Rozdział 18

21 2 0
                                    

Strefa 18+
Ten rozdział zawiera sceny erotyczne
Czytasz na własną odpowiedzialność

Nathan

Nie czułem się wypoczęty, ale mimo to wstałem z łóżka, szykując się do pracy.
Wziąłem szybki prysznic, a po około 15 minutach schodziłem już po schodach ubrany w garnitur.

-Dzień dobry, Alice- odparłem w stronę kobiety.
-Dzień dobry- odpowiedziała mi z promiennym uśmiechem.

Złapałem za przygotowaną kawę w termosie i już miałem ruszać do drzwi, jednak zatrzymał mnie głos kobiety.

-Czy mam budzić Stellę na śniadanie? Chris wspominał, że źle się czuła. Jak zobaczył, że śpi na kanapie to przykrył ją kocem i powiedział, że mam ci to przekazać- odparła, a ja zmrużyłem oczy w zastanowieniu.
-Czemu nie spała w swojej sypialni?- zapytałem.
-Oglądała telewizję do późna. Chris obserwował ją z kamer- odpowiedziała, a ja po cichu ruszyłem do salonu.

Spała na plecach tak, jak zawsze, gdy czuła się bezpiecznie.
Zaskoczył mnie fakt, iż rozmawiała z chłopakami, bo wiedziałem jak obawiała się zostać z nimi sam na sam.

-Niech śpi, pewnie w nocy dużo nie spała- powiedziałem obojętnym tonem, jednak nie czułem neutralnych stosunków wobec tego.

Wiedziałem, że źle ją potraktowałem po rozmowie z moim ojcem, ale musiałem ją od siebie odsunąć, żeby skupić się na pracy.
Miałem tylko nadzieję, że jak się obudzi to nie będzie już  bolał ją brzuch.
Nie chciałem by czuła się źle.

                                             ~~~~~~

Padałem ze zmęczenia.
Ledwo co wtargałem się do domu, rzuciłem aktówkę na pufę przy wejściu i wykończony ruszyłem do salonu.
Salon nie był pusty, Stella siedziała na kanapie z podciągniętymi pod brodę kolanami.
W dłoniach trzymała kubek z parującą herbatą.
Bez słowa usiadłem obok niej i opadłem plecami na oparcie kanapy.
Zamknąłem oczy, oddając się chwili spokoju.
Usłyszałem jak odstawia kubek na stolik przed sobą.
Po chwili poczułem jak próbuje ściągnąć ze mnie marynarkę.

-No podnieś się- rzuciła, a ja głośno westchnąłem i wyprostowałem plecy.

Pomogła mi pozbyć się marynarki, po czym zaczęła rozpinać mi koszulę.

-Czemu to robisz?- zapytałem, nie rozumiejąc czemu tak dobrze mnie traktuje, po tym jak ja na nią naskoczyłem.
-Usiądź na podłodze- rozkazała, ignorując zadane przeze mnie pytanie.

Osunąłem się na podłogę i oparłem o kanapę.
Stella usiadła nade mną i po ściągnięciu ze mnie koszuli zaczęła masować mój kark i ramiona.
Cicho westchnąłem z przyjemności jaką mi sprawiała.
Moja głowa instynktownie opadła do tyłu, prosto na jej nogi, które miała ułożone w siadzie skrzyżnym.
Nie miałem zamiaru unosić powiek, byłem zbyt zmęczony.
Po krótkim czasie usłyszałem jak burczy mi w brzuchu i dopiero wtedy przypomniało mi się jak okropnie głodny byłem.

-Jadłeś coś dzisiaj?- zapytała, a ja domyśliłem się, że również to usłyszała.
-Nie miałem czasu- wymamrotałem, odpływając w przyjemności jakiej mi dostarczała.

Jej zgrabne palce przestały ugniatać moje spięte ramiona, a ja otworzyłem oczy, by na nią spojrzeć.

-Odgrzeję ci spaghetti- oznajmiła i wstała, szybko przemierzając do kuchni.

It's YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz