#18

295 31 1
                                    

Midoriyia spojrzał w kierunku trybun, zdążył tylko zauważyć jak Katsuki wybiega z boiska, zdziwiony Alfa natychmiast podbiegł do trybun na których nadal siedział ich trener - przepraszam, nie wie pan dlaczego Katsuki tak nagle wybiegł ? - zapytał zmartwiony - nie wiem, szczerzył się do telefonu i powiedział że musi iść a co ? to ktoś ważny ? - zapytał - no Katsuki i ja jesteśmy parą od kilku dni i porostu martwię się - odpowiedział - tak ? rozmawiałem z nim i nie słyszałem żeby wspominał o tobie mówił że jesteście przyjaciółmi 

- słucham ? Katsuki mnie kocha zawsze o mnie wspomina z resztą idę go zapytać - oznajmił i zaczął się oddalać w stronę szatni - on wie o twoich wybrykach że tak to ujmę - zakpił wstając - to dobry, mądry i ładny chłopak nie sądzisz że zasługuję na kogoś lepszego niż ty ? 

Midoriyi skoczyło ciśnienie i podszedł do faceta i złapał go za bluzę przysuwając bliżej swojej twarzy a że Deku był wyższy więc nie musiał używać dużo siły - za kogo ty się uważasz, żeby radzić mi w MOIM związku ? jesteś tylko trenerem z nie spełnionym marzeniem napalającym się na każdą młodą omegę - zakpił - jeśli się dowiem że zrobiłeś coś Katsukiemu to cały z tego nie wyjdziesz - zakończył puszczając bluzę mężczyzny który aktualnie przetwarzał rzucone mu w twarz fakty. Midoriyia odwrócił się udając do szatni, zabrał swoje rzeczy i udał się do domu swojej omegi.

*

*

*

*

Tomura został odprowadzony przez Kaia pod same drzwi domu pożegnał się z nim i wszedł do środka, martwił się o Touye więc od razu po wejściu do swojego pokoju wybrał jego numer 

- halo - odezwał się zachrypnięty głos 

- Touya ! martwiłem się, nie odezwałeś się gdzie jesteś ? 

- w domu, wszystko w porządku  

- jak dobrze, następnym razem chociaż napisz bo wasza klasa skończyła lekcje kiedy my i miałem nadzieje że wrócimy razem 

- no niestety, tak bywał

- no tak,.... i wracałem z Kaiem mam nadzieje że nie jesteś zły 

- nie, czemu miał bym być ? 

- am... nie ważne, wpadniesz dzisiaj ? - zapytał przez co w słuchawce po drugiej stronie zapadła chwila ciszy - mogę też przyjść do ciebie jeśli wolisz - dodał 

- no..... jak musisz to możesz przyjść wieczorem 

- Tak ! to świetnie będę około siedemnastej do zobaczenia - powiedział po czym rozłączył się i w świetnym humorze położył się na łóżku

*

*

*

Midoriyia dotarł do domu swojej omegi podszedł do drzwi i zapukał, otworzyła mu Pani Bakugo która zmartwiona patrzyła mu w oczy - dzień dobry, ja do Katsukiego - zaczął pierwszy - dzień dobry wchodź - beta wpuściła chłopaka do środka - w pokoju - dodała, młody chłopak skinieniem głowy podziękował kobiecie i udał się na górę do pokoju omegi 

[ Izuku ]

Stanąłem przed zamkniętymi drzwiami i zapukałem powoli - Katsuki, to ja mogę wejść ? - zapytałem, za drzwiami usłyszałem tylko ciche szuranie po czym drzwi otworzyły się zza których wychylił się mniejszy chłopak - mogę wejść, chciałem porozmawiać - dodałem, chłopak zastanowił się chwilę, przesunął się otwierając szerzej drzwi abym mógł wejść.  

================================================================================

,,szkoła''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz