28

39 8 3
                                    

Piękna słoneczna pogoda zagościła w Busan. Ludzie ciesząc się z jej wizyty wychodzili na dwór,aby się pobawić z dziećmi, wyprowadzić psa na dłuższy spacer czy aby po prostu nacieszyć się widokiem świata. Jednak wśród nich było również dwóch Koreańczyków, którzy zamiast się cieszyć leżeli smutno w łóżko.

Jimin cichutko łkał przykryty stertą kocy w koncie swojego pokoju gdzie znajdowało się jego ukochanego łóżko.
Chłopakowi było zimno pomimo upalnej pogody. Park z samotności postanowił zadzwonić do swojej rodzicielki, która jako jedyna z niewielu osób wiedziała o jego miłości.
Chłopak wziął do ręki swoje białe urządzenie i dwoma sprawnymi ruchami wybrał numer do mamy.

- Cześć słonecznko co się stało, że mój ukochany syn dzwoni do mnie? ~ Zapytała się radosnym głosem mama Parka.

- Mamo... ~ Wyszlochał w słuchawkę telefonu. - On...On mnie nienawidzi. ~ Rozkleił się na dobre.

- Kto Cię nienawidzi? Jimin mów co się stało i uspokój się dziecko drogie świat się nie kończy. ~ Próbowała go jakoś uspokoić. Jimin kiedy jakoś udało mu się dojść do porządku opowiedział wszystko swojej mamie. Opowiedział o listach, o zdradzie, o chorobie Mina, oraz o kłótni.

- Słoneczko porozmawiaj z nim na spokojnie. ~ Pani Park była osobą opanowaną, nie lubiła nikogo oceniać bez wcześniejszego poznania zdania tej osoby, dlatego nie jechała po Minie jak po psie, bo starała się wczuć w jego sytuację. - Zaprosił Cię do szpitala, więc jedź tam, porozmawiaj z nim, ale na spokojnie, bez krzyku i powiedz mu o swoich uczuciach jeśli czuje to samo zostanie przy Tobie, jeśli nie czuje już niczego to pozwól mu odejść najwidoczniej nie jest Tobie dedykowany i i tak byście nie byli razem, a Ty przynajmniej będziesz mieć pewność, że to nie ten, albo to ten. ~ Blondyn po tych słowach czuł się dużo lepiej. W końcu kto jak kto, ale mama zawsze ma rację.

- Mamo, a co jeśli on powie, że mnie kocha, ale musi wyjechać do Anglii beze mnie? ~ Rozważał różne scenariusze, w końcu na wszystko musi być gotowy.

- Jimin przestań pieprzyć. Jeśli Cię kocha nie zostawi Cię, będzie z Tobą chociażby miał Cię przewieźć w walizce do tej Anglii. ~ Blondyn na te słowa zaśmiał się, bo wyobraził sobie tą sytuację.

- Znając Yoona była by to bardzo możliwe. ~ Jimin czuł się o wiele lepiej rozmawiając ze swoją matką.

- No więc właśnie, dlatego niczym się nie przejmuj ubierz się ładnie, seksownie, aby łajdak wiedział co traci jeśli Cię zostawi. Głowa do góry chłopcze to Ty jesteś tym ładniejszym w związku, więc bierz sprawę w swoje ręce i bierz go za fraki do domu. ~ Kobieta się śmiała wraz ze swoim synem, który był teraz wdzięczny, że ją ma.


"Musisz się trzymać, choć sam już wątpisz. Dziś świat wygrywa, jutro to będziesz Ty."

INFORMACJE:

*Przepraszam za słaby rozdział niestety musiał on powstać i długo się nad tym zastanawiałam czy by po prostu go nie zmienić, ale pozostałam przy tym, aby jednak został taki jaki jest. *

* Z góry dziękuję za to, że czytacie to opowiadanie, oraz za komentarze, których czasami się boje hah *

* Niestety bądź stety zbliżamy się do końca tego opowiadania. *

I Remember you •Yoonmin•✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz