...

126 12 5
                                    

15.43
01.03.2023
Dzięki za aktywność
L/N - Last name czyli drugie imię zapomniałam dodać ostatnio jeśli nie masz daj jakie kolwiek.
Anyways historia
________________________________________

-Ty nie przepraszaj. Moon ma sam mnie przeprosić - powiedziałam.

-Ugh... Sun czy zostaliście złożeni razem? - zapytała L/N.

-Tak. Zostaliśmy już około godzinę temu.

-Zaraz spakuje manatki i trzasnę drzwiami przez te sytuację - powiedziałam - Nie wiem co jest z Moonem nie tak, ale opiszę go za szmatę, zwykłą szmatę - powiedziałam dosłownie.

-Hej! On nie jest szmatą! - krzyknął.

-Tak, tak jeśli mnie zabiję jego problem. Przecież najbardziej wydajny pracownik powinien żyć - powiedział. L/N poszła zgasić światło i wyszła mówiąc:

-Zaraz wracam...

-Sieroto nie zgaszaj światła! - krzyknęłam.

-Żyjesz...

-Tak, a gdybym umarła byś nie płakał. I nie jest to emocjonalne potwierdzam - powiedziałam.

-Nie mogę płakać, więc tak - powiedział - Ale nie martw się jako winowajca był bym na twoim pogrzebie i próbował się smucić.

-Miło, że ktoś by był - powiedziałam radośnie - Ale chcę przeprosiny.

-Dobra sorki - powiedziałam.

-Nie prawdziwe przepraszam - powiedziałam.

-Ehh... Przepraszam. Wystarczy? - zapytał.

-Tak, dziękuje - powiedziałam. Wstałam i wyszłam - Tu się drogi nasze kończą żegnam Moona, witam Suna.

~Time skip~

Nowy dzień ale do 2.25 praca to słabo. :/ Weszłam do pokoju i wzięłam słuchawki z torby. Włączyłam sobie Spotify i słuchałam do około 2.55 dopóki nie zgasły automatyczne światła jak co godzinę. Usłyszałam, że Moon przegląda pokoje pracowników jeśli są w sprawdzeniu czy śpią. Bałam się o kolejne ugryzienie, szybko się położyłam i udawałam, że śpię. Trzeba na lekarza się uczyć było mówiła mama i teraz ta wiedza w sumie mi by się nie przydała. XD. Mam bekę z właśnego dzieciństwa. Czekaj, ta pani ze sceny mówiła, że przyprawiam tych dwóch debili o uśmiech? Czy oni mnie lubią? Jeśli tak to (⁠ ⁠◜⁠‿⁠◝⁠ ⁠) miło albo jeszcze milej... Dobra nie opiszę tego...

-Y/N~ To ja twój Moon~... Wiem, że nie śpisz... - powiedział - No chodź wstań i przytul się do mnie~ - pomyślałam sobie:
Ta, na pewno...

Wstałam i udawałam, że mnie obudził. Po chwili powidziałam:

-Moon czemu mnie obudziłeś? Możesz wyjść? Tam są drzwi - powiedziałam wkazując na drzwi. Położyłam się do łóżeczka i zaczęłam zasypiać. Moon znów położył się obok mnie i zaczął spać ze mną. Moja głowa, aż paliła się od zła.
Około 3.30 odruchowo jebłam go ręką, ponieważ czemu nie. Wkurzył się, też chciał mnie uderzyć, ale tego nie zrobił.

-Nie... Nie mogę tego zrobić obiecałem Sunowi - powiedział.

-*ziew* Co ty tu do jasnej cholery robisz?! - krzyknęłam.

-Spię, razem z tobą~ - powiedział.

-Widzę, ale idź. Po prostu mnie zostaw... - powiedziałam.

-Ja jestem cieplutki jak poduszka, ty zimniutka jak lód...~ - powiedział.

-Woda i ciepło to przeciwieństwo więc?
________________________________________
435 słów
Nudzi mi się w życiu
20.59
01.03.2023

Normalna - Sun/Moon x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz