Zbiegliśmy na dół, gdzie w drugim salonie zebrało się około dziesięć osób w kołku i w tym Tommy.
— Gracie? — wskazał na nas pustą butelką po wódce.
Kiwnęliśmy głowami i zasiedliśmy w kole.
McConel pociągnął mnie obok siebie, a Levi został na swoim miejscu.
— Tylko zaznaczam! Że to nie jest gra dla pizd, jak mówisz wyzwanie, a ja ci powiem, żebyś przelizał mojego psa, to to robisz! — krzyczał do tłumu i wymachiwał butelką.
— Masz psa? — wyszeptałam w jego stronę.
— Nie, ale najebany się nie zorientuje, że leci w ślinę z rzeźbą mojej matki — wzruszył ramionami, a ja prychnęłam pod nosem.
— To ostatnia szansa na wycofanie —
zaznaczył głośno Asher.— Są tutaj jakieś siusiumajtki? — odezwał się znów Tommy, ale nikt nie odpowiedział. —Zajebiście, możemy grać.
Jak mi dadzą zadanie, że mam się rozebrać do naga, to co? Ja pierdolę, co ja robię ze swoim życiem?
Butelka poszła w grę i pierwsza była jakaś laska.
— To co, Melissa? Jesteś pizdą? Czy weźmiesz wyzwanie? — podjudzał ją.
Phantom po alkoholu, jest trzy razy większym podjudzaczem, niż bez.
— Jestem pizdą, McConel. Prawda —powiedziała beznamiętnie, a chłopak prychnął pod nosem.
— Spodziewałem się tego, nie ukrywam — położył palec na brodzie, że niby myśli. — Kto doprowadził cię, do najlepszego orgazmu w twoim życiu?
Zwróciłam wzrok gu dziewczynie, której twarz spłonęła rumieńcem. Cały czas czułam wzrok Leviego na sobie, aż w końcu tamta się odezwała.
— Asher.
Wytrzeszczyłam oczy i spojrzałam na Ashera, który siedział z tym swoim uśmieszkiem na ustach.
Tommy wybuchnął niekontrolowanym śmiechem.
— Okej, to trochę nieprawdopodobne. Chyba jeszcze nie byłaś u Phantoma McConela, ale cóż, nie każdy ma szanse na pięć minut w raju — pokręciłam rozbawiona głową i chwyciłam drink, który Tom mi proponował.
Upiłam łyk, a butelka znów się zakręciła.
Wypadło na jakiegoś chłopaka, któremu wcześniej wspomniana Melissa, kazała zdjąć bokserki przez głowę. Chłopak patrzył jak na ducha i męczył się z zadaniem przez dwadzieścia kolejnych minut, aż w końcu Levi powiedział, żeby dał sobie spokój.
Teraz wypadło na jakiegoś bruneta, który wybrał wyzwanie.
— Piszesz do matki, że jesteś gejem — odparował jakiś chłopak prosto z mostu, który siedział obok mnie.
Chłopak bo jakiejś minucie wysunął w naszą stronę telefon, na którego ekranie widniała wiadomość:
Mamo, jestem gejem.
CZYTASZ
LOVE DOESN'T EXIST
Teen FictionNailea Forbes, to silna i niezależna szesnastolatka. Mimo jej ciężkiej przeszłości próbuje mierzyć się z teraźniejszością. Wyznaje jedną, bardzo ważną zasadę. Miłość nie istnieje, i wytrwale się jej trzyma. Asher Levington, to chłopak, który również...