Rozdział 13

8.3K 307 83
                                    

Emma

- Kochanie!

Zamarłam. Mój oddech niekontrolowanie przyśpieszył. Czułam narastającą w moim ciele panikę. Radość, którą chwilę wcześniej odczuwałam zamieniła się w rozrywający pierś ból.

Zerknęłam na mężczyznę, nie próbując ukryć swoich uczuć. Patrzył na mnie ze wściekłością wypisaną na twarzy. Z trudem przełknęłam ślinę. Mężczyzna przymknął powieki, aby się uspokoić. Gdy nasze spojrzenia znów się spotkały, uśmiechnął się łagodnie. Musnął palcem grzbiet mojej dłoni.

- Idź do pokoju. – Szepnął. Słyszałam stukot obcasów, oznaczających, że Blair jest coraz bliżej.

- Ale.. – Wydukałam.

- Proszę, Emmo. – Powiedział błagalnie. – Nasza rozmowa nie będzie przyjemna. Zrób o co proszę.

Nieznacznie pokiwałam głową. W tym samym momencie w kuchni pojawiła się Blair. Spojrzała z zadowoleniem na Tristana, który patrzył na nią z nienawiścią. Gdy jej wzrok powędrował na mnie, na jej twarzy pojawił się grymas oburzenia.

- Co ty tutaj robisz? – Wysyczała. Tristan posłał mi ponaglające spojrzenie, ale nie byłam w stanie się poruszyć. Ból, który czułam w klatce piersiowej mnie paraliżował.

- Emma tutaj mieszka. – Wtrącił Hudson. – Raczej powinienem spytać, co ty tutaj robisz?

Mężczyzna przesunął się w bok, aby zasłonić mi widok na żonę. Poczułam pieczenie pod powiekami. Kobieta przez chwile milczała. Napięcie w pomieszczeniu było można kroić nożem.

- Wróciłam do domu. – Ciało Trisa się całe napięło. – Mam już dość tych podróży.

Wciągnęłam gwałtownie powietrze do płuc. Przeniosła na mnie swój wzrok. Uśmiechnęła się kpiąco i zrobiła krok do przodu. Widziałam, że Tristan jest cały sztywny. Kobieta położyła mu dłoń na piersi. Stanęła na palcach, próbując sięgnąć ust mężczyzny.

Ból.

Moje serce rozrywało się na małe kawałeczki.

- Nie dotykaj mnie. – Warknął. Owinął palce wokół jej smukłego nadgarstka i szarpnął. Kobieta zatoczyła się do tyłu. – Emmo, prószę pójdź do siebie.

Patrzył na mnie przez ramię. Łagodne spojrzenie mówiło mi, że będzie dobrze. Prosił mnie, abym posłuchała. Nieznacznie pokiwałam głową i minęłam małżonków szerokim łukiem. Czułam na plecach ich odprowadzające mnie spojrzenia. Nie odwracając się za siebie, szybkim krokiem szłam do swojego pokoju.

Kłucie w klatce piersiowej było nie do zniesienia.

Zamknęłam za sobą drzwi i oparłam się o nie plecami. Zsunęłam się na podłogę. Wplątałam palce we włosy, szarpiąc za kosmyki.

Wiedziałam, że ma żonę.

Ale łatwiej było o tym zapomnieć, gdy jej tutaj nie było. Teraz chce wrócić do swojego domu. Swojej rodziny. Poczułam na policzku spływającą łzę. Akurat jak czułam, że wszystko się ułoży, musiała się pojawić ona.

Jak w amoku, rozebrałam się do naga. Nie panowałam nad swoimi ruchami. Pragnęłam jedynie wejść pod zimny strumień, aby odgonić wszystkie te uczucia.

Nie pamiętam jak znalazłam się w swoim łóżku, przebrana w piżamę. Czułam się jak na haju. Widok Blair mną wstrząsnął. Przypomniał mi o tym, co mi odebrała. Chciałam, żeby cierpiała w najokrutniejszy sposób. I sprawię, że tak będzie.

Przewracałam się w łóżku od kilku godzin. W między czasie słyszałam kłótnie Tristana i Blair, ale nie zrozumiałam żadnego słowa. Jake dwie godziny temu odwiózł bratanka do domu. Słyszałam jak Tris pomaga mu się przygotować do spania.

Odzyskam cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz