Pov: Hyunjin
W czasie gdy Felix spał, chłopacy zastanawiali się, co zrobić, żeby oni przestali, bez mojego ucierpienia. Ja w tym czasie wpatrywałem się w Yongbok'a. Było mi go tak żal, przecież on nawet się nie zdążył zaaklimatyzować i na dodatek to wszystko było z mojej winy. Podszedłem do niego I pogłaskałem go po głowie. Miał bardzo puszyste włosy, zdziwiłem się, bo skoro ma pofarbowane z czarnego na blond to powinien mieć je dosyć mocno zniszczone.
W pewnym momencie zadzwonił mój telefon, wyjąłem go z kieszeni i zobaczyłem, że to BangChan.
Odebrałem od niego:
- Bang, to serio nie jest dobry moment na rozmowę - powiedziałem mu.- Wiem, ale widzę Co się dzieje - odpowiedział mi.
- No już to naprawiam - starałem się go uspokoić, bo słyszałem jego podenerwowany ton głosu.
- Zastanawia mnie na co wpadłeś - prychnął, chyba domyślał się, że ten pomysł nie był dobrym pomysłem.
- No zgodziłem się, że będę się słuchać Jungwoo - podrapałem się z tyłu głowy
- Czy cię pojebało? - powiedział te słowa, po czym dostałem od niego porządny opieprz.
- Oj tam przesadzasz - starałem się brzmieć tak głupio, jak tylko się dało, bo wiedziałem, że ten gościu mnie zaraz zamorduje.
- Dobra mam dosyć, jadę do ciebie, będę za 10 minut - rozłączył się.
Moje oczy automatycznie skierowały się w stronę Jeongin'a. ,,Mówić mu, czy lepiej nie?" Stwierdziłem, że będę siedzieć cicho i poczekam, aż ten moment sam przyjdzie. Kontynuowałem głaskanie Felix'a po głowie, czując na sobie ciekawski wzrok chłopaków.
Minho nadal się odgrażał, że jeżeli Johny nie przestanie to naśle na niego swój gang. Ciekawe jaki skoro miał tylko koty, które musi najpierw odebrać od swoich rodziców, a z tym zwlekał. Han już tylko się śmiał z niego, bo Lino wyglądał, jak zdenerwowany kot, co go za słodziło. Seungmin rozmawiał z Changbin'em o zaistniałej sytuacji i co by było można zrobić, żeby zakończyć ją, jak najszybciej. Mówili też o tym, że nie ma szans, żeby Felix mógł się pojawić, w szkole przez najbliższy czas, bo szkolni dręczyciele już wyciągają do niego swoje klejące łapska. W duszy czułem się tylko, co raz gorzej, bo wina była po mojej stronie, gdybym tylko nie wydarł się wtedy na Doyoung'a, może Lix byłby nadal na mnie zły, ale przynajmniej nic, by mu nie groziło. Westchnąłem starając się nie załamać, bo to by nic nie pomogło.
Jeongin za to wpatrywał się, intensywnie w swój smartfon, jakby próbując znaleźć tam odpowiedzi na wszystkie swoje problemy. Wiedziałem, że się martwił, ale każdy się mógłby domyśleć, że jego myśli szły w stronę Chan'a. Byłem w stanie się założyć, że aktualnie przeglądał jego Instagrama. No cóż ,,nieszczęśliwa" miłość. A to niby ja byłem tym głupim.
- I.N - powiedziałem - nie przejmuj się nim - próbowałem najlepiej, jak potrafiłem.
- Wstawił zdjęcie z Yeonjun'em, jak mam się nie przejmować, czemu nikt nie chce mnie kochać z powrotem, nawet mój jebany ojciec - łzy mu znowu poleciały z oczu.
- Ejj, jestem pewny, że twój tata cię kocha - uśmiechnąłem się do niego.
- TAK i dlatego mnie zostawił - no cóż, nie wiedziałem, że Jeongin nie ma ojca.
- No ale... - zabrakło mi słów, po tym nowym oznajmieniu. Popatrzyłem się na chłopaków, ale oni wszyscy wydawali się pochłonięci czymś innym, jakbyśmy wcale nie mieli głośnej rozmowy.
CZYTASZ
Szach Mat || Hyunlix
FanficKiedy Hyunjin ma chłopaka, a Felix jest nowy w szkole Shipy Poboczne : Minsung, Jeongchan, Seungbin #1 Felix - 16.06.2022 #1 Jeongin - 29.06.2022