Normalna - Sun/Moon x reader

Tak?

<...>
-Tylko tak mówisz. Boisz się wszystkiego - powiedział.

-Tak? To skaczę - powiedziałam i skoczyłam.

-Czekaj to nie miało być na serio! Skoczyła... Czekaj, ale tam jest pianka przeciwupadkowa, czyli jej się nic nie stanie - powiedział do siebie i też skoczył.

Na dole uciekłam do wyjścia i wyszłam. Usiadłam sobie i siedziałam w telefonie. Nic się działo dopóki nie przyszła randomowa strażniczka i zapytała się:

-Czemu nie jesteś w daycare?

-Na poprzedniej drzemce stał się mały wypadek ze mną i Moon'em - powiedziałam.

-Jaki? - zapytała.

-Och... Ugryzł mnie w szyję, ale nie boli - powiedziałam z uśmiechem.

-Co! Mówiła ta świnia, że z tym skończyła?! - krzynęła.

-Skończy? Ktoś jeszcze ucierpiał? - zapytałam.

-Jeszcze około 5 osób oprócz ciebie. Jestem Vannessa a ty? - zapytała.

-Ja Y/N, ale jak on mógł zranić jeszcze 5 osób? - zapytałam

-Tylko ciebie ugryzł inny oberwali gorzej np. Jeden pracownik sklepu z pamiątkami dostał pazurami w brzuch leży teraz w szpitalu - powiedziała.

-Jezu... Straszne, albo w sumie mehh, ani grama strachu - powiedziałam.

-Czułaś ból co nie? - zapytała.

-No, a jak? Nie miałam? - zapytałam - Moim zdaniem to nie boli to jakoś mocno.

-To tylko ugryzienie i może dlatego? - powiedziała - Wejdź do środka zaraz zapalą światło.

-Niech ci będzie - powiedziałam i weszłam - Niech się stanie światłość! - krzyknęłam i światło się włączyło - Działa.

-Y/N coś się stało jeszcze?! Opowiadaj! - krzyknął Sun.

-Jezu. Z wami to nie przeżyje. Ogólnie się nic nie działo dopóki on nie zabrał mnie na balkon i sobie gadaliśmy.
Później skoczyłam z balkonu i poszłam usiąść spotkałam Vannesse i gadałyśmy i tak do teraz - powiedziałam - Pokaże ci piękny rysunek - powiedziałam dając mu rysunek.

-Sama rysowałaś? Jest śliczny powieszę na specjalnej ścianie! - krzyknął.

-Nie to Moon narysował mnie i ciebie, a ja jego - odpowiedziałam.

-Miło z jego strony - powiedział.
________________________________________
288 słów
Nuda
Intensywne szukanie przyjaciół :/