NBLH - Rozdział XIX

1.8K 84 55
                                    

Pov: Minho

- C-co? - Han otworzył szeroko oczy. Spojrzał na mnie ukradkiem. Byłem bardzo zadowolony z tego pomysłu. Popatrzyłem na niego, przez co przez chwilę mieliśmy kontakt wzrokowy
- Przeszkadza Ci to? Znaczy... Nie wiem ale nie macie wyjścia zbytnio - Odezwał się Lix
- Znaczy, Nie, Nie przeszkadza mi to tylko jakoś tak yyyy nie wiem - Plątał się
- Jak Minho to nie przeszkadza - Wyrzucił z siebie
- Nie mam z tym najmniejszego problemu - Uśmiechnąłem się do niego.

Po chwili Han pobiegł do łazienki przebrać się w piżamy a do drugiej toalety poszedł Felix.
- Tak właściwie to nie mamy żadnej Piżamy, żeby się przebrać - Przypomniałem sobie po 5 minutach
- To twoja wina - Zaczął marudzić Hyunjin
- Skąd miałem wiedzieć, że będziemy tu na noc
- A niby takie Lee Know jesteś - Wystawił mi język
- Ummm... Nie chcę wam przeszkadzać ale mogę Ci Minho pożyczyć Piżame - odezwał się ni stąd ni z owąd Jisung
- A JA TO CO??!! JA SIĘ NIE LICZĘ
- Lixa proś, może Ci coś da - Odpowiedział Hyunjinowi, Han, który ewidentnie czuł się teraz bardziej komfortowo niż, gdy musiał siedzieć w sukience.
- Co ja? - Zszedł na dół już trochę padnięty Felix
- Pożyczysz Hyunowi piżame?
- Tak, tak, chodź za mną Hyunjin. A ty Han wiesz jak rozkłada się tą sofe prawda? - Hyunjin wstał i podszedł do Lixa, a Jisung pokiwał głową. Zostawili nas samych, bo Jeongin i Seungmin zajeli toalety.
- Zawsze pakuje dwie dodatkowe piżamy - Szukał czegoś.
- O to ta jest taka duża, więc powinieneś w nią wejść - Podał mi jedną z dwóch piżam.
- Dzięki - Uśmiechnąłem się do niego uśmiechem, który posyłałem tylko mu.
- Ja się obrócę, a ty się przebierz
- Jak dla mnie możesz się patrzeć - Mrugnąłem do niego. Spalił buraka.
- NIE, NIE, Lepiej nie - Zakrył oczy. Zaśmiałem się na to jak uroczy widok to był.
- Dobra obracaj się - Jak na rozkaz, stanął tyłem do mnie. Zmienił już spodnie i jak ściągnąłem bluzkę, to wpadłem na szatański pomysł. Przybliżyłem się do Hana.
- Hannie - Wdrażałem mój szatański plan.
- Tak? - Zapytał ale ja zamiast mu odpowiedzieć, obróciłem go szybkim ruchem w swoją strone i przybiłem
(a/u - Oczywiście niedosłownie ) do ściany. Chłopak lekko przerażony odwrócił głowę w bok i zacisnął oczy.
Złapał go za poliki i obróciłem jego twarz w moją stronę. Niestety oczu nie mogłem mu na siłę otworzyć.
- Czego się boisz słodki? - Szepnąłem mu do ucha
- C-ciebie - Próbował znów odwrócić twarz ale mu się to nie udało.
- Aby napewno? - Dalej szeptałem mu do ucha. Dobrze wiedziałem dlaczego mnie nie odepchnie.
- Prze-Przestań - Ciężko oddychał. Stwierdziłem, że nie ma sensu się z nim dłużej droczyć, więc puściłem go. Otworzył na chwilę oczy ale najwyraźniej szybko pożałował swojej decyzji, bo zamknął je prawie od razu.
Ubrałem szybko bluzkę.
- Możesz już otworzyć oczy - Stanąłem naprzeciwko niego, widziałem, że się waha ale koniec z końców otworzył je. Usłyszałem, że odetchnął z ulgą.
- Rozłożę sofe - Wyminął mnie.

