Wyszykowałam się, mam na myśli przebranie się z dresów bo trochę nie wypada, ale
trochę zaszalałam bo ubrałam sukienkę, przylegającą, czarną do ciała, czemu? Nie wiem lubię się czasem stroić tak dla siebie. Wyszłam z domu wsiadłam w samochód i wyruszyłam w stronę loftu Dereka.
Dotarłam na miejsce i zostałam wpuszczona, otworzył mi Derek.
- Jest Peter? - zapytałam
- Zaraz wróci, poszedł po coś do sklepu, wejdź – odpowiedział przyglądając się każdemu centymetrowi mojego ciała, no tak osoba która zwykle nosi duże ubrania nie podkreślające jej talii jest szkoująca w obcisłej sukience, umknęło mi to jakoś
- Dziękuję – odpowiedziałam
- To jakieś spotkanie biznesowe, że się tak wystroiłaś – zaśmiał się brunet
- Nie, lubię tak czasem wyjść z domu, po prostu dobrze wyglądając
- To zrozumiałe – w tamtym momencie drzwi do loftu się otworzyly a w nich był Peter, w tamtym momencie rówież Derek pożegnał się ze mną mówiąc że musi coś załatwić,
przytaknęłam i zostałam sama z Peterem.
- Nie wiedziałem że wybierasz się do jakiegoś proboszcza – zaśmiał się przyglądając się
mojej kreacji a bardziej mojemu ciału
- Ale że sukienka? Nie no co ty wyglądam normalnie, chyba że ty jesteś tym
proboszczem
- Cudownie w niej wyglądasz
- Dziękuję – odpowiedziałam po czym podszedł do mnie i ucałował mą dłon jak jakąś
królową – A po co tak właściwie robisz? - zapytałam delikatnie się śmiejąc
- Jak to po co? Jesteś szefową, a bynajmniej dzisiaj
- Mhm.. interesujące
- Dobrze więc czy księżniczka się zdecydowała na najlepszą imprezę urodzinową na
świecie?
- Tak, zdecydowała się, o ile na pewno o mnie mowa
- Masz wątpliwości co do tego? - zapytał po czym wziął mnie na ręce w tak zwanym stylu na pannę młodą i zaczął iść w stronę fotela – Nadal ma pani wątpliwości?
- Peter ja umiem chodzić
- Przestań bo cię tam rzucę
- Przepraszam bardzo panie Hale – odstawił mnie na fotel i kucnął przede mną tak, że
nasze twarze dzieliły milimetry
- Mówił ci kiedyś ktoś że masz piękne oczy? - zapytał patrząc w nie głęboko z wzajemnością
- Nie, ale dziekuję bardzo, to miłe – byłam chyba najbradziej na świecie zarumieniona jak do tąd - Mówili mi, że nie jesteś zbyt sympatyczny
- To prawda, ale nie dla wszystkich – uśmiechnął się i wstał na proste nogi.Po tym zdarzeniu Peter zaczął mi opowiadać jak by przygotował salę na moje przyjęcie, niestety nie mogłam się skupić, cały czas jedynie patrzyłam na Petera jak uroczo z pasją opowiadał jak to on wszystko przygotuje i jak będzie idealnie.
CZYTASZ
Szkarłatna Wiedźma (Teen Wolf)
ParanormalHistoria opowiada o losach głównej bohaterki, która po ośmiu latach wraca do swojego rodzinnego miasta, do mamy oraz brata. W jej życiu pojawiają się nowe osoby jak i zjawiska. Czy zakocha się i wypłynie w świat miłości? Czy może jednak będzie stara...