#11

56 2 0
                                        

Od Recovery Girl wyszłam dosyć szybko...była przerwa przed finałem więc raczej niczego nie przegapiłam. Szłam korytarzem do poczekalni nr 2 po swój telefon który  zostawiłam w niej.

Lecz gdy weszłam zastałam nie przyjemny widok ....właśnie Bakugo kopnął w stół wywalając go był tam również Todoroki.

- kogo obchodzi ten idiota!! Skup się lepiej na walce!- mówił przerażająco blondyn

- a no....przeszkadzam wam?- zapytałam a chłopcy spojrzeli na mnie.

- her znowu ty idiotko?- powiedział zły - co ty sobie wyobrażasz co ...zamiast walczyć przekraczasz linię a teraz jeszcze śmiesz mi się pokazywać na oczy?!

- to nie moja wina że tu przylazłeś - powiedziałam - przyszłam tylko po swój telefon

- dlaczego wyszłaś za linię!! Co?! Mogłaś jeszcze włączyć!- blokował mi przejście

- nie, nie mogłam - powiedziałam marszcząc brwi - zrozum że nie każdy ma taki sam limit wytrzymałości jak ty....

-tch oj a ty mieszańcu ! Masz użyć swoje lewej strony ! Nie zamierzam być od niego gorszy- czyżby mówił o Deku? Wyszedł trzaskając drzwiami.

- mogę?-  zapytałam trochę nieśmiało ,już jeden na mnie nakrzyczał coś czułam że on też to zrobi....

- ta - powiedział chłodno a ja weszłam za jego pozwoleniem do poczekalni biorąc telefon - jakim cudem wytrzymałaś tak długo z nim na ringu..

- wiesz......em ja sama nie wiem- powiedziałam trochę speszona

- gdybyś nie wyszła za linię i pojęła byś się dalszej walki wygrała byś to- powiedział patrząc na mnie

- wątpię ..... Bakugo ma zbyt dużą siłę woli .... Ciężko jest go pokonać zwłaszcza gdy dąży do celu- powiedziałam - gdybym podjęła się dalszej walki ....to bym zemdlała albo zaczęła bym płuc kryształami......

- jak to zrobiłaś?- zapytał znowu

- ale co?

- to z Yaoyorozu jak i teraz z Bakugo przez chwilę nie mogli cię zaatakować - powiedział wpatrując się znowu we mnie

Ja tylko delikatnie się uśmiechłam ....

- nie tylko ty jesteś mieszańcem - puściłam mu oczko i wyszłam z poczekalni ....

Postanowiłam iść sobie kupić coś do picia ....umile sobie tą przegraną....podeszłam do jednej z budek .

-Dzien dobry- przywitałam się z sprzedawczynią

- witaj kochanie co dla ciebie- zapytała

- poproszę średnią granite- powiedziałam

- jaki smak?

- niech będzie hmmm- zastanowiłam sie- borówka i cytryna.

- oczywiście.... 10 Jenów poproszę

- ja zapłacę - nagle usłyszałam głos za sobą odwróciłam się do znanej mi osoby

-Eniro?-zapytałam zdziwiona - co ty tu robisz?

- oglądam festiwal - powiedział mój brat- byłem wcześniej u Rukiego nieźle mu idzie .... Jest też ze mną Marina

- a gdzie ja zgubiłeś??

- spotkała jakąś koleżankę ze studiów,nie chciało mi się tego słuchać - powiedział

- proszę twoja granita- pani podała mi napój ,ja ładnie podziękowałam i odeszłam trochę od budki z bratem.

- nieźle ci szło ,może jakby twój przeciwnik nie był taki silny to byś to wygrała - powiedział

"Wherever" Bnha x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz