Tak jakbyśmy mieli zacząć to wszystko od początku. Czy była bym w stanie zrezygnować z całego mojego dotychczasowego życia dla niego ? To był zbyt szalony rok, pełen poświęceń i wyrzeczeń. Kiedy wszystko nagle zaczęło się układać, znalazłam pracę i spokój a teraz mam jechać z nim i zacząć to wszystko od nowa ?
- Nie wiem, cokolwiek powiesz, nie wiem. Spotkaliśmy się po roku i... - zaczęłam spokojnie, myśląc czy faktycznie mogę to zrobić ale w mojej głowie było tysiące myśli, że może jednak nie .
- Ten rok - wtrącił się - Ahh, było ciężko ale wiem, że tobie jeszcze ciężej. Nie myśl, że o tobie nie myślałem. Byłaś w mojej głowie cały czas i bardzo chciałem się z tobą skontaktować. Kiedy usłyszałem o urodzinach Bena, to była szansa . Widzisz jestem tutaj. - mówił bardzo spokojnie i pewnie a ja leżąc na łóżku wpatrywałam się w jego uroczy wyraz twarzy.
- Co działo się w twoim życiu, przez ten czas ? - zapytałam
- Chciałbym ci to wszystko opowiedzieć w bardziej sprzyjającym otoczeniu, może na kawie lub spacerze wzdłuż morza, niż tutaj po całym dzisiejszych dniu - wyczułam w jego głosie lekki śmiech co automatycznie wywołało uśmiech na mojej twarzy .
Złapałam za skrawek pościeli i przykryłam się po sam czubek mówiąc...
- Daniel jestem śpiąca, porozmawiajmy o tym potem ok?
- Oczywiście, połóż się i śpij dobrze - nie protestował, nachylił się i posłał mi delikatnego całusa na czole. Na co lekko się zaczerwieniałam.
Daniel delikatnie położył się na drugiej stronie łóżka w bezpiecznej odległości odemnie, plecami do mnie .
Nie miałam nic przeciwko temu , że spaliśmy w jednym łóżku. To tylko jedna zwykła noc. Byłam tak zmęczona, że automatycznie wyłączyłam się i zapadłam w sen.XXX
Obudził mnie ewidentny ból głowy, wiedziałam, że to efekt alkoholu pochłoniętego podczas imprezy. Rozejrzałam się po pokoju, byłam sama. Nie było tutaj Daniela , co i lepiej oszczędziło mi skrępowanania po tym wszystkim co wydarzyło się między nami tej nocy.
Spojrzałam na telefon, była prawie 8 . Więc nie spałam zbyt długo. Było dosyć chłodno, jak na lipcowy poranek, za miastem. Zarzuciłam na siebie kocyk, który znalazłam na komodzie w pokoju i zeszłam na dół.W kuchni siedzieła. Carla, Daniel i Ben . George najprawdopodobniej spał ale nie dziwię mu się , po tych wszystkich wrażeniach musi odpocząć.
- Hej - przywitałam się wchodząc do pomieszczenia.
Oczy wszystkich zostały zwrócone na mnie .
- Jak się spało? - zapytał Ben, popijając czarną kawę
- Dobrze , chociaż boli mnie głowa - pomasowałam skronie i lekko się zaśmiałam.
- Nie za dużo alkoholu? - dopytał
- Za dużo wszystkiego hah - opowiedziałam
Nalałam sobie wody do szklanki i usiadłam na jednym z krzeseł barowych.
- Ale będzie sprzątania - spojrzałam kątem oka na ogromny bałagan w salonie po całej imprezie
- Chyba powinniśmy już zacząć , jeśli chcemy wyrobić się do południa - zaśmiał się Ben .
- To co zabieramy się do roboty ? - odezwał się Daniel - zróbmy to teraz i szybko.
- Właśnie , ja lecę po odkurzacz a wy zacznijcie zbierać szklanki i talerze - powiedziała Carla.
Sprzątaliśmy dobrą godzinę tak aby wszystko było jak w poprzednim stanie przed imprezą. Worki ze śmieciami chłopaki wynieśli za dom do wielkiego kontenera a ja z żoną Bena, zmywałyśmy naczynia. Przy tym rozmawiając i śmiejąca się tak jakby cała impreza poszła świetnie i nic wcześniej się nie wydarzyło.
CZYTASZ
Kierowca mojego życia | Daniel Ricciardo
FanfictionSpotkał ją przypadkiem w Monaco ale wiedział, że chce pokazać jej cały świat. Sprawiła, że każda część jego ciała pragnęła właśnie jej, zwykłej i naturalnej dziewczyny. Czy ona pokocha kierowcę F1 ? Czy on będzie w stanie zdobyć jej serce, mimo wi...