#9

415 39 10
                                    


Katsuki stwierdził że nie ma co się ociągać i wstał z kanapy po paru minutach odpoczynku, ubrał buty i zabrał listę zakupów którą podyktowała mu mama, zabrał torbę na zakupy i wyszedł z domu zamykając za sobą drzwi na klucz. Poszedł spacerem na autobus którym podjechał pod sporych rozmiarów sklep, wysiadł idąc powoli w kierunku wejścia. Po wejściu zabrał mały koszyk na kółkach i przeszedł na sklep wybierając właściwe produkty z listy do koszyka. Z głową w kartce Katsuki nawet nie zauważył kogo potrącił za co od razu chciał przepraszać 

- ja prze..... - zaciął się spotykając się z zielonymi tęczówkami w których zdążył się zauroczyć - Izuku - mruknął cicho Katsuki 

- Katsuki, jak miło cię widzieć - mruknął nieprzekonany 

Katsuki przyglądał się mu uważnie zauważając urażony wyraz twarzy Izuku jak i jego oczy które wyrażały jedynie niechęć w kierunku jego osoby który tak bardzo starał się ukryć pod maską obojętności. 

- wiesz ja już muszę iść - mruknął Izuku chcąc odejść 

- słuchaj Izu zanim pójdziesz chcę Cię przeprosić za to że Ci nie powiedziałem że mój tata jest policjantem szczerze nie wiedziałem że masz aż takie problemy z policjantami, no i przepraszam też za te sytuacje na placu zabaw że nic nie powiedziałem ale sam nie widziałem jak zareaguje  mój tata więc wolałem nic nie mówić z resztą nie wiedziałem że to takie ważne, jak chcesz to możesz już iść chciałem tylko wytłumaczyć te niezręczną sytuacje, więc..... do zobaczenia w szkole, mam nadzieje - zakończył spoglądając jeszcze na twarz zaskoczonego chłopaka przed sobą po czym odwrócił się powoli idąc już w stronę kas.

Katsuki powoli opuścił sklep kierując się na autobus w kierunku domu, szedł powoli na przystanek trzymając w dłoniach dwie sporę torby. 

- Katsuki ! - chłopak usłyszał znajomy głos za sobą którego właściciel pojawił się tuż obok 

- Izu ? 

- Katsuki, przemyślałem wszystko i doszedłem do wniosku że nie mam powodu być na ciebie zły, bo tak naprawdę nic nie zrobiłeś i ja też nie pytałem z resztą z kąt mogłeś wiedzieć że ja mam problemy, a tak na prawdę to moja mama mi pomogła to zrozumieć ale wiesz nie musisz mi wybaczać od razu ja zroz...

- Izuku  

- hm? co ?

- za dużo mówisz wiesz ? - zaśmiał się katsuki  

- ach ! przepraszam tak odruchowo - uśmiechnął się 

- to może najpierw pomożesz mi z tymi siatkami a potem się zastanowimy ? - zaproponował Katsuki podając Izuku siatki z zakupami po czym razem ruszyli do autobusu  

Chłopcy razem dotarli do domu Katsukiego, w miłej atmosferze spędzili czas, Katsuki zaprosił Izuku do środka gdzie razem rozpakowali zakupy i przeszli do robienia czegoś do jedzenia, Katsuki nie był pewien kiedy wrócą jego rodzice i czy będą głodni chłopak nie chciał dzwonić bo nie wiedział jakie plany mieli jego rodzice i bardzo nie chciał im przeszkadzać. 

- chcesz zjeść ze mną obiad, moi rodzice chyba nie wrócą do tej pory 

- chętnie, jestem głodny jak wilk - mruknął Izuku oblizując sporych rozmiarów kły 

- mam nadzieje że nie masz na myśli nic groźnego ? - zapytał lekko zaniepokojony Katsuki lekko rozglądając się na boki

- nie spokojnie nie jem królików, szczególnie tak ładnych jak ty - chłopak uśmiechnął się flirciarsko w kierunku omegi która wywróciła oczami patrząc litościwie w kierunku Alfy który  dalej pewnie stał przed mniejszym samcem. 

- to może zachowam się jak Alfa i zapytam w końcu, Czy ty Katsuki pójdziesz ze mną na randkę ?


$$$$$$#####$$$$$$######$$$$$#####$$$$$$########$$$$$$$########$$$$$$######$$$$$$


,,szkoła''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz