Delikatne promienie słoneczne wpadały do pokoju gdzie na ciasnej kanapie leżała dwójka przytulonych do siebie mężczyzn. Yoongi delikatnie gładził plecy swojego blondyna, a ten cichutko pochrapywał.
- Mógłbym tak całe życie z Tobą spędzić aniele. ~ Szepnął cichutko myśląc, że jego sarenka jeszcze śpi.
- Więc co stoi na przeszkodzie ukochany? ~ Zapytał zaspany blondynek, który przez ostatnie 5 minut miał tylko zamknięte oczka.
- Och nie śpisz? ~ Starszy zaskoczony całą tą sytuacją odsunął się od swojej sarenki.
- Więc co stoi Ci na przeszkodzie? ~ Jimin drążył dalej wiedząc, że jego jelonek będzie chciał zmienić temat, aby nie odpowiadać na to jakże niewygodne pytanie, które tak wiele mogło zmienić w ich relacji.
- Jiminie proszę nie każ mi odpowiadać na to pytanie. ~ Spojrzał w jego piękne oczka, które ostatnimi dniami, były bardzo smutne.
- Yoongi nie pytam Cię o masę ziemi, a po prostu o Twoje uczucia. Nie musisz się bać swojej odpowiedzi, bo cokolwiek nie odpowiesz będzie w porządku. ~ Delikatnie przybliżył się do niego po czym wtulił się w jego tors. Jimin kochał to uczucia bezpieczeństwa, które dawał mu Yoongi, gdy był blisko.
- Niech będzie. ~ Zaczął po czym przęłknął gęstą ślinę, która uniemożliwiała mu mówić. - Jiminie
to nie jest do końca tak, że Cię nie kocham, bo kocham Cię bardzo mocno, ale to co Ci zrobiłem jest niewybaczalne. ~ Mówił nieporadnie, ale prosto z serca. - Sarenko jak już wiesz jestem chory, dlatego że Cię zdradziłem. Moja choroba jest zakaźna i zabija, a ja nie chcę Cię zarazić rozumiesz? Nie chcę abyś przechodził przez to samo co ja. ~ Pogłaskał jego blond włosy po czym bardziej wtulił go w swoje ciało. Tak bardzo potrzebował bliskości i wsparcia. Yoongi nie był złym człowiekiem, był on zagubionym człowiekiem, który nie umiał za bardzo w miłość. Min kochał swoim sposobem, który może nie był dobry, ponieważ ranił, ale szatyn troszczył się o dobro swojej sarenki.- Yoonie proszę Cię nie martw się o mnie. Nie boje się, że mnie zarazisz, bo jeśli się leczysz jest to mało prawdopodobne, a jeśli już dojdzie do takiej sytuacji to będziemy w tym szambie razem. ~ Próbował pocieszyć swojego ukochanego, który miał teraz mieszane uczucia. Yoongi bał się zostać przy Jiminie, aby go nie skrzywdzić, ale przecież jeśli odejdzie skrzywdzi go jeszcze bardziej.
- Jiminie jesteś pewien, że chcesz być ze mną po wszystkim co Ci zrobiłem? ~ Chciał usłyszeć pozytywną odpowiedź mimo iż wcześniej wolał uciec od swojego blondyna tak teraz chciał przy nim trwać.
- Niczego bardziej nie byłem pewien. ~ Po tych słowach Yoongi złączył ich usta w jedną całość. Dla ich dwójki była to magiczna chwila, pomimo iż całowali się wcześniej, to żaden wcześniejszy pocałunek ich nie połączył po za tym. Ten pocałunek miał być tym, który zaczyna ich wspólną drogę.
- A więc spróbujemy aniele. ~ Powiedział odrywając się od jego ust. - Zostaniesz moim chłopakiem? ~ Nareszcie odważył się zadać to pytanie, które powinien zadać wieki temu.
- Zostanę. ~ Wykrzyknął szczęśliwy Jimin i wpił się a usta swojego jelonka jeszcze raz.
" Ile w Tobie cierpliwości jest dobry człowieku? Ile jeszcze jesteś znieść, aby zwyciężyła miłość?"
Niestety bądź stety pozostał nam jeszcze jeden rozdział i kończymy to opowiadanie.
CZYTASZ
I Remember you •Yoonmin•✔
Fanfiction•Pisanie do siebie listami nie jest już w modzie tak samo jak miłość, ale oni nie chcieli być modni.• Top: Yoongi ZAKOŃCZONE