Rozdział 11

116 38 138
                                    

- Siema Lulu - pogodnie odebrał telefon - Ja mam już wolne na dziś nie pamiętasz? - Te ostatnie zdanie wtrącił specjalnie, patrząc na reakcję Anny, która uważnie przysłuchiwała się co mówił i w jakim tonie.

Pomyślał, że może zrobi kolację puszczą film i się zrelaksują, będzie mógł Annę przygotować na rozmowę. Nie chciał znowu jej denerwować, czując że po uratowaniu uczennicy jest w dobrym nastroju, miał zamiar to wykorzystać.

- No co ty gadasz?! - Na wiadomość którą przekazała mu Luiza od razu się ożywił.

Złośliwie Anna w myślach analizując jego zachowanie, wypowiedziała sama do siebie "cieszy się jakby zaproponowała mu numerek w kinie". Sama się przyłapała na tym, że jednak jest jeszcze coś( lub ktoś) działający jej na nerwy. Bez dwóch zdań była to Luiza.

Nie umiała określić dlaczego tak się dzieje, skoro "podobno" nie zależało jej już na Szymonie.

- Jadę. Wyślij mi adres. - Rzłączył się i spojrzał z udawanym smutkiem, że mu żal. Zapomniał,że stoi przed nim psycholog Anna Krauz miłośniczka poważnej muzyki i książek, analityk ludzkich umysłów, która dobrze wiedziała, że jakby mógł to skakałby jak mały chłopiec z radości, że znowu jedzie z tym małym wilczkiem, rozwiązywać sprawę.

Jak to Szymon, pocałował Annę w policzek wypowiadając :

-Przepraszam sama widzisz, nie umieją żyć beze mnie. - Puścił jej oczko, ale zdał sobie sprawę, że w tej sytuacji, w przypadku tak silnej zazdrości o Luizę nie było to mądre co powiedział.

- Jasne jedź , skoro nie mogą żyć bez ciebie - sucho rzuciła i już odwróciła się w stronę drzwi klatki schodowej białego bloku. Ona też miała swoje sprawy, uczniów, których Szymon nie dostrzegał, bo bohater był jeden - komisarz Szymon Wroński.

Daleko nie musiał jechać, zaledwie kilka przecznic. Zaparkował obok Czerwonego peugeota Luizy.

Osiedle pięknych domków jednorodzinnych robiło wrażenie. Każdy z domów miał duży ogród, z równo przystrzyżoną trawą i bramą wartą kilkadziesiąt tysięcy złotych. Szymon zwrócił uwagę, że osiedle jest monitorowane. "Po wilczych morderstwach, nareszcie złapiemy psychola" - pomyślał komisarz na widok kręcących się dookoła małych, elektronicznych szpiegów.

Wchodząc do domu, w którym popełniono morderstwo, zauważył dwa marmurowe wilki przed czerwonymi jak cegła drzwiami.

Znowu wilki?! te zwierze prześladowało go ostatnio coraz bardziej. Dom denata był nowoczesny, wyróżniał się na tle innych. Kształt prostokąta, nadawał mu nowoczesności. Ściany w biało szarym kolorze zdobiły czerwone drzwi i tego samego kolory okiennice. Był Naprawdę piękny i oryginalny. Najlpsze jednak pokazywało wnętrzę, już na krytarzu gości witał piękny bukiet białych, różowych i czerwonych róż, postawionych na szklanym wysokim meblu(coś jakby między stolikiem a komodą. Trudne do określenia). Po eleganckich schodach z białego marmuru schodziło się do salonu, w którym pierwsze co się zauważało to ściana cała w oknach tarasowych. Przedstawiały okazały basen, otoczony zielenią i ekskluzywnymi akcesoriami takimi jak fotele do opalania, biały stolik z czerwoną parasolką lub mini barek wypełniony szkłem z limitowanej kolekcji jakiegoś obrzydliwie drogiego projektanta. Jak barek to i alkohol, pochodzący od północy po samo południe. Z całego świata, różnorodność win, wódek, whisky, burbonów. Ta kolekcja robiła wrażenie, tu było czuć pieniądze.

Luiza pochylała się nad ciałem. Zauważyła Szymona idącego w jej stronę. Ściągając białe rękawiczki, szła pomału w jego stronę.

- Hej - przywitała go ozięble.

- Siemka Lulu, tylko "hej"? - zdziwił się chłodnym przywitaniem Szymon - a gdzie buziak? - zażartował wskazując na swój policzek.z

- Tak tylko " hej", nie zasługujesz na nic innego kłamczuchu. - Luiza była wściekła na niego jak nigdy dotąd, romieniowała złością. Widać było że nie żartuje. - Denat to Mirosław Wiśniewski, znalazła go narzeczona. Rozwiódł się jakieś pięć miesięcy temu. Ma trójkę dzieci. Biznesmen. Nasz "wilczy morderca" tu był. Wszystko jak poprzednio. Ręce skrępowane liną, ślady na szyi jak od ugryzienia i rozszarpane ciało. - Zdawała raport Szymonowi, nawet nie patrząc na niego.

Komisarz WilkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz