Rozdział 5

1.8K 140 5
                                    

~ Lucas King ~

Minęły dopiero dwa dni, a moja silna wola jest na cholernym wyczerpaniu. Do tego wszystkiego Kate tego mi nie ułatwia. Robi wszystko bym jej uległ. Niby zachowuje się niewinnie, a jednak mnie kusi. Całe szczęście, że do jej gabinetu zapukała Jess, bo jeszcze sekunda, a bym ją zaczął całować.

- Gniewasz się, że przyszłam wcześniej? - Zapytała mnie Jess, gdy już weszliśmy do gabinetu. - Nie mogłam się doczekać i stwierdziłam, że zaryzykuję.

- Nie gniewam się skarbie. - Podszedłem do niej i objąłem ją w pasie. - Wręcz przeciwnie.

Pochyliłem się i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Jess od razu przylgnęła do mojego ciała i zaczęła się o nie ocierać. Potrzebuję się rozładować żeby przestać myśleć o Kate. Nie mogę kurwa mać o niej myśleć. Kurwa jakie to wszystko do dupy... Jeszcze gdyby nie była moją pracownicą mógłbym pokusić się o cokolwiek, ale w tej sytuacji muszę ją sobie wybić z głowy. Isa tylko czeka na taką okazję. Zresztą nie tylko ona.

- Mmm - Zamruczała w moje usta Jessica.

Podniosłem ją do góry i zaniosłem do mojego biurka. Posadziłem ją na nim i zacząłem schodzić z pocałunkami coraz to niżej. Chociaż tyle, że mój kutas sam myśli i zaczął reagować na pieszczoty, które zacząłem. Jess zaczęła rozpinać moje spodnie, a ja w tym czasie pieściłem ją dłońmi po piersiach. Nawet wydaje mi się, że nie są sztuczne, co rzadko się zdarza ostatnimi czasy. Kate też ma naturalne...

Po co zacząłem o niej myśleć? Nie mogę tego robić. Ona jest moją asystentką. Sprowadziłem sobie tutaj Jassicę właśnie po to żeby nie myśleć o Kate.

- Och tak Lucas. - Zaczęła jęczeć pod wpływem moich pieszczot.

Jej dłonie zsunęły ze mnie spodnie wraz z bielizną. Mój kutas stanął od razu na baczność. Jess złapała go w dłoń i zaczęła pracować nad nim nią. Jeździła po nim góra, dół sprawiając mi tym samym przyjemność.

- Chcę ci obciągnąć. - Powiedziała między naszymi pocałunkami.

- Nie będę ci zabraniać.

Odsunąłem się od niej i podciągnąłem do góry koszulę. Wstała z biurka i podeszła do mnie. Klęknęła przede mną i zaczęła swoją zabawę moim fiutem. Nie ma co dobra jest w tym, co robi. Złapała go w swoje usta i zaczęła wkładać go coraz to głębiej. Zacząłem uderzać jego czubkiem o tył jej gardła. Jest rozluźniona więc nawet się przy tym nie dławi. Złapałem w pięść jej włosy i zacząłem wypychać do przodu moje biodra. W kącikach jej oczu zaczęły pojawiać się łzy, ale byłem w takim transie, że nawet nie zwracałem zbytnio na to uwagi.

Problem tylko w tym, że przed oczami mam Kate. Kurwa mać! Wyobrażam sobie, że to jej usta właśnie pieprzę, a nie Jess. Nie było mi dane zrobić tego w piątek. Marzyłem o tym, ale nie chciałem na nią nalegać. Nie każda kobieta lubi to robić, a już szczególnie z obcym facetem. No bo tym dla niej byłem. Nieznajomym z klubu, z którym miała numerek na jedną noc.

Poczułem, jak mój kutas zaczyna pulsować w ustach Jess. Kilka szybszych pchnięć i wystrzeliłem zalewając jej buzię moją spermą. Nie narzekała tylko połknęła wszystko, a na koniec wylizała mojego przyjaciela do czysta.

- Jak było? - Zapytała się podnosząc z podłogi.

- Zajebiście.

Obróciłem ją tyłem do siebie i podprowadziłem z powrotem do biurka. Nie mam ochoty patrzeć się na nią w trakcie seksu. Może dlatego, że nie chcę znowu wyobrażać sobie twarzy Kate...

Empire (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz