TA ZAKAZANA

Rozdział trzynasty

                              

Czekam na Dantego popijając whisky  zadzwonił chwilę temu, że ma jakieś ważne wiadomości.

Obracam w ręku szklankę z bursztynowym płynem, rozmyślając o wczorajszej akcji, a dokładniej o tym jak stary Morgan wyzywał się na córce.
Mam zamontowane kamery we wszystkich hotelach jak w ich pomieszczeniach.
Muszę mieć oko na wszystko co się w nich dzieje.
Przychodzę różni ludzie, od mniej zamożnych do najbardziej bogatszych, a także czasami przyjmujemy klientów którzy korzystają z naszych klubów z paniami do towarzystwa.
Po ostatnim razie, jak jeden z naszych stałych klientów zmasakrował jedną z naszych dziewczyn, kazałem zamontować monitoring w pokojach, by nie móc pozwolić do kolejnej takiej sytuacji.

Oglądam po raz kolejny obraz z kamery jak Morgan poniża swoją córką lisę, wezwałem tam ochronę pod pretekstem włamania do jednego z pokoi i musieli przeszukać pomieszczenia w całym hotelu. Gdy tylko zauważyłem, jak Morgan oddała się od Lisy a ta ledwo idzie do swojego pokoju, wysyłam jej wiadomość że wchodzę w to co zaproponowała i żeby usunęła wiadomość.
A co jeśli źle robię i to jest jej gra żeby w odpowiednim momencie mnie zniszczyć?

-mamy mały problem - nagle odzywa się Dante, nawet nie słyszałem jak wszedł, chyba za bardzo odplynąłem z myślami.

- jaki problem tym razem? Patrzę jak nalewa sobie alkoholu i wypija jednym łykiem, to musi być coś poważnego, bo odkąd znam Dantego to nigdy nie pije tak szybko.

- dobra.. już mówię. Zacznę od twojego nie dawno poznanego brata.
Sprawdziłem ten list od twojej matki i jest całkowicie autentyczny.
Dziwne jest to, że bardziej poszperałem i twoja matka nie żyje już od ponad roku, chce coś powiedzieć ale zbywa mnie ręką i ciągnie dalej. Do tego dochodzi to, że twój ojciec przepisał na niego nie mała fortunę, ale ma się trzymać od brudnych interesów z daleka, sam spójrz wszystko jest biało na czarnym, ale to nie koniec, po śmierci waszej matki zmienił od razu nazwisko zamiast Edward de Luca to teraz ma Edward Santos, tak jakby..

- tak jakby chciał zatuszować swoje nazwisko i to z jakiej rodziny podchodzi.
Cazzo..
Trzeba z nim porozmawiać i się wszystkiego dowiedzieć, bo coś czuję że tym gówniarzem będą nie jedne problemy a do tego macie nie spuszczaj go z oka, chodzić za nim niczym jego pierdolony cień.

- Marcello słuchaj, to nie jest wszystko.
Z tego co wiem, zgodziłeś się na propozycje Panny Morgan, ale z tego co wiem może jedynie zrobić się tego jedno wielkie gówno.

- jakie gówno? O czym ty mówisz? Patrzę na niego i już wiem, że to co zaraz powiem, nie spodoba mi się to.

- na mieście chodzą pogłosy, że za dwa dni odbędzie się ślub Mateo i Lisy.
Uprzedzając twoje pytanie, podobno Conte chodzi po mieście i się w chwali ślubem i że zostanie prawą ręką Bostońskiego Bossa.
Kurwa, kurwa, kurwa.

- musimy opóźnić ślub co najmniej o tydzień. Muszę przygotować odpowiednie dokumenty i wtedy zacznę działać.

- poczekaj.. chwilę.. jakie dokumenty - Dante patrzy na mnie wymowie i chyba już wie co chce zrobić, bo natychmiast kręci głową.

- ożenię się z nią. Krótka ceremonia tylko my i świadkowie. To będzie między mną a nią układ, ona da mi to czego trzeba a ja za pewnie jej bezpieczeństwo a gdy będzie po wszystkich jak gdyby nic rozwiedziemy się.

- cię do końca popierdoliło, przecież tym rozpętasz wojnę -, krąży po gabinecie nie dowierzając, że wpadłem na tak głupi pomysł.

- mam zamiar zebrać wszystkie brudy na niego, po których nie będzie wstanie się wyplątać a dziewczyna mi w tym pomoże, będzie moim szpiegiem.

- a co jeśli wam się nie uda?
I co wtedy zrobicie?
Morgan wam nie odpuści, kurwa mać.. przecież to będzie istne piekło.
Marcello jestem jak najbardziej za tobą, nawet w skoczę w paszczę w diabła, ale czy.. ten cały układ to dobre rozwiązanie.
Zastanów się nad tym dobrze, czy chcesz ryzykować, bo możesz stracić na prawdę wiele.
Po tych słowach opuszcza pomieszczenie i zostawia mnie samego ze swoim burdelem w głowie.

Jak się nie uda, to wtedy świat stanie w płomieniach, zacznie się największa wojna odkąd pamiętam.

Na którą mam się zamiar przygotować.