Pomogłem mu odsunąć ławę, a potem stwierdził, że sobie poradzi sam z resztą. Patrzyłem na to co robi, konkretnie na jego idealną figurę, cały był idealny.
- Emmm, Minho Hyung pomógł byś mi może z tą sofą? Bo mam problem z podniesieniem tego - Pokiwałem głową.
Jisung odsunął się kawałek od kanapy
- Ja mam to sam? - Spojrzałem na niego, a on zrobił szczenięce oczy. Przewróciłem oczami i zacząłem podnosić część sofy do góry. Była ciężka to prawda ale po 5 minutach męczenia udało mi się. Odwróciłem się i zobaczyłem, że Han się we mnie wpatruje.
- Co się tak patrzysz, lepiej wyjmuj prześcieradło - Chłopak potrząsnął głową i szybko wziął prześcieradło i koce. Rozłożyłem sofe, a on położył resztę.
- No to co, idziemy spać? - wpakowałem się do łóżka.
- Chyba tak - Jisung był chyba zestresowany
- Minho Hyung
- Tak?
- Bo ja się okropnie wierce
- Spokojnie mam na takie wiercenie sposób Jisungie - Uśmiechnąłem się do siebie
- A teraz chodźmy spać - Nie pozwoliłem mu nic więcej powiedzieć.
Han Serio się mocno wiercił, obracał się na prawo i lewo, wierzgał, turlał i chuj wie co jeszcze. Stwierdziłem, że to czas wykorzystać mój sposób. Gdy tylko zbliżył się na odpowiednią odległość, przyciągnąłem go do siebie i objąłem.
O dziwo chłopak od razu to odwzajemnił.
- Mówiłem, że mam sposób - Zamknąłem oczy i praktycznie po chwili zasnąłem.

Pov: Felix

- No to tu masz piżame - Podałem Hyunjinowi rzecz i wyszadłem z pokoju, żeby mógł się przebrać.
Po chwili wyszedł z pokoju.
- Gdzie mam spać? - Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, że dla niego miejsca też nie ma.
- Yyy
- Yyy?
- Mamy problem
- Niby jaki?
- Dla Ciebie też nie ma miejsca
- Nie no oczywiście o mnie to każdy zapomina - Zaczął wymachwiać rękami
- Ogarnij downa Gościu, przecież nic się nie dzieje - Prychnąłem
- Możesz spać ze mną ale w oddaleniu o 2 metry albo na podzłodze tak jak szmaty w tej Polskiej piosence
- Jakiej?
- Polskiej
- Co to?
- Takie państwo w europie
- Nadal nie wiem ale wybieram leżenie 2 metry od ciebie w jednym łóżku
- A Hyung, bo zapomniałem Ci powiedzieć jak zapisać się na ten konkurs - Zacząłem
- Sam to ogarnąłem - Uśmiechnął się do mnie. Miał bardzo olśniewający uśmiech, no cóż, takie uroki geji.

Wróciliśmy do mojego pokoju.
Ten od razu rzucił się na łóżko.
Położyłem się obok niego i przesunąłem na drugi koniec śpiulkolota ( a/u Chyba to to znaczy chuj wie napisalam bo mi synonimów słowa łóżko braknie chcę ktoś mi może powiedziec dlaczeog synonimem słowa łóżko jest seks?)
- Aua - Syknął, a ja się zaśmiałem
- I z czego się śmiejesz - Nawet się nie spotrzegłem a on już zawisł nade mną.
W tym momencie przypomniał mi się mój sen, przeraziłem się bliskości, więc z prędkością światła odpechnąłem go. Wyższy się chyba zdziwił, bo leżał tak bezruchu przez 2 minuty, po czym przesunął się na drugi koniec i się nie odzywał ani słowem.
- Przepraszam ale nie lubię jak ktoś tak robi - dla sprostowania: gdyby nie ten sen to bym tak nie zareagował.
- Spoko - Jego głos lekko drżał
- Płaczesz?
- Nie, poprostu mi zimno, bo masz całą kołdre - Dopiero w tym momencie zdałem sobie sprawę z tego, że zabrałem mu całe przykrycie.
- Ups, przepraszam - Zarzuciłem na niego kołdre.
Przez długi czas nie mogłem zasnąć, więc wierciłem się okropnie.
- Co się tak wiercisz? - Starszy ewidentnie się już denerwował
- Nie mogę zasnąć - Zacząłem marudzić
- Chcesz się przytulić?

*******
Hehe przerywam wam w tym momencie czekajcie na następny rozdział bababahahahahahaahah

Szach Mat || HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz