~ Lucas King ~
Kurwa nareszcie mam ją ponownie w ramionach i mogę całować ją. Cały cholerny tydzień o tym marzyłem i w końcu moje marzenia się spełniły. Oderwałem się od jej ust i zacząłem sunąć moimi ustami po jej ciele. Czuję jak mój kutas twardnieje. Widok jej ciała w samym ręczniku daje swoje. Przez tą krótką chwilę, gdy go zsunęła z siebie myślałem, że oszaleję z pożądania jakie nagle mnie ogarnęło.
- Lucas za niedługo mamy spotkanie. - Próbowała się ode mnie odsunąć, ale nie dałem jej możliwości na to.
- Mam je kurwa mać gdzieś. Cały tydzień czekałem na twoje pozwolenie i mam zamiar to teraz wykorzystać.
- Będziemy mieć dużo czasu później. Po kolacji czeka na nas cała noc.
Cholera... Teraz żałuję, że kazałem jej zarezerwować ten stolik. Przecież jak jej teraz powiem, że nici z kolacji to będzie znowu marudziła.
- Obiecujesz? - Zapytałem trochę niedowierzając w jej słowa.
Mam wrażenie, że później nagle zmieni zdanie.
- Obiecuję. - Uśmiechnęła się do mnie. - Teraz idź pod ten prysznic, bo się nie wyrobimy.
Pocałowałem ją jeszcze raz na szybko w usta i zniknąłem w łazience wraz ze swoimi rzeczami, które wyciągnąłem z walizki, kiedy ona była pod prysznicem. Rozebrałem się z ciuchów i kurwa mój kutas wystrzelił na baczność z bokserek. Szlag by to... Będę musiał się zadowolić na ręcznym, bo przecież nie pójdę na spotkanie ze stojącym kutasem. Podejrzewam, że i tak stanie od razu, jak tylko opuszczę łazienkę, ale chociaż przez chwilę mu ulżę. Wszedłem pod prysznic i puściłem na siebie wodę z deszczownicy. Chwyciłem za mojego przyjaciela i zacząłem walić konia myśląc o nagim ciele Kate.
Jak do tego doszło, że aż tak utkwiła w mojej głowie? Przecież zawsze byłem odpowiedzialny, a teraz zachowuję się zupełnie nie jak ja. Tyle lat ojciec wpajał we mnie te wszystkie zasady, a dla niej chcę je wszystkie złamać.
Pół godziny później wyszedłem wyszykowany z łazienki. Kate właśnie kończyła się ubierać. Założyła na siebie obcisłą sukienkę na szerokich ramiączkach i właśnie zakładała na nią żakiet. Wygląda tak kurewsko seksownie. Włosy miała lekko pofalowane, a na twarzy lekki makijaż. Jak dla mnie to w ogóle go nie potrzebuje. Jest piękna sama w sobie, bez żadnych zbędnych upiększaczy.
- Gotowy? - Spojrzała na mnie zapinając guziki żakietu.
- Chodźmy. Im szybciej to załatwimy, tym więcej czasu wolnego będziemy mieć dla siebie.
- Pamiętaj, że do piątej jesteśmy w godzinach pracy. Zachowuj się panie prezesie.
Wyminęła mnie i wyszła na korytarz. Zabrałem swoją teczkę i kartę od pokoju i wyszedłem za nią. Dogoniłem ją i oparłem moją dłoń na jej plecach. Przez krótką chwilę popatrzyła się na mnie zaskoczona i już chyba miała się odezwać na ten temat, ale się powstrzymała.
W windzie miałem cholerną ochotę rzucić się na nią, ale jednak musiałem się powstrzymać, bo są tutaj kamery. Nie chciałbym żeby filmik nagle gdzieś wypłynął. Kate ma rację, że powinniśmy w godzinach pracy zachować pozory. Po spotkaniu będziemy mieli mnóstwo czasu na łamanie wszystkich zasad Harrego Kinga.
- W międzyczasie, jak byłeś pod prysznicem zadzwonił Liam Perry w sprawie projektu Galerii w Atlancie. Prosił żebyś do niego oddzwonił, bo jest jakiś problem. Oczywiście mi nie chciał nic na ten temat powiedzieć. - Wywróciła swoimi oczami.
- Zadzwonię do niego, jak będziemy już w samochodzie. Mam nadzieję, że to nie jest żadna pierdoła. Powiem mu, że na przyszłość niech mówi do ciebie bardziej szczegółowo, czego dotyczy problem.
![](https://img.wattpad.com/cover/334610671-288-k479198.jpg)
CZYTASZ
Empire (18+) ✔️
RomansaLUCAS: Najważniejsze jest Empire. Oddychasz i żyjesz tylko dla niego. Nic innego w życiu się nie powinno dla ciebie liczyć tak bardzo, jak powinno Empire. Jesteś King więc króluj nad wszystkimi i nie ukazuj przy innych swoich słabości. Nie ty masz s...