oparciem, podobnie jak i ja. Miałem jednak takie wrażenie, że Harry niekoniecznie lubi, gdy on interweniuje. Był natomiast bardzo blisko z Syriuszem i to jemu opowiadał o swoich wszelkich wątpliwościach i problemach.
Ja nie miałem absolutnie nic przeciwko temu. Syriusz oczywiście nie powtarzał mi wszystkiego, ale starał się naprowadzać mnie na odpowiedni tor postępowania. Uważałem, że sytuacja jest całkiem stabilna, dopóki on jest na bieżąco z tym, co dzieje się w życiu mojego syna. Remus też starał się pomagać, choć on raczej udzielał się przy edukacyjnych kwestiach. Harry bez większych przeszkód skończył jedną szkołę, lecz gdy zaczął drugą, pojawiły się niemałe problemy.
Nie było tygodnia, żebym nie rozmawiał przez telefon z dyrektorką o sytuacjach, w których Harry brał udział. Znów miał w klasie syna tego gbura, Malfoya i cały czas wpadali ze sobą w jakieś potyczki. A to jeden drugiego uderzył, a to coś przeskrobali na lekcji, a największym przebojem było klasowe wyjście do teatru, gdy zrobili awanturę na przedstawieniu. Zaczynałem mieć już dosyć tej sytuacji. Szukałem jakiegoś wyjścia, pomysłu, jednak nic nie przychodziło mi do głowy.
— Trzeba go przenieść do innej szkoły, i tyle. — Stwierdził pewnego popołudnia Regulus. — Najlepiej do prywatnego liceum, miałby lepsze perspektywy na przyszłość. Stać nas na to.
— To chyba zbyt gwałtowna decyzja, poza tym, on nie chce. Wiele razy mówił, że chce być wśród przyjaciół. — Westchnąłem i spojrzałem na zegarek. Harry lada chwila miał wrócić do domu.
— Znajdzie sobie towarzystwo, pozna innych ludzi. No i nie będzie tam syna Malfoya. I kto wie, może nawet zacznie się lepiej uczyć. Jego oceny nie są zbyt dobre, wiesz?
— Oceny to nie wszystko, Reg. Potem to i tak nie ma znaczenia, przecież wiesz. — Wzruszyłem ramionami.
— Kwestia dyskusyjna, w moim przypadku miało znaczenie, gdy chciałem iść studiować prawo. — Stwierdził. — Musimy się zastanowić poważnie nad tym prywatnym liceum, James. Może to najlepsze wyjście.
— Jakie prywatne liceum? — Usłyszeliśmy głos z progu pokoju i obydwaj spojrzeliśmy w stronę Harry'ego. Na jego twarzy widniało zaniepokojenie.
— Żadne, tak tylko rozmawiamy z Regulusem. — Odpowiedziałem, posyłając mu lekki uśmiech.
— Zastanawiamy się, jak rozwiązać sprawę twoich konfliktów z Malfoyem. — Odezwał się Reg. — Rozważamy, czy nie lepiej by było, gdybyś zmienił szkołę.
— Tak? I to pewnie twój pomysł, co nie? — Harry spiorunował go spojrzeniem, a Regulus kiwnął głową. — Pewnie, jak pojawia się problem to najlepiej od niego uciec.
— Harry, spokojnie, nic nie jest przesądzone. — Powiedziałem.
— I to wcale nie jest forma ucieczki, my tylko chcemy ci pomóc, żebyś się mógł spokojnie uczyć.
![](https://img.wattpad.com/cover/323867202-288-k720161.jpg)
CZYTASZ
Zawsze będę przy tobie [Jegulus]
FanfictionMiędzy Jamesem a Regulusem od początku iskrzyło, lecz zawsze coś stało na drodze. Decyzje podjęte w przeszłości początkowo ich rozdzieliły, a długoletnia przyjaźń skończyła się, gdy James założył rodzinę, a Regulus wyjechał do innego miasta na studi...