Po wypowiedzaniu zdania policjant stanął tyłem do radiowozu żeby zasłonić chłopaka przed czujnym wzrokiem policjanta w aucie
Deku jak i pozostali byli trochę zaskoczeni przez co nastąpiła chwila ciszy do puki nie odezwał się Katsuki
- No... mamy takie małe spotkanie jest piątek więc postanowiliśmy gdzieś wyjść, jest naprawdę przyjemnie i nie robimy nic złego - mówił cicho i spokojnie
- Dobrze, jednak nie mogę was tak zostawić jesteście niepełnoletni i dochodzi 23:00 i.........
*
*
*W tym samym czasie z radiowozu zaparkowanego kawałek od wejścia na plac zabaw całej sytuacji przyglądał się drugi policjant czujnym i przenikliwym spojrzeniem patrzył na grupę i na swojego partnera który stał tyłem, nie widział wyraźnie z takiej odległości ale starał się bacznie obserwować zaistniałą sytuację, postanowił wysiąść i pomóc załatwić sprawę szybciej
*
*
*- mam nadzieję że zrozumiecie w szczególności ty Katsuki
Wszyscy pokiwali głową na znak zgody, chwilę później zaczęli słyszeć kroki zbliżające się w ich kierunku
Katsuki spiął się trochę na dźwięk kroków
Kin odwrócił się bokiem w stronę partnera wysoki, umięśniony mężczyzna zwolnił kroku i stanął kawałek za Leo
- co się dzieje ? Nie możesz sobie poradzić z dzieciakami ? - parsknął śmiechem i popatrzył na twarze raczej nie dzieci a nastolatków
- my to się kolego już dobrze znamy, rano znowu podpadłeś, lepiej uważaj - spojrzał dosadnie na zielonowłosego chłopaka, który wywrócił oczami
- 5 alf, 3 omegi , 3 bety - pomyślał podchodząc bliżej mając lepsze pole widzenia zobaczył jednego chłopca który o tej porze powinien być już w domu - 4 omegi
- Katsuki
- Cześć tato
Izuku zamurowało, od paru tygodni ma problem z tym policjantem i akurat on okazał się ojcem jego obiektu westchnień, gorzej być nie mogło
Po twarzy wyższego policjanta było widać że jest zły więc katsuki postanowił nie dolewać oliwy do ognia i się nie odzywać
- chodź tu, wracamy do domu - ojciec wystawił rękę czekając aż Katsuki podejdzie
Chłopak ścisnął rękę Deku i podszedł krok za nim Izuku nie owinął ręki wokół jego tali i go zatrzymał
- chwila ja mogę odprowadzić Sukiego do domu, poradzimy sobie na prawdę
- nie ma takiej opcji z kimś takim jak ty na pewno nie będzie bezpieczny - mężczyzna podszedł bliżej I złapał Katsukiego za ramię zabierając go od chłopaka I prowadząc do samochodu
- lepiej idźcie już - powiedział drugi policjant na odchodne
- A Katsuki ?
- Odwieziemy go, jest bezpieczny idźcie do domu, jesteście wolni
Niższy policjant odszedł od młodzieży i skierował się w kierunku samochodu. Zbliżał się coraz bliżej drzwi pasażera, przez niedomknięte okno było słychać głębszy głos Alfy. Wsiadł do środka spoglądając niepewnie na zdenerwowanego partnera
- I na co się patrzysz ? - warknął Masaru odwracając głowę w kierunku okna, zaciskając dłonie na kierownicy
- możesz prowadzić ? - zapytał przy okazji odwracając się by sprawdzić co z Katsukim, chłopak siedział ze spuszczoną głową
- poradzę sobie - powiedział zapinając pas i odpalając auto, wyjechali na drogę kierując się do domu państwa Bakugo
- Wszystko dobrze Katsuki ? - zapytał po jakimś czasie Leo odwracając głowę do cichej Omegi
- NO OCZYWIŚCIE JAK MA NIE BYĆ, PRZECIEŻ DOBRZE SIĘ BAWIŁ ! - krzyknął znowu nabuzowany Masaru
- Spokojnie, nie Ciebie pytam skup się na jeździe
- Wszystko w porządku - odpowiedział cicho
Po dłuższej chwili dojechali pod domu, Masaru wysiadł z auta rzucając tylko krótkie "zaraz wracam" obszedł samochód i otworzył drzwi Katsukiemu który wysiadł po cichu mówiąc tylko "do widzenia" przeszli kawałek do drzwi.
Katsuki i Masaru przekroczyli próg domu, Suki zdjął buty i ruszył w stronę schodów
- wróć się - powiedział stanowczo głos za nim
Katsuki stanął przy ścianie czekając na dalsze ruchy
- Mitsuki ! - zakrzyknął
Po chwili kobieta zeszła na dół I stanęła na ostatnim stopniu przyglądając się mężowi i synowi
- co się stało ?
- Czy ty wiedziałaś gdzie on idzie i że tak późno wróci ?
- No wiedziałam że wychodzi nie pytałam kiedy wróci bo poszedł z nowymi przyjaciółmi, zresztą był tam Denki
- Ale nie do tak późnej godziny, był z nimi najbardziej problemowy chłopak jakiego spotkałem !
- ale nie krzycz jest cały i zdrowy wracaj spokojnie do pracy, Katsuki jest bezpieczny - zakończyła blond włosa kobieta
- A ty ! - Masaru zwrócił się do Katsukiego który podniósł na niego swoje duże załzawione oczy i parzył na ojca proszącym wręcz wzrokiem - Dobrze że nic Ci nie jest - dodał już ciszej rozluźniając ramiona
Katsuki korzystając z chwili słabości swojego taty podszedł i wtulił się w jego klatkę piersiową
- No już dobrze, nie chciałem źle martwiłem się księżniczko, na razie muszę wracać do pracy - zakończył Masaru przytulając syna mocniej po czym odsunął się i przytulił jeszcze żonę na pożegnanie po czym wyszedł żegnając się głośno
¤¤¤¤¤¤▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎¤¤¤¤¤¤▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎¤¤¤¤¤¤▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎¤¤¤¤¤