Nadszedł czas by iść na staż do profesjonalistów. Ja wraz z Todorokiem byliśmy właśnie przed firmą jego ojca.
- drogi są Todoroki - San....-ten na mnie tylko spojrzał- i jeszcze chcę ci bardzo podziękować.... Gdyby nie ty pewnie bym stłużyła i poszła do kogoś innego.
-dlaczego chciałaś iść do mojego ojca na staż?-zapytał nagle
- ano.... Nie wiem co się działo u was w domu.... Nie wiem jaki jest będąc ojcem ale jest dobrym bohaterem poza tym jest numerem dwa..... Myślę że jeżeli będzie chciał będzie potrafił nas dużo nauczyć- powiedziałam na co ten tylko kiwnął głową i ruszyliśmy do środka.
Mieszaniec do gabinetu swojego ojca wszedł bez pukania więc ja zaraz podążyłam za nim.
-czekałem na was-powiedział - a zwłaszcza na ciebie Shoto wreszcie wstępujesz na właściwą ścieżkę.
-nie zamierzam ścieżką którą ty mi wybierzesz.... Przyszedłem tu tylko ze względu na Naomi-powiedział na co się trochę speszyłam
-ach tak- powiedział i zerknął na mnie- szykujcie się wychodzimy.
-dokąd?
-pokażę wam Co znaczy być bohaterem-uśmiechnął się.....
No to zaczynamy tydzień nauki....
Nim sie obejrzeliśmy był już trzeci dzień praktyk. A zaraz miał być czwarty. Nie robiliśmy dużo przeglądaliśmy się tylko Endevorowi. Chodziliśmy na różne patrole i takie tam.
-więc teraz będziesz używał swojej lewej strony?-zapytałam zaciekawiona
- tak...Midoriya uświadomił mi że to nie jest jego moc tylko moja-powiedział patrząc jak na przodzie szedł jego ojciec
-cieszy mnie to-powiedziałam
-mówiłaś że nie tylko ja jestem mieszkańcem..... Mówiłaś o sobie prawda-powiedział patrząc na mnie
-... No tak.... No widzisz nie mam darów typowo po rodzicach-powiedziałam lekko zmieszana na co ten się zdziwił- ty masz jeden dar po ojcu a drugi po mamie ja mam po cioci i po dziadku..,.... Dar cioci już wam bardzo często dobrze spisuje się podczas walki...... Jest podobny trochę do twojego lodu ale to już na pewno zauważyłeś..... Drugi natomiast... Jest bardziej umysłowe. Potrafię wejść do czyjeś głowę, zajrzeć w czyjeś wspomnienia, usunąć je lub całkowicie zmienić. Czasami jest pożyteczne ale nie mogę go długo używać bo później mnie wam zawroty głowy.
Uśmiechnęłam się na koniec....
-to bardzo silne dary-powiedział chłopak z blizną
-może i tak ale za to niebezpieczne również i dla mnie-powiedziałam- moja ciocia również posiada krystalizację.... Niedawno opowiadała mi że musiała mieć do zamontu operację w brzuchu zaczęły wyrastać kryształy które mogły przebić w każdej chwili płuco..... Na festiwalu gdy walczyłam z Bakugo... Pierwszy raz przytrafiło mi się coś takiego że wyplułam kryształ.
Chłopak patrzył na mnie zdziwiony cały czas idąc.
-mój dar jest niebezpieczny Nie tylko dla innych ale i dla mnie w każdej chwili mogę wylądować w szpitalu a mimo to i tak postanowiłam zostać profesjonalistką-powiedziałam
Chłopak tylko pokiwał głową że rozumie i szliśmy dalej.
Nagle w mieście coś się wydarzyło... Prawdopodobnie złoczyńcy zaatakowali już mieliśmy tam biec gdy nagle dwukolorowy zatrzymał się.
-co jest?- zapytałam a jego ojciec również się zatrzymał
Patrzył w telefon po czym odbiegł w drugą stronę.

CZYTASZ
"Wherever" Bnha x Oc
Fanfictionchcesz wiedzieć co znajdziesz w tej książce? troszku tego troszku tamtego, Sam zobacz. zapraszam do czytania opowieści o pewnej dziewczynie która pewnego dnia postanowiła zostać bohaterką.